Sławek Uniatowski tłumaczy się z niestosownego wpisu. "Moje słowa zostały nadinterpretowane"

Sławek Uniatowski tłumaczy niestosowny wpis
Sławek Uniatowski tłumaczy niestosowny wpis
Źródło: MWMEDIA
Sławek Uniatowski zabrał głos w sprawie niestosownego wpisu, który pojawił się w jego mediach społecznościowych. Artysta wyjaśnił, że jego słowa zostały nadinterpretowane i przeprosił.

Na instagramowym profilu Sławka Uniatowskiego pojawił się wpis dotyczące śmierci fana Beyoncé, któremu piosenkarka złożyła hołd. Chodzi o sytuację tancerza O'Shae Sibley, który w minioną sobotę został zaatakowany, kiedy wraz z przyjaciółmi bawił się do muzyki Beyoncé na stacji benzynowej na nowojorskim Brooklynie.

Resztę artykułu przeczytacie pod materiałem wideo:

Karolina Pisarek zmagała się z depresją. Rówieśnicy jej nie akceptowali. "Mój świat się zawalił"

Sławek Uniatowski udostępnił niestosowny wpis

Według relacji CNN w pewnym momencie do tańczących osób podeszła grupa mężczyzn, która "wykrzykiwała antygejowskie obelgi". W wyniku kłótni jeden z grupy dźgnął nożem O'Shae Sibley, który natychmiast został przewieziony do szpitala, jednak jego życia nie udało się uratować. Zmarł w wieku 28 lat.

Beyoncé złożyła hołd zamordowanemu fanowi, pisząc na swojej stronie internetowej: "Spoczywaj w mocy". Sytuację opisaną powyżej postanowił skomentować Sławek Uniatowski, który na InstaStories udostępnił link do artykułu i napisał:

"I ja też nie ręczę za siebie! Nie znoszę tej pani, Rihanny i kilku takich. Nie wiem, o czym wyją. A chciałbym, stąd moje poddenerwowanie. PS. Posłuchajcie lepiej Arethy Franklin" — napisał.

Sławek Uniatowski o Beyonce
Sławek Uniatowski o Beyonce
Sławek Uniatowski o Beyonce
Źródło: Instagram

Wpis Sławka Uniatowskiego bardzo szybko rozprzestrzenił się w mediach, a internauci byli wobec niego krytyczni. Uznali wpis za niestosowny i niedopuszczalny. Niedługo później Sławek Uniatowski postanowił się wytłumaczyć.

Sławek Uniatowski przeprosił za wpis o Beyoncé

W rozmowie z Plejadą Sławek Uniatowski wyznał, że jego słowa zostały nadinterpretowane, a poza tym były skierowane do małej grupy znajomych.

"Była to prywatna relacja, która dotyczyła moich wcześniejszych muzycznych publikacji. Miała trafić do kilku osób" - napisał.

Piosenkarz przeprosił za swoje zachowanie.

"Moje słowa zostały nadinterpretowane. Nie jestem fanem Beyoncé, ale absolutnie nie umniejszam tragedii, która spotkała tego biednego człowieka. Osoby znające mnie bliżej wiedzą, że jestem osobą wyjątkowo otwartą i tolerancyjną. Nie chciałem nikogo urazić, jeśli jednak tak się stało, bardzo przepraszam" - dodał.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości