Dominik Abus od dawna jest obecny w mediach. Występując w takich programach jak "Gogglebox. Przed telewizorem", czy "99 - gra o wszystko" bawi widzów i otwarcie komentuje zastaną rzeczywistość. Wciąż jednak niewiele osób wie, że za jego uśmiechem przez wiele lat kryło się cierpienie. W rozmowie z Dagmarą Olszewską opowiedział o depresji i walce z brakiem środków do życia.
Dominik Abus oprócz pracy w telewizji, prężnie działa też w mediach społecznościowych. Prywatnie prowadzi również firmę budowlaną i jak twierdzi — występy na szklanym ekranie są dla niego jedynie dodatkowym zajęciem. Niestety przez niemal 6 lat walczył z chorobą, którą nazywa rakiem duszy — depresją.
Dominik Abus o depresji
Dominik Abus wraz z ukochaną, Igą Muszakowską, niedawno ponownie wzięli udział w nagraniach do nowej edycji programu "99 - gra o wszystko". To właśnie tam w rozmowie z Dagmarą Olszewską uczestnik show zdecydował się na szczere wyznanie dotyczące walki z depresją. Jak zaznaczył, nigdy nie będzie patrzył na to czy człowiek jest szczęśliwy przez pryzmat pieniędzy. Zobaczcie dlaczego.
- Jestem szczęśliwym człowiekiem To jest dla mnie najważniejsze. Nikt mi tego nie odbierze. To jest najważniejsze, co jest w życiu, żeby człowiek był po prostu szczęśliwy, spełniony. [...] Ja nie miałem wcześniej pieniędzy, miałem drewniane podłogi w domu, wychodek na dworze. Nie było pieniędzy na nic. Powiem ci szczerze: w moim domu pierwszy raz załatwiłem się w wieku 18 lat i to dlatego, że moja siostra, która wyjechała za granicę do pracy, była tam w stanie zarobić jakieś pieniądze, żeby w naszym domu rodzinnym tę łazienkę zrobić. Mama była nauczycielką, miała mnie na utrzymaniu. No nie przelewało się w domu. Tak jak większości osób w tamtych czasach, ale nam się nie przelewało. Jestem bardzo zadowolony, że przeszedłem tę depresję bardzo ciężką, która trwała u mnie można powiedzieć 6 lat, bo dzięki tym doświadczeniom mogę pomóc w jakiś sposób ludziom. Dostaję bardzo dużo wiadomości, że ktoś oglądał mój wywiad, wie, o czym mówię, nabrał sił, wstał, ubrał się, czy uwierzył, że można sobie z tym poradzić - powiedział.
Dominik Abus o wsparciu i rodzinie
To nie pierwszy raz, gdy Dominik Abus opowiedział nam o zmaganiach z depresją. W jednej z poprzednich rozmów wyznał, kto w nierównej walce z chorobą najbardziej mu pomógł. Okazało się, że choć mógł liczyć na pomoc ukochanych osób to popełnił błąd, który znacząco spowolnił proces rekonwalescencji i zdrowienia.
- Generalnie moja mama była dla mnie wielkim wsparciem i pomocą i Iga, ale jak człowiek jest w takim stanie, to przez większość czasu nie potrzebuje towarzystwa. To jest ciężki temat. Zauważyłem, że potrzebuję pomocy, gdy zaczęło mi się robić słabo i traciłem zdrowie. Przestawałem już funkcjonować. Wtedy też popełniłem największy błąd swojego życia, bo zapijałem smutki. Poszedłem w stronę alkoholu i to było złe, bo alkohol mnie osłabił. Jeśli mamy problemy, to nie możemy uciekać w używki, bo to tylko pogłębiają. Byłem w takim stanie, że musiałem już gdzieś iść po pomoc. Moje ciało odmówiło posłuszeństwa. Robiło mi się słabo, miałem zawroty głowy, bardzo źle się czułem. Musiałem przerwać tę chorobę i wziąć się za siebie. Przez dwa lata praktycznie nie wychodziłem z domu, a później dochodziłem do siebie 3 czy 4 lata — powiedział.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Marcin Prokop zaskoczył słowami o Julii Wieniawie. "Mogę się od niej sporo nauczyć"
- Dorota Szelągowska wspomniała swoje nastoletnie lata. "Wydawało mi się, że jestem pępkiem świata"
- Hubert Urbański zdradził tajemnice "Milionerów", o których nikt wcześniej nie słyszał. Fakty i mity
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: TVN