Rodzina Julii von Stein to jedni z najbardziej lubianych bohaterów programu TTV "Diabelnie boskie". Widzowie zawsze mogą być pewni, że tam, gdzie oni się pojawiają, nie ma nudy. Tym razem w Domu Pogrzebowym w opałach znalazła się ciocia Ewa. Wisiało nad nią nawet widmo zwolnienia. Co się stało i jak wybrnęła z sytuacji?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
"Diabelnie boskie". Ciocia Ewa w opałach
Julia von Stein i jej mama musiały stawić czoła nietypowej sytuacji w firmie, która z boku wyglądała jak wyjęta prosto z komedii absurdu. Kiedy przybyły do pracy, były w szoku – budynek firmy stał otworem. Natychmiast złapały za telefony i próbowały dowiedzieć się, kto mógł zostawić firmę otwartą na noc. Kiedy zorientowały się, że to nie Kasia jako ostatnia wyszła z budynku, podejrzenia padły na ciocię Ewę, która od niedawna pracowała w firmie na okresie próbnym.
Julia i jej mama postanowiły przeprowadzić inspekcję Domu Pogrzebowego, aż nagle usłyszały wołanie Ewy. Okazało się, że przez całą noc siedziała zamknięta... w toalecie! Co gorsza, "złota" toaleta pełna przepychu i luksusu należała do samego ojca Julii.
Panika ogarnęła obie kobiety, które nie miały pojęcia, co zrobić z uwięzioną Ewą. W akcie desperacji Julia wzięła telefon i zadzwoniła do ojca. Niestety, wtedy dopiero zrozumiała, że ma on obsesję na punkcie swojej toalety i może zwolnić Ewę. Nies. Senior rodu dowiedział się o całej sytuacji. Przybył na miejsce, aby uwolnić Ewę, ale nie obyło się bez reprymendy.
"Ja mam schizę na punkcie sprzątania i czystości, ojciec na schizę na punkcie kibla. To jest jego kiblel i nikt obcy sr*=ć na nim nie będzie. Nagle Ewka znajduje się w kiblu ojca, to ten zaniemówił" - śmiała się Julia von Stein.
Ewa, roztrzęsiona, tłumaczyła, że musiała pilnie skorzystać z toalety, ale to nie zmieniło faktu, że ojciec Julii był znacznie bardziej zdenerwowany niż zazwyczaj. Na szczęście sytuacja nie zakończyła się zwolnieniem. Julia i jej mama pocieszyły Ewę, która obiecała już nigdy nie korzystać z tej toalety.
"Diabelnie boskie". Co się wydarzy w 17. i 18. odcinku?
Carina ostatnio nie przeżywa najlepszego okresu w swoim życiu. Od pewnego czasu Eli, który pochodzi z Libanu, zmaga się z kwestiami związanymi z uzyskaniem rezydentury w Hiszpanii. Aby nadal prowadzić normalne życie i pracować w Marbelli, musi załatwić wiele zaległych formalności. Jednak tym razem to nie one wywołują u niego największe emocje... Okazuje się, że jego tata jest w poważnym stanie i Eli musi natychmiast wyjechać do Libanu.
Alex boryka się z rozszerzaniem swojej "strefy komfortu", która okazuje się być na tyle obszerna, że może zabraknąć miejsca w jej życiu na nowego chłopaka...
Kasia jest przekonana, że jej mama nie przestrzega zaleceń lekarza. Postanawia zatem przeprowadzić dochodzenie, którego wyniki mogą być zaskakujące! Dodatkowo Kasia sama udaje się do lekarza, a dalszy ciąg jej przygody z motocyklem zależy od wyniku tej wizyty.
Jeśli zapytacie Izę i Patryka o sekret udanego małżeństwa, odpowiedzą z pewnością, że w związku nie wolno dopuszczać do chwil nudy. Sami pracują nad tym, aby codziennie się wzajemnie zaskakiwać. Jednak niespodzianka, którą przygotował Patryk, była ogromnym zaskoczeniem.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Aktor z "The Walking Dead" walczy o życie. Diagnoza lekarzy jest dramatyczna
- "Kuchenne rewolucje". Magda Gessler w "Barze Pierożek". Zdenerwowana wybiegła z lokalu
- Zapadł wyrok w sprawie Jakuba Rzeźniczaka. Wiemy co dalej z jego nieślubną córką
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: Player