Aneta i Robert ze "ŚOPW" zamieszkali w nowym domu. "Będzie nam teraz dużo lżej" [TYLKO U NAS]

Robert i Aneta Żuchowscy ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Robert i Aneta Żuchowscy ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Źródło: Player
Aneta i Robert Żuchowscy poznali się dzięki programowi "Ślub od pierwszego wejrzenia". Po zakończeniu eksperymentu stworzyli szczęśliwą rodzinę i doczekali się dwójki dzieci. Ostatnio małżonkowie podzielili się z fanami informacją o przeprowadzce. Zapytaliśmy Anetę o jej powody. Uczestniczka opowiedziała nam, dlaczego zdecydowali się zamieszkać bliżej natury.

Aneta i Robert Żuchowscy zostali małżeństwem w 6. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Zakochani szybko zaangażowali się w związek i stworzyli wspólny dom. Dziś wychowują dwuletniego synka Mieszka oraz kilkumiesięczną córeczkę Hanię. Ostatnio mieszkanie w bloku zamienili na dom z dużym podwórkiem. Właśnie są w trakcie przeprowadzki, o której Aneta opowiedziała naszej redakcji.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

"ŚOPW". Aneta Żuchowska o powiększeniu rodziny i drugiej ciąży
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Aneta Żuchowska ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o przeprowadzce

Aneta Żuchowska ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podzieliła się w rozmowie z serwisem cozatydzien.tvn.pl powodami decyzji o przeprowadzce. Para znana z programu TVN postanowiła znaleźć nowe miejsce dla rodziny, która niedawno się powiększyła. Jak się okazało, małżonkowie z dziećmi nadal mieszkają w tej samej okolicy.

- Mieszkamy dalej w okolicy Strzelna, nie zmieniliśmy lokalizacji [...] Sami może byśmy przetrwali w mniejszym mieszkanku, ale kiedy urodziło się nam pierwsze dziecko, już zaczęło mi to przeszkadzać, zrobiło się też ciaśniej, rzecz jasna — powiedziała.

Uczestniczka opowiedziała nam o motywacjach do przeprowadzki. Okazuje się, że powód był prozaiczny. Kiedy pojawiły się dzieci, zrozumieli, że potrzebują więcej miejsca do życia. Aneta Żuchowska i jej mąż, podejmując tę decyzję, kierowali się dobrem i komfortem maluchów. Chcieli zapewnić im jak najlepsze warunki do rozwoju.

Będąc w drugiej ciąży, już na początku wiedziałam, że musimy się przeprowadzić i to już, do czegoś większego. A jeśli w ogóle się przeprowadzać, to czemu nie do domku, tak jak o tym marzyliśmy? Nie trzeba od razu brać kredytów, jeśli cię na to nie stać, możesz po prostu wynająć dom, tak jak i mieszkanie, tak też postanowiliśmy zrobić. Zaczęliśmy szukać domu na wynajem
- wyjaśniła bohaterka "ŚOPW".

Para nie miała dużych wymagań co do nowego miejsca zamieszkania, ale ważne było dla nich znalezienie przestrzeni z własnym kawałkiem ziemi i ogródkiem, gdzie dzieci będą mogły swobodnie biegać. Aneta Żuchowska podkreśliła, że nie chciała, aby jej syn był pokrzywdzony ze względu na chorobę malutkiej siostrzyczki.

- To było bardzo ważne w przypadku Mieszka, bo Hania musi być jeszcze na dzień dzisiejszy izolowana od skupisk ludzi, więc dużo siedzieliśmy w domu. Miesio czekał, aż tata wróci z pracy i go gdzieś zabierze.... Tak oczywiście nie może być, wiedziałam, że jedno dziecko nie może tracić, bo przytrafiła nam się taka historia z drugim. Dlatego własne podwórko to była konieczność — wyznała Aneta Żuchowska.

Aneta Żuchowska ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o mieszkaniu na łonie natury

Rodzina Żuchowskich postanowiła opuścić miejski zgiełk i zamieszkać w spokojniejszej okolicy, co dla Anety jest powrotem do korzeni i najlepszych wspomnień z dzieciństwa.

- Robert nigdy nie mieszkał w domu, a ja z rodziną także mieszkałam w Warszawie w bloku. Jednakże, dziadkowie mieszkali w domku pod Warszawą, na pięknej wsi. To były najpiękniejsze lata mojego życia tam — wspominała uczestniczka w rozmowie z naszym serwisem.

Dla Anety Żuchowskiej przeprowadzka na łono natury stanowi ucieczkę od tętniącego życiem miasta, które bardzo ją męczyło.

- Nie patrzę na to w tych kategoriach, że to całkiem nowy etap w życiu, będzie nam teraz po prostu dużo, dużo lżej i psychiczna ulga. Bo kocham naturę, a mieszkanie w mieście, na blokowisku... od wielu, wielu lat było to dla mnie, dla mojej głowy męczarnią — wyznała.

Przeprowadzka do nowego miejsca nie jest łatwa, ale dla rodziny Żuchowskich jest to krok w kierunku szczęśliwego, spokojnego życia.

Teraz jesteśmy zmęczeni, bo przeprowadzka dalej trwa. Ale strasznie szczęśliwi mimo to
- powiedziała Aneta Żuchowska

Aneta Żuchowska ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o marzeniach o własnym domu

Aneta i Robert ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie zamierzają poprzestać na przeprowadzce do wynajmowanego domu. Ich największym marzeniem jest wybudowanie własnych czterech kątów. To nie jest jednak łatwe, gdyż pochłania bardzo dużo funduszy, których na chwilę obecną nie posiadają.

- Od zawsze chcieliśmy mieszkać w domku, ja w domku na wsi z dala od wszystkiego i to jest nadal celem, domek na wsi lub przy lesie, gdzieś gdzie jest cicho i spokojnie. Ale nie stać nas na razie na to, a wiadomo, jaką mamy teraz sytuację z kredytami w naszym kraju. Bardzo nieciekawą — wyjaśniła uczestniczka.

Para zamierza zacząć od małych kroków. Na razie małżonkowie szukają ziemi pod inwestycję, a o budowie będą myśleć, kiedy zgromadzą więcej środków.

- Jeśli chodzi o własny dom, to rozglądamy się za takim od jakiegoś czasu, ale też za ziemią, pod taki dom. Myślę, że najpierw kupimy ziemię, która będzie czekać na lepsze warunki, jeśli chodzi o kredyty, bo rzecz jasna takiej gotówki nie mamy, żeby stawiać sobie dom tu i teraz — stwierdziła Aneta ze "ŚOPW".

A jakie warunki musi spełniać wyśnione lokum? Uczestniczka wyznała też, że wymarzony dom musi posiadać własne podwórko i ogród. To jej jedyne pragnienia.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Kamila Jamrożek

Reporter: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: Player

podziel się:

Pozostałe wiadomości