Eliza Milewska i Jeremiah "Jay" Dąbrowski nie mają szczęścia podczas swojego zagranicznego wyjazdu. Para kolejny raz trafiła do szpitala. Tym razem z poważnymi dolegliwościami zmaga się Eliza. Lekarze podejrzewają u niej problem z wyrostkiem robaczkowym. Jak relacjonują w mediach społecznościowych — pomocy lekarskiej będą szukać w innym miejscu.
Na początku 2023 roku Eliza Milewska i Jeremiah "Jay" Dąbrowski poinformowali, że wyjeżdżają na podbój nieznanych sobie lądów. Po pewnym czasie przekazali, że chcą zwiedzić Afrykę i nie wiedzą, czy i kiedy wrócą. Przewidywali, że wyjazd może trwać nawet pół roku. Niestety, już kilka dni po wylocie zaczęli odczuwać nieprzyjemne dolegliwości. Zmagali się z zatruciem pokarmowym, czerwonką, ukłuciem jeżowca i zapaleniem spojówki. Niestety to jeszcze nie wszystko. Z kolejnymi, poważnymi objawami na szpitalne łóżko trafiła znów Eliza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Jay i Eliza z "Hotelu Paradise" znów w szpitalu
Tysiące internautów każdego dnia przyglądają się poczynaniom Jaya i Elizy. Niestety para nie miała dla nich dobrych wiadomości.
"Zgadnijcie, gdzie znów się znajdujemy... Serio, cel do następnego wyjazdu: zwiedzać więcej krajów, niż szpitali. [...] Chyba wygląda na problem z wyrostkiem robaczkowym. Zaraz będzie jeszcze sześć różnych badań i USG" - napisał Jay Dąbrowski.
Niedługo później mężczyzna udostępnił zdjęcie ukochanej leżącej na lekarskiej kozetce. Wstępna diagnoza lekarzy sprawiła, że kolejny raz podczas ich wyprawy pojawił się stres i łzy. U Elizy Milewskiej podejrzewano zapalenie wyrostka robaczkowego.
"Teraz mówią nam, że może ma kamienie w woreczku żółciowym. Damy wam jutro znać jeśli dowiemy się czegoś nowego. Mnie dziś już tu nie będzie. Mam nadzieję, że rozumiecie" - dodał po chwili.
Gdyby tego było mało, oprócz problemów ze zdrowiem pojawiły się też komplikacje wynikające z działalności ubezpieczalni, w której polisę wykupiła uczestniczka 5. edycji "Hotelu Paradise".
"Moja ubezpieczalnia to jakiś żart... Piszę wiadomość do nich, co mi jest i proszę o pomoc. Dostaję odpowiedź zwrotną, aby wypełnić resztę informacji i wybrać, jak chcę skorzystać z polisy. Wypełniam serio idealnie, wszystko opisuję, podaję informację, w jakim szpitalu przebywam, nawet link do lokalizacji wysyłam, żeby dostać jak najszybciej pomoc. Po - uwaga, uwaga - około 6 godzinach dostaję e-mail z wiadomością, żebym powiedziała jakiej pomocy oczekuję. Skąd ja mam wiedzieć jakiej pomocy oczekuję, skoro nie wiem, co mi jest i jak mogą mi pomóc lekarze. Serio nie mam sił do nich. Gdyby mi coś pękło, to prędzej bym zeszła niż doczekała się na pomoc. Ostatnio było dokładnie tak samo" - napisała na InstaStories Eliza Milewska, pokazując zdjęcie, na którym widać, że jest wyraźnie zapłakana.
Ubolewanie nad sytuacją wyraził też Jay, który zaznaczył, że gdyby nie posiadali własnych pieniędzy, prawdopodobnie nie otrzymaliby żadnej pomocy lekarskiej.
"Cały dzień spędzony w szpitalu. Ubezpieczalnia Elizy się znowu mega popisała. Jakbyśmy sami nie mieli odłożonego hajsu, nawet byśmy lekarza nie zobaczyli. Okropnie! Jeśli teraz coś by jej pękło, a my nie mielibyśmy grosza, to byłby koniec" - napisał Jay.
Z ostatnich relacji na Instagramie pary wynika, że stan zdrowia Elizy uległ delikatnej poprawie i obecnie udają się na Zanzibar, gdzie planują kontynuować leczenie.
Jeremiah "Jay" Dąbrowski o spotkaniu z jeżowcem
Zdaje się, że Eliza i Jay nie mają szczęścia podczas swoich wojaży. Choć wyjazd do Afryki nazywali "wyprawą życia" śmiało można stwierdzić, że oprócz okolicznej fauny i flory, często podziwiają też szpitalne mury. Niedawno bowiem to Eliza Milewska wspierała ukochanego, gdy ten pokaleczony przez bliskie spotkanie z jeżowcem spędzał noc w szpitalu.
"Jeżowiec poważnie skaleczył moją prawą stopę i cztery palce. Pozostawił wiele drzazg, które były skomplikowane do usunięcia. Jedna weszła mi całkowicie pod paznokieć, więc trzeba go było otworzyć. Mam nadzieję, że zrozumiecie, że dziś nie będę udzielał się w mediach społecznościowych. Potrzebuję dnia dla siebie. Dzięki za wsparcie" - napisał uczestnik rajskiego show.
Kilkanaście godzin po pierwszej wzmiance dotyczącej swojego wypadku Jay opublikował krótkie wideo, na którym zrelacjonował obecne samopoczucie.
"Moja stopa jest spuchnięta i zdrętwiała. Nie czuję dotyku. Jakiś czas temu zarezerwowaliśmy jedną z najdroższych atrakcji na dziś, której nie da się przenieść, więc ściskajcie kciuki" - powiedział.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Anna Dymna i ród filmowo-artystyczny gośćmi festiwalu "Kino na granicy". "Mnie to sprawia przyjemność"
- Katarzyna Nosowska opowiedziała o najnowszej płycie. "Nie czuję stresu"
- Alżbeta Lenska pokazała nagie zdjęcie. Wspomniała o niedoskonałościach i zaapelowała do kobiet
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: player.pl