Aleksander Szynkariow z 12. edycji "Top Model" rzucił naukę w technikum i zajął się pracą budowlańca, która pomogła mu utrzymać nie tylko siebie, ale również jego rodzinę. Model odpowiedział na pytania fanów związane z jego wykształceniem. Zdradził między innymi, że był bardzo dobry w matematyce.
Aleksander Szynkariow to uczestnik 12. edycji "Top Model". 22-latek pochodzi z Ukrainy, jednak od wielu lat mieszka w Polsce. Gdy był jeszcze małym chłopcem, jego rodzice się rozwiedli. Wówczas mama modela zabrała dziecko i wyjechała do naszego kraju. Tu ponownie wyszła za mąż, a sam Aleksander Szynkariow nie ukrywa, jak wielką rolę w jego życiu odegrał ojczym. To między innymi on nauczył chłopaka, że nigdy nie warto się poddawać.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Aleksander Szynkariow o edukacji i szkole. Do jakiego technikum chodził?
Aleksander Szynkariow miał trudną sytuację w przeszłości, dlatego w pewnym momencie rzucił szkołę i zaczął pracę. Musiał bowiem utrzymać nie tylko siebie, ale także potrzebującą rodzinę. Model pracuje na co dzień jako budowlaniec i nie ukrywa swojej historii. Niedawno został zapytany o edukację podczas instagramowego Q&A.
"Byłem w technikum, na kierunku technik lotniskowych służb operacyjnych, ale rzuciłem szkołę po drugim roku" - wyznał.
Fani pytali Aleksa między innymi o jego ulubione przedmioty w szkole, w tym matematykę, która dla wielu uczniów jest prawdziwym koszmarem. Model jednak dobrze się odnajdywał w przedmiotach ścisłych.
"Byłem w niej dobry, ale jak się zaczęły te porąbane funkcje, to olałem temat. Nie uczę się rzeczy, którym wiem, że nie użyję" - wyjaśnił.
Na koniec jeden z internautów zapytał 22-latka, czy to, że nie ma średniego wykształcenia, wpłynęło jakoś na szukanie przez niego pracy. Aleks był w tym momencie bardzo szczery.
"Nikt mnie nigdy nie pytał o wykształcenie w pracy" - zapewnił.
Aleksander Szynkariow pracuje jako budowlaniec. Wiódł biedne życie
Aleksander Szynkariow swoje życie zawodowe dzieli pomiędzy modeling, który jest jego prawdziwą pasją oraz między budowlankę, która od wielu lat jest dla niego źródłem dochodu. Uczestnik "Top Model" często pokazuje na swoich mediach społecznościowych, jak wygląda jego praca. Nie boi się publikować zdjęć, na których jest cały ubrudzony tynkiem czy farbą.
22-latek założył firmę razem ze swoim przyjacielem, gdy tylko wszedł w dorosłość. Początkowo biznes nie przynosił jednak dużych dochodów.
"Osiem miesięcy temu ważyłem około 56 do 60 kg. Był to skutek stawiania wszystkiego na pierwszym miejscu, a siebie na ostatnim. To nie było tak, że ignorowałem zły stan zdrowotny, że jestem słaby i niedożywiony. Nie mogłem pójść na siłownię, kupić karnetu, suplementów załatwić. Byłem biedakiem, który miał do utrzymania więcej, niż siebie. Za dużo na siebie wziąłem, aż tak na życie nie byłem przygotowany, jak myślałem" - wyznał w "Top Model".
Na szczęście los Aleksa się odmienił i niedawno razem z przyjacielem mogli świętować mały sukces.
"Dwa i pół miesiąca temu mieliśmy z moim przyjacielem przełom w firmie. Trafiło się dobre zlecenie i można sobie było w końcu pozwolić na więcej jedzenia i na tę siłownię. Byłem tak szczęśliwy w ten pierwszy dzień na siłowni! Byłem chudy jak szczudło, ale byłem szczęśliwy" - wspomina dziś model.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
- Angelina Jolie jako Maria Callas. Zobacz pierwsze zdjęcia z filmu "Maria"
- Barbara Kurdej-Szatan o kryzysie w związku. "Wydawało nam się, że do siebie nie pasujemy"
- Julia Wieniawa o sukcesie na scenie. "Mam swoje sposoby"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: TVN