Sara James o najnowszym klipie. Wokalistka wcieliła się w podwójną rolę

Sara James o najnowszym klipie
Źródło: "Co za Tydzień"
Sara James coraz śmielej stawia kroki w branży muzycznej. Jej utwór "Bloodline" spotkał się z na tyle ciepłym przyjęciem, że wokalistka sięgnęła po Fryderyka w kategorii Fonograficzny Debiut Roku. Kilka tygodni temu światło dzienne ujrzał kolejny utwór oraz klip. Jak wyglądała praca na planie i co Sara James chciała przekazać? To wszystko zdradziła w rozmowie z "Co za Tydzień".

Sara James jest jedną z najjaśniejszych gwiazd młodego pokolenia. Kariera nastolatki zaczęła się, gdy zwyciężyła w jednym z popularnych talent show i wyruszyła na podbój Europy w Eurowizji Junior. Zabrakło naprawdę wiele, by sięgnęła po zwycięstwo - zajęła wówczas drugie miejsce. Tak oto jej kariera ruszyła z kopyta. Nastolatka ma na koncie występ w amerykańskim "Mam Talent!", w którym rozkochała sobie nie tylko jurorów, ale również widzów. Dzięki temu zdobyła ogólnoświatową rozpoznawalność i otworzyła sobie drzwi do branży muzycznej.

Jednak to w Polsce jak na razie postanowiła rozwijać karierę. Niedawno światło dzienne ujrzał utwór zatytułowany "Hula Hop", a niedługo później wraz z Igorem Herbutem zaśpiewać cover piosenki "Tylko mnie poproś do tańca". Sara James nie zwalnia tempa!

Sara James na planie klipu do utworu "CTRL ALT DEL"

Sara James mimo młodego wieku ma na koncie spore osiągnięcia. Podczas ostatniej gali Fryderyków sięgnęła po statuetkę w kategorii Fonograficzny Debiut Roku i coraz częściej widywana jest na największych festiwalach i koncertach w całym kraju. Jednocześnie wokalistka przygotowuje debiutancką płytę i pracuje na planach teledysków. Zaledwie trzy tygodnie temu na platformie YouTube premierę miał klip do utworu "CTRL ALT DEL". Jednak zanim fani młodej artystki mogli podziwiać efekt pracy, ekipa "Co za Tydzień" towarzyszyła twórczyni na planie.

Pochodząca ze Słubic, utalentowana piętnastolatka ze względu na działalność muzyczną ma indywidualny tok nauczania, stąd być może tęsknota za atmosferą szkolnych sal. To właśnie w murach placówki dydaktycznej powstał najnowszy teledysk.

"Nagrywamy klip do mojej nowej piosenki 'CTRL ALT DEL'. Na maksa się nie mogę doczekać, bo jest to mój scenariusz. Bardzo dużo myślałam o tym i miałam bardzo dużo pomysłów. Moja głowa jest pełna pomysłów cały czas, więc na początku wpadały różne propozycje, ale w końcu padło na tą szkołę właśnie" - powiedziała Sara James.

Wokalistka zdradziła, jaki jest główny przekaz stworzonego przez nią utworu.

Piosenka opowiada o tym, że w dzisiejszych czasach bardzo często gubimy samego siebie, bardzo często słuchamy się za dużo ludzi wokół nas, a najważniejsze jest to, żeby na koniec dnia zapytać siebie, ej, co ty chcesz, co ty chcesz po prostu. I o to chodzi w tej piosence, że przypominam trochę, żeby być sobą i żeby słuchać swojego serca, o to tutaj chodzi
- dodała.

Sara James podkreśliła, że wciąż szuka dla siebie artystycznego miejsca, toteż w twórczości bawi się stylami i środkami wyrazu.

"Klip będzie eklektyczny, pełen kolorów, bo ja sama jeszcze siebie szukam cały czas i sama jeszcze szukam swojej drogi i tego, co chcę dokładnie robić, jeśli chodzi o muzę, ale będzie na pewno mój i będzie od serducha i będzie szczery" - powiedziała.

Sara James o edukacji. Wokalistka musiała zrezygnować z normalnej szkoły

Kilka miesięcy temu w rozmowie z nami Sara James uchyliła rąbka tajemnicy i opowiedziała o swojej codzienności. Zdradziła, jak udaje jej się łączyć prężnie rozwijającą się karierę zawodową ze szkołą oraz życiem rodzinnym. W rozmowie z Dominiką Kowalewską wyznała, że od najbliższego roku szkolnego zamierza przejść na tzw. szkołę w chmurze.

- Mam cudowną rodzinę i w szkole też nie mam na co narzekać. Mój dyrektor jest niesamowity, nauczyciele się bardzo starają i pilnują, bym w miarę możliwości zdawała ten materiał na tyle, ile mogę. Teraz mam to tak rozegrane w szkole, że jak jestem, to zdaję większe egzaminy, a resztę robię zdalnie. Ale od przyszłego roku i tak prawdopodobnie przechodzę na chmurę. No nie jest to łatwe, ale staramy się wszyscy i dajemy radę — powiedziała wówczas.

Kariera 15-latki nabrała tempa, odkąd trafiła pod skrzydła managementu stworzonego przez Igora Herbuta. Sara James jednak woli określać współpracujących z nią ludzi mianem rodziny.

- W ogóle nie lubię mówić management, bo zawsze mówię o nas jako o rodzinie. My jesteśmy takimi ludźmi, którzy mają wielkie serducha. Mam wrażenie, że mamy trochę inne relacje niż typowy artysta i jego menedżer. Przynajmniej tak ja to odbieram. Jeśli potrzebuję pomocy, dostaję ją. Jak jestem z moją menedżerką, to ludzie pytają mnie, czy to moja mama (śmiech). Igor jest przecudownym człowiekiem, bardzo go szanuję. Nauczył mnie bardzo wielu rzeczy w życiu, często rozmawiamy o wielu sprawach. Uczy mnie przede wszystkim, jak być szczerym w tym. Szczerym, prawdziwym, robić to prosto z serducha - dodała.

A co o Sarze James myśli Igor Herbut? Artysta jest zachwycony młodziutką wokalistką. W rozmowie z nami w ramach cyklu "W duszy mi gra" opowiedział o ich pierwszym spotkaniu.

Czytaj więcej: Igor Herbut o tacierzyństwie, solowej karierze i niedosycie. "Robię muzykę, by się nie bać"

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Przeczytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło: "Co za Tydzień"

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości