Agata Kulesza szczerze o zakończeniu serialu "Skazana". "To jest uczciwe wobec widzów" [TYLKO U NAS]

Agata Kulesza
Agata Kulesza szczerze o zakończeniu serialu "Skazana"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Agata Kulesza w szczerej rozmowie z Dominiką Kowalewską dla cozatydzien.tvn.pl podzieliła się swoimi doświadczeniami z pracy na planie finałowego sezonu serialu "Skazana". Gwiazda opowiedziała o procesie twórczym, relacjach z innymi aktorami i wyzwaniach, jakie niesie ze sobą praca na planie serialu.

Agata Kulesza jest doświadczoną polską aktorką. Gwiazda ma na swoim koncie wiele niezapomnianych ról. W ostatnim czasie głośno jest o finałowym sezonie serialu "Skazana", gdzie wcieliła się w główną rolę. Produkcja miała swoją premierę w serwisie Max we wtorek 11 czerwca (pierwszy odcinek).

Agata Kulesza o nauce na planie i końcu "Skazanej"

Agata Kulesza w niedawnej rozmowie z Dominiką Kowalewską podkreśliła, że praca na planie serialu to prawdziwy poligon dla każdego aktora. Plan to doskonałe miejsce, w którym można ćwiczyć i doskonalić swoje umiejętności. Aktorka jest przekonana, że każdy nowy projekt, każda nowa rola, to kolejna okazja do nauki i rozwoju, niezależnie od tego, czy jest to komedia, dramat, czy thriller.

- Czuję się wyśmienicie. Uważam, że to jest niezwykle uczciwe wobec widzów, że kończymy ten serial, że domykamy wątki, że nie zostawiamy otwartego zakończenia, żeby to dalej ciągnąć. Chociaż pewnie byśmy mogli. Wielka odwaga i uczciwość ze strony producentów, że podjęli taką decyzję i zakończyliśmy "Skazaną" - zaczęła.

W serialu "Skazana" Agata Kulesza ceniła sobie możliwość wpływania na kształt scenariusza, dodawania do niego swoich pomysłów i sugestii. Taka praca była dla niej niezwykle satysfakcjonująca.

- Uczę się przy każdym projekcie i nawet uczę się, nie wiem, mamy mało czasu, musimy coś szybko skonstruować. To wszystko jest, takie seriale to jest prawdziwy poligon dla aktora. Dla młodego aktora naprawdę on się uczy rzemiosła na planie serialu bardzo szybko, bo musi się nauczyć. A dla mnie to już są takie różne zabawy, no bo rzemiosło mam. Nawet wymyślanie niektórych scen wspólnie z reżyserem, bo to było nagle takie bardzo fajne, że ja wiem dokładnie, że nie lubię grać pod dyktando, a lubię być dopuszczona do współtworzenia. I Bartek Konopka, który, no on reżyserował, wiadomo i on to wymyślał, był uważny na nas, aktorki, o tym co mówimy o tym świecie i pomagał, znaczy, dawał nam też sobie pomóc i on nam pomagał, żeby współtworzyć ten świat. I uważam, że to jest bardzo ważne, bo nie ma nudy, a zatem też powoduje taką moją pracę, że ja tę myśl o tym rozkminiam, kombinuję, żeby to było też atrakcyjne dla widza. Więc to, ale czy ja się czegoś nauczyłam? To są takie jakieś refleksje, które się ma, no tak jak po przeczytaniu książki, czy obejrzeniu filmów, po takiej pracy, no ta praca jest tak różnorodna, że zawsze z czymś się wyjdzie" - wyznała.

Agata Kulesza o procesie twórczym

Dla Agaty Kuleszy przygotowanie do roli to skomplikowany proces twórczy, który wymaga zebrania wielu różnych elementów. Aktorka wyjaśniła, że wpływ na jej interpretację postaci ma nie tylko scenariusz, ale także muzyka, obraz, a nawet rozmowy z reżyserem czy innymi członkami zespołu. Pierwszy dzień zdjęciowy jest zawsze szczególnie ważny, bo to właśnie wtedy zaczyna się budowanie postaci, wprowadzanie jej pierwszych gestów, mimiki, ton głosu.

Gwiazda przyznała, że moment, gdy już tak dobrze zna swoją postać, że nie musi nawet świadomie myśleć o tym, jak ma się zachować czy co powiedzieć, a po prostu wchodzi w rolę, jest dla niej najprzyjemniejszy. To jest moment, gdy aktor naprawdę staje się swoją postacią, a granica między nim a ekranowym alter ego zaczyna się zacierać.

 - To właśnie jest kwestia przygotowania, to jest kwestia naczytania się, zebrania, dużo różnych rzeczy, które mogą się przydać w roli. To są różne rzeczy, to może być muzyka, to może być obraz, to może być jakieś jedno zdanie, to może być jakaś rozmowa, a później się rozpoczyna ten pierwszy dzień. Kostium, wizerunek postaci, to jak patrzy, coś tam zaczyna kiełkować, ale później pierwszy dzień zdjęciowy i wchodzi się ostro w ten korytarz i wiadomo, że już z niego nie ma ucieczki, ale to jest ta podstawa, od której później się dopiero zaczyna, więc pierwszy dzień jest taki traumatyczny, często się mówi, że jest do śmieci, ale jest bardzo, bardzo ważny, bo to jest wtedy, kiedy buduje się ten moment wejścia w postać. Oczywiście ona później już sama się rządzi. Ja lubię ten moment, kiedy już tyle wiem o postaci, że ona, ja nie muszę nawet myśleć, po prostu nagle zakładam u Kostiumu, ja wiem, co ona zrobi. Bardzo to jest przyjemne, ale na początku trzeba się nakombinować, żeby ją skonstruować lub zastanawiać się, jakie cechy jej nadać. - powiedziała gwiazda

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Norbert Żyła

Reporter: Dominika Kowalewska

Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości