Hania z "HP" tłumaczy, skąd niechęć do Moniki. W konflikt zaangażowali się inni uczestnicy

Hania z "HP" tłumaczy, skąd niechęć do Moniki. 
Hania z "HP" tłumaczy, skąd niechęć do Moniki. 
Źródło: player.pl
Choć emisja 6. edycji "Hotelu Paradise" dobiegła końca, uczestnicy wciąż zabierają głos w sprawie programowych wydarzeń. Hanna Balcerzak wykorzystała media społecznościowe, by wyjaśnić swoją niechęć do Moniki. Okazuje się, że w trakcie powrotu z Panamy miał miejsce pewien incydent. Co ciekawe, wersje uczestników się od siebie różnią.

Hanna Balcerzak była uczestniczką 6. edycji "Hotelu Paradise". Kobieta wzbudzała wśród widzów skrajne emocje. Jej związek z Mikołajem, choć początkowo wydawał się rokujący, z czasem przerodził się w pasmo kłótni i wzajemnych pretensji. Ostatecznie para podjęła decyzję o zakończeniu relacji. Niedługo później Hania została wyeliminowana z "Hotelu", a Mikołaj zbudował parę z Moniką. Choć kontrowersyjna uczestniczka powróciła do show i próbowała zbliżyć się do "Mikiego", oboje w teorii postanowili nie wracać do siebie.

Monika Schmidt cierpliwie patrzyła na zaloty Hani. Choć z Mikołajem twierdzili, że łączy ich jedynie przyjaźń, kobieta była wyraźnie zazdrosna o powracającą uczestniczkę. W trakcie trwania emisji show Hania Balcerzak nie wypowiadała się na temat Moniki i ich relacji. Teraz postanowiła przerwać milczenie.

Dalsza część artykułu pod wideo.

"Hotel Paradise". Hania Balcerzak o strategii po powrocie
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

"Hotel Paradise". Hania o relacji z Moniką

Mimo że uczestnicy "Hotelu Paradise" panamski raj opuścili już kilka miesięcy temu, w trakcie emisji wszystkie wspomnienia wróciły. Hania i Monika nie przepadały za sobą, co było widoczne również w programie. Pierwsza z nich jednak twardo milczała i nie komentowała całej sytuacji. W czwartek postanowiła zmienić zdanie. Jak dowiadujemy się z nagranego przez Hanię InstaStories, zrobiła to ze względu na to, że inni uczestnicy zdecydowali się zabrać głos w tej sprawie i opowiedzieć o sytuacji, do której doszło w trakcie powrotu z Panamy.

"Chciałabym wam opowiedzieć o tym, co się wydarzyło w autokarze w czasie, kiedy wracaliśmy na lotnisko. Siedziałam sobie z Mikołajem i po prostu normalnie, jak kumple, rozmawialiśmy sobie. Ale Monika chyba nie mogła znieść widoku nas razem i postanowiła rzucić we mnie, prosto w głowę, butelką. Ja rozumiem, że ja mam swoje za uszami, ja też nie byłam całkiem fair zawsze. Ale nigdy w życiu nie byłam w taki sposób agresywna do innego uczestnika" - relacjonowała Hania.

To zachowanie miało rzekomo przelać czarę goryczy i uczestniczka nie chciała mieć więcej z Moniką nic do czynienia.

"Uważam, że jednak Monika ma troszkę większe doświadczenie życiowe i trochę inne zachowania niż ja. Przypominam, że w programie miałam 22 lata i trochę to jest dziwne, kiedy 28-latka ma takie zachowanie i jeszcze potem próbuje nakręcać i plątać w to innych uczestników [...]. Jest mi mega przykro [...]. To zaważyło nad tym, że nigdy w życiu nie chciałabym mieć z Moniką kontaktu" - dodała.

Na koniec dołączyła fragment wywiadu, którego Mikołaj udzielił serwisowi party.pl. Tam potwierdził, że taka sytuacja miała miejsce, ale trudno było mu doprecyzować, czy ta butelka faktycznie została rzucona, czy było to wylanie wody. Bo o drugiej wersji tej historii opowiedziała Camilla Hansen, zwana w programie "Carmą".

"Hotel Paradise". Uczestnicy o zajściu w busie. Jak było naprawdę?

Najciekawszą częścią tej historii jest to, że choć uczestnicy zebrani byli w dość małej przestrzeni, istnieją dwie wersje tej sytuacji. Camilla poczuła się wywołana do tablicy i niedługo po opublikowaniu przez Hanię wyczerpującego wideo, postanowiła opowiedzieć, jak to "było naprawdę".

"Chciałam się wypowiedzieć na temat, który w ogóle mnie nie dotyczy i niechętnie biorę udział w jakichś dramach, ale uważam, że pomiędzy Moniką i Hanią sytuacja troszkę wymknęła się spod kontroli" - zaczęła Carma.

Z racji faktu, że była naocznym świadkiem zdarzenia, chciała przybliżyć fanom jego prawdziwy obraz.

"Chodzi o to, że Monika rzekomo rzuciła prosto w głowę Hani butelką, czego nie zrobiła, ponieważ ja tam byłam i ja widziałam, że tak było. Po powrocie w autobusie Hania siedziała na kolanach Mikołaja, uśmiechała się, mówiła mu rzeczy na ucho i w pewnym momencie po prostu Monika pewnie poczuła, że to jest wyraz braku szacunku w jej kierunku i siedząc z otwartą butelką wody, po prostu machnęła nią w ich kierunku i oni tą wodą oberwali. Zresztą jak wszystkie osoby, które siedziały po drodze. Więc mówienie, że ktoś dopuścił się przemocy - uważam, że nie jest w porządku. Szczególnie, jak się dobrze nie pamięta, jak było, bo się było pod wpływem alkoholu" - powiedziała Camilla.

Monika zdecydowała, że nie będzie opowiadać tej historii, skierowała swoich fanów na instagramowy profil Camilli. Dodała jedynie, że nie zamierza zostawić tej sprawy.

"Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłam, nie podniosłam na nikogo ręki ani butelki i sprawa o zniesławienie jest już zgłoszona wyżej. Ale pamiętajcie, że dobro zawsze zwycięża, tak jak w 'Hotelu'" - powiedziała Monika.

Czy to oznacza drogę prawną? Kto w tym sporze ma racje? Komu wierzycie bardziej?

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Przeczytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: player.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości