Rafał Olbrychski o walce z nałogiem. "Ta choroba zabrała mi wiele"

Rafał Olbrychski
Rafał Olbrychski
Źródło: MWMEDIA
W ostatnim czasie media rozpisywały się na temat wielkiego powrotu Rafała Olbrychskiego do show-biznesu. Gwiazdor ma za sobą trudne doświadczenia, ale, jak wspomina w najnowszym wywiadzie, rozpoczyna nowy rozdział.

Rafał Olbrychski jest polskim aktorem teatralnym, filmowym i serialowym, a także muzykiem i kompozytorem. Ma na koncie również projekty, w których mógł realizować się jako prezenter. Przyszedł na świat 26 lutego 1971 roku i jest synem Moniki Dzienisiewicz i Daniela Olbrychskiego. Małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu i mężczyzna wychowywał się przede wszystkim pod czujnym okiem mamy. Ostatecznie Rafał Olbrychski poszedł śladami ojca. Karierę przyćmiły problemy w życiu prywatnym, przez które aktor odsunął się w cień.

Czytaj też: Rafał Olbrychski powraca na salony. Syn amanta PRL-u ma za sobą trudne doświadczenia

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Leon Myszkowski kiedyś trzymał ubrania na krześle. W eleganckiego mężczyznę zmieniła go ukochana
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Rafał Olbrychski o nałogu

Rafał Olbrychski nie ukrywa, że przez lata zmagał się z nałogiem. Pierwsze problemy z narkotykami i alkoholem zaczęły się, gdy był nastolatkiem. Jak sam przyznał w jednym z wywiadów, obracał się w otoczeniu pełnym pokus.

Aktor z uzależnieniem od narkotyków poradził sobie lata temu i uznał to za coś w rodzaju cudu. W rozmowie z serwisem Plejada wyznał, że alkohol towarzyszył mu natomiast przez wiele lat świadomego życia i odcisnął na nim ogromne piętno.

"Gdyby nie alkohol, moje życie mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Najbardziej jest mi żal ludzi, których po drodze skrzywdziłem – moich dzieci, żon i partnerek. Mam pełną świadomość, że wielokrotnie nie stawałem na wysokości zadania. Nie byłem w stanie wypełniać swoich ról w taki sposób, w jaki powinienem. Ta choroba mi i moim bliskim zabrała wiele. Natomiast wiem, że dziś nie ma sensu w tym tkwić. To, co mnie spotkało, traktuję jako lekcje. Wyciągam z nich wnioski i dziś żyję już inaczej, lepiej. A to, co mogę, staram się zadośćuczynić, naprawić" - stwierdził w rozmowie z Michałem Misiorkiem.

Dlaczego nagle zniknął z show-biznesu? W wywiadzie przyznał, że nie była to świadoma decyzja. W prywatnym życiu Rafała Olbrychskiego działo się tak dużo, że działalność publiczna zeszła na drugi plan.

Musiałem dojść do siebie, wyleczyć rany, wzmocnić się i nabrać siły. Wychodziłem z depresji po śmierci syna i choroby alkoholowej, przechodziłem przez terapię, intensywnie nad sobą pracowałem. Od siedmiu lat jestem już trzeźwym człowiekiem – niepijącym alkoholikiem. Dziś jest mi z tym bardzo dobrze, ale na początku wcale kolorowo nie było. Czułem się skrzywdzony przez los. Widziałem szklankę do połowy pustą. Sporo czasu minęło, zanim zmieniłem podejście do życia. I między innymi dlatego nie byłem gotowy na to, by wrócić na scenę
- powiedział.

Rafał Olbrychski został zapytany o to, w którym momencie zdał sobie sprawę z problemów, z którymi się zmaga. Wrócił pamięcią do sprawy, o której ochoczo rozpisywały się media. Miał wówczas grozić pewnego pracownikowi. To stało się dla aktora przełomem.

"Zderzyłem się ze ścianą, sięgnąłem swojego dna. Mam tu na myśli sytuację szeroko opisywaną parę lat temu przez media. Nie chcę teraz zagłębiać się w jej szczegóły, ale też nie mam zamiaru od tego uciekać i wybielać się za wszelką cenę. Natomiast nie wyglądało to tak, jak opisywali to dziennikarze. Jednak to, co się wtedy zdarzyło, było wystarczająco wstrząsające i dramatyczne, żeby mną porządnie potrząsnąć. Mimo że nie zrobiłem tego, co mi zarzucano, zdałem sobie sprawę, że mogłem to zrobić – było naprawdę blisko" - dodał.

Rafał Olbrychski o relacji z ojcem

Media wiele uwagi poświęcają dzieciom sławnych rodziców. Wielu zastanawia się, czy pociecha zdecyduje się pójść śladami matki bądź ojca, czy raczej postawią na siebie, trochę w kontrze do osiągnięć starszego pokolenia. Jak było w przypadku Rafała Olbrychskiego? Początkowo przygodę ze sceną zaczął od muzyki! Czy łatwo dorastało się w cieniu tak sławnego ojca? Wówczas Daniel Olbrychski cieszył się ogromną popularnością nie tylko w Polsce, ale również poza jej granicami.

"Gdy byłem dzieckiem i nie miałem możliwości, żeby zaistnieć jako odrębny byt, było to dla mnie przytłaczające. Popularność ojca, która do dzisiaj jest znacząca, była wtedy nieprawdopodobnie wielka. I to nie tylko w Polsce, ale również we Francji, gdzie też mieszkaliśmy. W jego towarzystwie trudno było przejść spokojnie przez ulicę. Co chwilę ktoś go zaczepiał i prosił o autograf" - powiedział w rozmowie z Plejadą.

Gdy ktoś nazywa go "synem Olbrychskiego", nie denerwuje się tym. Rafał Olbrychski przyznał, że jest o po prostu stwierdzenie faktu.

Nie wstydzę się taty. Wręcz przeciwnie, jestem z niego dumny. Różnie z tym bywało, ale dziś staram się porządnie nosić to nazwisko
- podkreślił.
Daniel Olbrychski z synem Rafałem Olbrychskim
Daniel Olbrychski z synem Rafałem Olbrychskim
Źródło: MWMEDIA

Jak teraz wyglądają ich relacje? Rafał Olbrychski nie ukrywał, że żałuje swojej negatywnej wypowiedzi na temat ojca sprzed lat. Musiał zmienić nastawienie, by rozpocząć na nowo budować relację na linii ojciec-syn.

"Myślę, że dobrze i uczciwie. Jest naprawdę super. Nasza relacja przechodziła przez różne etapy. Raz było lepiej, a raz gorzej. Natomiast to wszystko przestało mieć dla mnie znaczenie. Zrozumiałem, że czas tak szybko leci, że nie ma sensu rozdrapywać ran i wylewać na siebie wzajemnych żali. Moja mama już nie żyje, mój ojczym również. Cieszmy się tym, co mamy. Dobrze przeżyjmy te lata, które nam zostały. To jest teraz najważniejsze" - dodał.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości