Maria Pakulnis o śmierci męża i trudnym dzieciństwie. "Bałam się, czy będę umiała kochać swoje dziecko"

Maria Pakulnis
Maria Pakulnis o śmierci męża i trudnym dzieciństwie
Źródło: MWMEDIA
Maria Pakulnis to aktorka, która ma na koncie liczne role filmowe, serialowe i teatralne. Choć w dzieciństwie była zamkniętą i stroniącą od publicznych występów dziewczynką, aktorstwo pozwoliło rozwinąć jej skrzydła. W najnowszym wywiadzie Maria Pakulnis opowiedziała o nowej roli w filmie "Johnny", trudnym dzieciństwie i śmierci męża.

Maria Pakulnis jest polską aktorką teatralną i telewizyjną, którą widzowie mogą oglądać w filmie "Johnny", opowiadającym historię ks. Jana Kaczkowskiego. W produkcji wcieliła się w rolę umierającej staruszki, którą opiekuje się zmagający się z problemami Patryk. Film stał się pretekstem do wywiadu, którego Maria Pakulnis udzieliła dla "Wysokich Obcasów".

Zobaczcie najnowszy odcinek cyklu "Tajemnice produkcji". W trzeciej odsłonie Kalina Szymankiewicz udała się na plan serialu "Papiery na szczęście". Barbara Garstka oprowadziła ją po kulisach i zdradziła kilka smaczków dotyczących pracy:

Tajemnice produkcji #3. Plan serialu "Papiery na szczęście"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Maria Pakulnis o śmierci męża

Maria Pakulnis i Krzysztof Zaleski poznali się w 1981 r. w Teatrze Współczesnym. Po trzech latach pobrali się, jednak ich życie nie było usłane różami. Pierwszy poważny kryzys nastąpił już kilka lat po powiedzeniu sobie "tak". Reżyser wdał się w romans i wyprowadził z domu. Maria Pakulnis nie dała za wygraną i walczyła o związek. Małżonkowie ponownie rozpoczęli budowanie wspólnego życia.

Byli ze sobą 27 lat, jednak ostatnie dwa minęły Marii Pakulnis na walce o życie męża. W 2006 roku u Krzysztofa Zaleskiego wykryto raka mózgu. W rozmowie z Dorotą Wodecką aktorka wróciła do tych trudnych dwóch lat.

"Spędzałam w szpitalu mnóstwo czasu. Rano robiłam synowi śniadanie i wyprawiałam go do szkoły, przed próbą gnałam do szpitala, potem próba 'Trash story', również o umieraniu, zakupy, dom na chwilę i znów szpital, skąd zdarzało mi się wychodzić o 2 w nocy. Musiałam jeszcze opanować tekst i czułam się jak w jakiejś bezwyjściowej bańce, bo fikcja na próbach stawała się rzeczywistością. Prawie nie spałam, co wyłapał opiekujący się Krzysztofem lekarz" - powiedziała.

Wówczas wykryto u niej haszimoto. Maria Pakulnis dobrze pamięta dzień, w którym odszedł jej mąż.

"Tego dnia miałam od rana dzień zdjęciowy. Nie mogłam zrezygnować z pracy, bo nie miałabym z czego żyć. Podjechałam pod bus charakteryzatorni i do tej pory nie rozumiem, dlaczego tak się stało, ale otworzyłam drzwi i powiedziałam, że muszę natychmiast jechać do szpitala [...] Zachowałam się irracjonalnie. Nalałam wody do miski, wzięłam ręcznik i zaczęłam myć Krzysiowi stopy. Pielęgniarka odsunęła ode mnie tę miskę i podała książeczkę do nabożeństwa z modlitwą za umierających ludzi. Nawet nie umiałabym jej znaleźć, bo nie byłam nigdy kościelna. Trzymałam go za rękę" - powiedziała.

Maria Pakulnis o trudnym dzieciństwie

Maria Pakulnis nie ukrywa, że miała trudne dzieciństwo. W rodzinnym domu doświadczyła głodu i braku okazywania uczuć. Ojciec aktorki był sybirakiem, który traumę deportacji odreagowywał przy kieliszku. Jej mama była natomiast kobietą zmagającą się z problemami zdrowotnymi i depresją, która nie radziła sobie z wychowywaniem dzieci. Maria Pakulnis sama o sobie mówi, że była "bardzo starym dzieckiem".

"Stare dziecko rejestruje pełną gamę przeżyć. Radość z zaszywania się w koronie jabłoni i zabaw z rówieśnikami z podwórka, na bosaka i na głodniaka, bo tylko z kromką chleba namoczoną w wodzie i posypaną cukrem. I straszliwą samotność. Bo odczuwa brak. Brak uczuć, brak miłości, brak brania na kolana, brak przytulania, brak głaskania, brak... Kochałam chwile, kiedy starsza ode mnie dziewczynka, sądzę, że miała wtedy 17 lat, pogłaskała mnie na podwórku po głowie albo zaplotła mi warkoczyk" - powiedziała.

Aktorka nie doświadczyła miłości, toteż bała się, że nie będzie potrafiła obdarzyć nią swoich dzieci. Maria Pakulnis współczuje tamtej dziewczynce, a, jak sama przyznała, konsekwencje wzrastania w trudnym domu odczuwała w dorosłym życiu.

"Też mi żal tej dziewczynki, jej rodzeństwa i rodziców. Mogliśmy być piękną rodziną, ale przez doświadczenie wojny życie rodziców rozsypało się w drobiazgi. Ale nie chcę myśleć o tym, jak zostaliśmy skrzywdzeni, tylko wolę pielęgnować dobro, które w nas zostało. Bałam się, czy będę umiała kochać swoje dziecko. Zastanawiałam się, jak to w ogóle jest. I byłam szczęśliwa, kiedy okazało się, że potrafię. Więc jednak dzieciństwo nie pozbawiło mnie zdolności do kochania" - przyznała.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ. Przeczytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło: wysokieobcasy.pl

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości