Sinead O'Connor dała dzieciom wskazówki, co mają zrobić po jej śmierci. Ważny był pierwszy telefon

Sinead O'Connor
Sinead O'Connor ostatnią wolę przekazała dzieciom
Źródło: Hulton Archive
Sinead O'Connor uczyła dzieci, jak mają się zachować w pierwszych chwilach po jej śmierci. Najważniejsze było to, by nie dzwonić od razu na numer alarmowy. Było coś ważniejszego.

Sinead O'Connor od lat była świadoma tego, że po śmierci jej muzyka może stać się przedmiotem manipulacji. W 2021 roku udzieliła wywiadu magazynowi "People", gdzie zdecydowanie wyraziła swoje obawy i przemyślenia na ten temat. Podkreśliła, że ma świadomość, że dla wielu wytwórni płytowych artyści stają się bardziej dochodowi po swoim odejściu, co może prowadzić do wydawania niepublikowanych wcześniej utworów, nawet wbrew woli zmarłego artysty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Projekt Plaża w Świnoujściu cz.2
Źródło: "Co Za Tydzień"

Sinead O'Connor zostawiła dzieciom instrukcje, co mają zrobić po jej śmierci

Z myślą o przyszłości swojej muzyki i pieniędzy z niej płynących, wokalistka podjęła konkretne działania - poinstruowała swoje dzieci, co mają robić w przypadku jej nagłego odejścia. Od najmłodszych lat uczyła je, że zanim wezwą pomoc pod numerem alarmowym, powinny najpierw skontaktować się z jej księgowym. Ta prosta, ale bardzo rozważna rada miała na celu zabezpieczenie jej spuścizny muzycznej.

Pragnęła, aby twórczość pozostała pod jej kontrolą nawet po śmierci, aby muzyka nie trafiła do wytwórni, które mogłyby ją wydać w nieodpowiedni sposób lub zlecić wydanie niepublikowanych nagrań bez jej zgody. Było dla niej ważne, aby szanowano jej artystyczną intymność i prywatność także po odejściu.

Sinead O'Connor bała się powielić sytuację Prince'a

Te obawy opierały się o doświadczenie kolegi po fachu. Po śmierci Prince'a wydano część jego muzyki, nie biorąc pod uwagę woli artysty. Gwiazdor nie zadbał o to, kto będzie zarządzał jego dorobkiem po jego odejściu. To odkrycie wywołało w Sinead O'Connor silne uczucia związane z szacunkiem do prywatności artysty oraz jego wolności twórczej.

To stanowiło dla niej przykład, jak niepokojące może być, gdy artystyczne dziedzictwo zostaje naruszone i wykorzystane w sposób, który nie zgadza się z intencjami samego artysty.

 "Każdy z nas, muzyków, ma piosenki, których się wstydzi. Nie chcemy, aby ktokolwiek je usłyszał. Prince wydał każdą piosenkę, którą kiedykolwiek nagrał. (...) On naprawdę nie chciał, aby te wszystkie utwory zostały wydane. I nie mogę znieść tego, że ludzie gwałcą jego dorobek" - mówiła w wywiadzie dla "People".

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: Hulton Archive

podziel się:

Pozostałe wiadomości