Sławkowi Uniatowskiemu pomogli sąsiedzi. Dom artysty stanął w płomieniach

Sławomir Uniatowski
Sławek Uniatowski o pożarze domu. Pomocną dłoń wyciągnęli do niego sąsiedzi
Źródło: MWMEDIA
Sławek Uniatowski musiał zmierzyć się z wielką tragedią. Zaledwie kilka chwil przed wejściem na scenę w sopockiej Operze Leśnej podczas Top of The Top Sopot Festival dowiedział się, że jego dom trawi ogień. Mężczyzna niedawno zabrał głos i wyznał, że z pomocą przyszli do niego sąsiedzi. To dzięki nim ma prąd.

Sławek Uniatowski był jedną z gwiazd Top of The Top Sopot Festival, który zakończył się w czwartek. To właśnie ostatniego dnia muzyk miał wystąpić na scenie, aby zaśpiewać kilka utworów. Okazało się, że na krótko przed koncertem muzyk otrzymał telefon z informacją o pożarze jego domu. Mimo to, wystąpił i swoją muzyką porwał publiczność.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Sławek Uniatowski o pożarze domu. Kto mu pomaga?

Dzięki czujności sąsiadów, dobytek Sławka Uniatowskiego nie spłonął w całości. Za pośrednictwem mediów społecznościowych muzyk wyznał, jakie poniósł straty.

"[... ]Do wymiany mam częściowo elewację, okna, które były nowe, dach z garażu i dach sąsiada. Na szczęście sąsiad był ubezpieczony" - powiedział.

Dodał również, że niestety nie ubezpieczył w porę domu.

"Miałem ten dom ubezpieczyć w tym tygodniu, ale nie zdążyłem, bo wprowadziłem się przed chwilą. Będę więc musiał ten burdel sam ponaprawiać" - wyznał.

Niedługo później na jego profilu pojawiła się kontynuacja historii. Okazało się, że pomocną dłoń wyciągnęli do artysty sąsiedzi.

"Padam już na twarz i odpływam do Honolulu. Kupiłem dziś 4 przedłużacze i ciągnę prąd od sąsiada, Pitera. Sąsiadka Kinga pożyczyła mi Kersiera i mam zamiar umyć nim obejście. Jutro przyjeżdża elektryk i pan od elewacji i dachu. A ja mam 39 lat, mój dom ma lat 17, nie jest willą i nie mieści się w Sopocie. Nie mam też basenu" - napisał jednocześnie dementując kilka nieprawdziwych informacji, które tuż po zdarzeniu obiegły media.

Sławek Uniatowski zwrócił się do internautów i fanów

Sławek Uniatowski postanowił pokazać internautom skutki pożaru. Choć jego przyczyny nie są obecnie znane, na jednym ze zdjęć wskazał miejsce, które wygląda, jakby było wcześniej oblane benzyną.

"Tuje płonęły, jakby zostały polane benzyną. Ja nie mam wrogów, raczej, chyba. Ludzie niespecjalnie wiedzą, gdzie mieszkam, całe szczęście. Spójrzcie, wszystko zwęglone, a ja w Sopocie cały na biało" - mówił.

Sławek Uniatowski pokazał dom po pożarze
Sławek Uniatowski pokazał dom po pożarze
Sławek Uniatowski pokazał dom po pożarze
Źródło: Instagram
Sławek Uniatowski pokazał dom po pożarze
Sławek Uniatowski pokazał dom po pożarze
Sławek Uniatowski pokazał dom po pożarze
Źródło: Instagram

Na końcu swojego obszernego InstaStories muzyk zwrócił się do fanów i podziękował im za troskę.

"Bardzo dziękuję wam za słowa wsparcia. Jeśli znacie uczciwych ludzi od elewacji, którzy nie skroją mnie jak autobusowi kieszonkowcy, będę wdzięczny ponad miarę. Jutro wpada elektryk i dekarz, celem oceny sytuacji. W domu brak prądu, zimna woda... Ale najbardziej brak muzyki" - dodał.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości