Maja Bohosiewicz mówi o zdrowiu psychicznym. "Tępak z internetu z chorobą psychiczną"

Maja Bohosiewicz
Maja Bohosiewicz ponownie o zdrowiu psychicznym
Źródło: MWMEDIA
Maja Bohosiewicz kilkukrotnie zabierała głos w sprawie dbania o zdrowie psychiczne. Aktorka i bizneswomen jakiś czas temu opowiedziała o swoich doświadczeniach z depresją. "Jesteś zdrowa, jesteś piękna, masz rodzinę, męża, podróże, sukces, dom, psy [...]. Wrzucam sobie na barki kolejne wyrzuty sumienia" - napisała.

10 października obchodzony jest Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Akcja ma na celu zwrócenie uwagi na to, że zdrowie psychicznego jest tak samo ważne, jak zdrowie fizyczne. W tym wyjątkowym dniu wiele gwiazd decyduje się podzielić własną, często trudną historią. Mimo że coraz odważniej i głośniej mówi się o walce o poprawę zdrowia psychicznego, w Polsce temat ten wciąż jest tabuizowany, a świadomość na temat chorób i zaburzeń wśród społeczeństwa jest niska.

Głos znanych i lubianych ma ogromne znaczenie. Należy na każdym kroku podkreślać, że depresja jest chorobą i tak jak każde inne schorzenie wymaga leczenia. Maja Bohosiewicz jest jedną z gwiazd, która nie bała się opowiedzieć o walce o zdrowie psychiczne. Teraz ponownie wróciła do trudnych wydarzeń.

Bartek Jędrzejak jakiś czas temu opowiedział o swojej walce z depresją. Teraz w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz dla cozatydzien.tvn.pl prezenter powiedział o chorobie i o tym, jak sobie z nią radzi:

Bartek Jędrzejak szczerze o depresji
Bartek Jędrzejak powiedział o depresji
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Maja Bohosiewicz opowiedziała o walce o zdrowie psychiczne

Maja Bohosiewicz kilkukrotnie zabierała głos w sprawie swojego dobrostanu. Z okazji przypadającego w październiku Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego postanowiła wrócić pamięcią do trudnych chwil. W długim wpisie opowiedziała o tym, jak wyglądała jej codzienność, zanim zdecydowała się poprosić o pomoc.

"Wybudza mnie sen. Koszmar, zbiegam po schodach, mam nogi z betonu, czuję je, nie umiem zrobić kroku, choć bardzo chcę [...] wyję ze strachu. [...] idę po tabletkę na uspokojenie. Bez niej lęk, który we mnie jest, nie minie. Mimo że wiem, że to był tylko sen. Sprawdzam, czy dzieci leżą w łózkach, sprawdzam zamek w drzwiach, klamkę od tarasu [...]. O poranku jadę samochodem, wyobrażając sobie wypadek, karę za dobre życie" - rozpoczęła aktorka.

Maja Bohosiewicz wyznała, że na każdym kroku towarzyszyły jej wyrzuty sumienia. Powodów było wiele, m.in. zakup drogiej torebki, na którą choć samodzielnie zarobiła, to nie zasługuje.

"Jak tak można? To nieetyczne, nielogiczne, niemoralne wydawać taką sumę za torebkę/perfumy/hotel. Mogłabyś komuś pomóc [...]. Przecież pomagam!" - czytamy dalej.

Aktorka miała problemy z zasypianiem i walczyła z bezsennością — na wszelkie możliwe sposoby. Niestety ani joga, ani czytanie książek, ani afirmacja nie pomagały. Maja Bohosiewicz przyznała, że długo próbowała racjonalizować, jednocześnie nie mogąc pogodzić się z faktem, że choć ma wszystko, nie jest szczęśliwa.

"Jesteś zdrowa, jesteś piękna, masz rodzinę, męża, podróże, sukces, dom, psy [...]. Wrzucam sobie na barki kolejne wyrzuty sumienia" - dodała.

Kiedy za namową przyjaciółki zdecydowała się sięgnąć po specjalistyczną pomoc, ogarnął ją strach.

"Płaczę do słuchawki, że boję się iść. Boję się, co powie mój mąż (najbardziej wspierająca i empatyczna osoba na świecie)" - napisała.

W dalszej części wpisu internauci mogą dowiedzieć się, jaką drogę przeszła aktorka i z iloma specjalistami musiała się spotkać, by w końcu odzyskać zdrowie. Przyznała, że na pierwszej wizycie zawładnął nią wstyd.

"Lekarz wyczytuje moje nazwisko na głos, wchodzę do środka i nie mówię nic, bo nie potrafię. Wyję, kiedy pyta, ile mam lat i jakie wykształcenie. Kłamię, że mam wykształcenie wyższe, bo boję się, co o mnie pomyśli, jak powiem, że mam średnie. 'Tępak z internetu z chorobą psychiczną'" - napisała.

Całą historię przeczytacie poniżej:

Maja Bohosiewicz o przełomowym momencie

Wydarzenie, które przelało czarę goryczy i uświadomiło aktorce, że musi sięgnąć po pomoc, nie było niczym niezwykłym. W jednym z instagramowych wpisów Maja Bohosiewicz opowiedziała historię pewnego lipcowego dnia, kiedy to kwiaty pozwoliły zrozumieć jej, że potrzebuje pomocy specjalisty:

"Spojrzałam na mieczyki i ich wielkość. Moje myśli zaczęły świdrować w głowie: - jak obetnę takie grube łodygi? Skąd wezmę taki wysoki wazon? Jak naleje wody do tak wielkiego wazonu? Jak przeniosę wazon spod zlewu na stół? Uklękłam na ziemi i zaczęłam wyć. Wszystkiego było już za dużo. Dlaczego te mieczyki mnie zniszczyły i uratowały jednocześnie? Bo jak już zebrałam się do kupy, zrozumiałam, że naprawdę potrzebuję pomocy specjalisty, skoro dekompensuje się na czymś tak błahym" - napisała.

Reakcja na ten z pozoru błahy problem uświadomiła aktorce, że jeśli nie poszuka pomocy, to sobie nie poradzi. Zaapelowała do internautów, by nie bagatelizowali zdrowia psychicznego - w końcu jest tak samo ważne, jak fizyczne.

O tym, dlaczego mieczyki "zniszczyły życie psychiczne" Mai Bohosiewicz, dowiecie się, czytając poniższy artykuł:

Maja Bohosiewicz szczerze o depresji
Maja Bohosiewicz szczerze o depresji. Opowiedziała o przełomowym momencie
W lutym br. Maja Bohosiewicz opowiedziała o swoich doświadczeniach z walki z depresją. Teraz zdecydowała się zdradzić, który moment uświadomił jej, że musi poprosić o pomoc. "Uklękłam na ziemi i zaczęłam wyć. Wszystkiego było już za dużo" - napisała.
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Przeczytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości