Krzysztof Stanowski jakiś czas temu zarzucił Natalii Janoszek, że zmyśliła całą swoją karierę. Aktorka opublikowała wówczas oświadczenie, w którym zapewniła, że dziennikarz bezpodstawnie ją oczernia. Zgłosiła sprawę także do sądu i zarzuciła Krzysztofowi Stanowskiemu brak rzetelności. Dziennikarz pojechał specjalnie do Bombaju, by zweryfikować, czy Natalia Janoszek rzeczywiście jest wielką gwiazdą Bollywood. Po wszystkim nagrał bardzo długi materiał, w którym oświadczył, że Polka "oszukiwała ludzi od początku swojej kariery". Mężczyzna wytknął jej wszystkie kłamstwa i skonfrontował je z niewygodnymi dla celebrytki faktami. Zauważył przy okazji, że polscy dziennikarze do tej pory nie weryfikowali osiągnięć Natalii Janoszek i chętnie przeprowadzali z nią wywiady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Marcin Prokop stanął w obronie dziennikarzy
Marcin Prokop obejrzał film Krzysztofa Stanowskiego i postanowił się odnieść do niego na swoim koncie na Facebooku. Prowadzący "Dzień Dobry TVN" nie ukrywał, że dał się oszukać 33-latce. Dodał, że jako dziennikarzowi jest mu po prostu głupio. Odniósł się także do mediów.
"Przy okazji jego dochodzenia, pojawiły się pytania — jak to możliwe, że daliśmy się tak zrobić w bambuko i czy nam wszystkim w tych mediach nie jest głupio? Pewnie, że głupio, mimo że temat dotyczy świata kolorowych plotek i ludycznej rozrywki, którego nikt rozsądny nie traktuje serio" — czytamy.
Marcin Prokop stanął w obronie kolegów po fachu i przytoczył kilka innych, podobnych historii.
"Ale problem jest większy i dotyczy także "poważnych" mediów, bo wyobrażam sobie, jak głupio było szefom "New york Timesa", którzy długo publikowali świetnie przyjmowane teksty Jaysona Blaira, aż okazało się, że fakty w nich opisywane, zostały przez autora wyssane z palca" - napisał.
Marcin Prokop przytoczył podobne oszustwa z mediów zagranicznych
Prowadzący "Dzień Dobry TVN" podkreślił, że podobne sytuacje zdarzały się nie tylko w Polsce, ale również w zagranicznych mediach. Co ciekawe, artykuły na podstawie zmyślonych wydarzeń otrzymywały także prestiżowe nagrody.
"Zapewne nie najlepiej czuli się też fachowcy od dziennikarstwa — jurorzy prestiżowej nagrody Pulitzera, przyznanej Janet Cooke za znakomity, wstrząsający reportaż o 8-letnim heroiniście. Aż żal, że całkowicie zmyślony. Głupio musieli się też poczuć redaktorzy magazynu "The rolling stone" po opublikowaniu przerażającej historii, opowiedzianej przez ofiarę zbiorowego gwałtu, popełnionego na uniwersytecie w Virginii. Po jakimś czasie jej zeznania okazały się konfabulacją" — skwitował.
Marcin Prokop zaznaczył, że dla mediów powinna być to nauczka na przyszłość, a dziennikarze powinni lepiej weryfikować informacje i rozmówców. Szczególnie w czasach, w których wiele treści tworzy sztuczna inteligencja.
"To tylko parę przykładów, które pokazują, że media powinny być bardziej szczelne, ostrożne i krytyczne, zwłaszcza dzisiaj, w dobie rozpychającej się łokciami, generatywnej sztucznej inteligencji, która zaleje nas za chwilę falą deep fake'ów, nieodróżnialnych od rzeczywistości. A przy tym wszystkie Natalię Janoszek tego świata to będzie pikuś" - zakończył.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- "Na Wspólnej" — najważniejsze wydarzenia 21. sezonu. Wielkie zmiany w losach bohaterów!
- Jerzy Stuhr wydał oświadczenie. Sprostował swoje słowa o wypadku
- Sinead O'Connor dała dzieciom wskazówki, co mają zrobić po jej śmierci. Ważny był pierwszy telefon
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: mwmedia