Odwiedziliśmy łódzką restaurację po "Kuchennych rewolucjach". Jak sobie radzą?

Magda Gessler, Kuchenne rewolucje
Magda Gessler i "Kuchenne rewolucje" w Łodzi
Źródło: MWMEDIA/Andras Szilagyi/Co Za Tydzień
Magda Gessler od lat przemierza Polskę w ramach "Kuchennych rewolucji", by poprawić stan lokali gastronomicznych i jakość serwowanych dań. Nie zawsze się to jednak udaje, choć restauratorka staje na rzęsach, by pomóc ledwo wiążącym koniec z końcem właścicielom knajp w sercu Europy. Jak sobie radzi łódzki Imber, w którym Magda Gessler wywróciła wszystko do góry nogami? Sprawdziliśmy.

Restauracja Imber przed "Kuchennymi rewolucjami" raczyła gości smakami Podhala. Niestety górskie przysmaki nie powaliły na kolana mieszkańców Łodzi. Lokal świecił pustkami, a pandemia była wisienką na torcie wielkiego upadku. Właściciele borykali się z problemami finansowymi i aby nie utonąć w długach, poprosili Magdę Gessler o pomoc. A ta wywróciła ich kartę do góry nogami, rzucając im koło ratunkowe.

"Kuchenne rewolucje". Restauracja Imber w Łodzi

Magda Gessler tuż po wejściu do restauracji Gargoły, jak wcześniej nazywała się restauracja Imber, zwróciła uwagę na wystrój. A raczej jego brak. Ściany były szare, brakowało ozdób i kolorów, choć była to knajpa, która chciała przenosić gości w góry. Rosół nie zadowolił Magdy Gessler, kwaśnica za to była idealna. Karkówka z masłem ziołowym i bryndzą nie zachwyciła, ale też nie zmusiła Magdy Gessler do wyplucia kęsa w serwetkę czy rzutu talerzem przez całą restaurację. Placek ziemniaczany nie zdał egzaminu, ale gulasz się obronił. Było nie najlepiej, ale i nie najgorzej. A jak jest dzisiaj?

Magda Gessler, nawiązując do łódzkiej tradycji, zaproponowała właścicielom zmianę menu i serwowanie łódzko-żydowskiej kuchni. Czy pomysł się sprawdził? Postanowiliśmy odwiedzić restaurację Imber i skosztować dań pomysłu niekwestionowanego autorytetu kulinarnego.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Lokal nie zmienił wystroju od "Kuchennych rewolucji". W środku króluje drewno i mnóstwo kolorów. Na każdym stole stoją świeże kwiaty lub zioła. Kolorowe ściany przyozdobione są wycinkami z gazet nawiązującymi do fabrycznej Łodzi. Jest również fototapeta utrzymana w tym samym klimacie. Ale to, co dodaje magii temu miejscu, to zapachy dobiegające z kuchni. Już po kilku minutach wyostrza się apetyt i ma się chęć na wszystko, co znajdziemy w karcie.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Dodatkowo lokal jest świetnie położy. Brama przy ulicy Piotrowskiej zaprasza kolorami. Aby ułatwić gościom trafienie do restauracji, ustawiono potykacz, który sygnalizuje, że to właśnie tu należy skręcić, by skosztować łódzko-żydowskiej kuchni. O tym informują nas także rozwieszone na trasie banery.

Dzięki położeniu na dziedzińcu kamienicy, w ogródku jest cicho i spokojnie, a przechodnie nie zaglądają raz po raz w talerz. Świetnie miejsce by zrelaksować się w weekend i zjeść coś pysznego.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Menu jest skromne. Nie znajdziemy tu wielu pozycji, ale wszystkie dania idealnie do siebie pasują i tworzą spójną całość.

Magda Gessler, Kuchenne rewolucje
Magda Gessler i "Kuchenne rewolucje" w Łodzi
Magda Gessler, Kuchenne rewolucje
Źródło: Co Za Tydzień

"Kuchenne rewolucje". Pierwsze koty za płoty w restauracji Imber

Pogoda w Łodzi była barowa, a i tak w restauracji mnożyły się rezerwacje, zarówno w środku, jak i na zewnątrz, co tylko potwierdza, że swoim pomysłem Magda Gessler trafiła nie tylko w przysłowiową dziesiątkę, ale przede wszystkim - w kubki smakowe łodzian.

Na pierwszy ogień poszła przystawka - tatar ze śledzia po żydowsku z piernikiem i orzechami włoskimi, serwowany w towarzystwie pumpernikla z masłem i ozdobiony jadalnymi kwiatami o cytrusowym posmaku. Kompozycja na talerzu, kolory, zapach... To wszystko sprawiło, że zanim zaczęliśmy jeść - już pożeraliśmy przystawkę wzrokiem.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Powiedzieć, że tatar był pyszny, to jak nie powiedzieć nic. Idealnie skomponowane smaki, pięknie ozdobiony talerz, słuszna porcja. Za taką przyjemność należy zapłacić 28 złotych. I trzeba przyznać, że jest warty każdej złotówki.

"Kuchenne Rewolucje". Najlepsze teksty Magdy Gessler
Źródło: TVN

Restauracja Imber w Łodzi. Co po "Kuchennych rewolucjach"?

Choć przystawki zostały podane w okamgnieniu, kelnerka na wstępie poinformowała, że na danie główne przyjdzie nam poczekać około godziny. Nie mieliśmy aż tyle czasu, więc puściliśmy błagalne oczko do obsługi z prośbą, czy nie udałoby się przyspieszyć procesu, chociaż o kwadrans. Kelnerka porozumiała się z kuchnią i dania główne pojawiły się na stole po około 30 minutach. Przyjazność personelu to zdecydowanie jeden z najjaśniejszych punktów restauracji Imber w Łodzi.

W karcie wszystkie potrawy stworzone przez Magdę Gessler są wyraźnie oznaczone, co ułatwia wybór, jeśli ktoś - podobnie do nas - przyjechał spróbować potraw sygnowanych nazwiskiem restauratorki.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Zdecydowaliśmy się również na wywar na żebrach baranich z pieczonymi warzywami serwowany z makaronem z cukinii i pękiem mięty.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

I to jest absolutnie mistrzostwo. Zupa jest gęsta, treściwa, tłusta, pełna smaku, aromatu ziół. Nie można opuścić restauracji Imber przed zamówieniem tej zupy. Cena to 24 złote. Trzeba przyznać, że jak na tak obfitą porcję, to uczciwa cena.

"Kuchenne rewolucje" w Łodzi. Restauracja w Łodzi - co zjeść?

Na samą myśl, że spróbujemy dań głównych, przebieraliśmy nogami już w drodze do restauracji. Wybraliśmy z karty dwa dania.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Pierwsze to pulpety baranie z sosem śmietanowo-jogurtowym z oscypkiem, które kuchnia serwuje z kaszą perłową z podgrzybkami i selerem oraz fasolką szparagową i jajkiem poche, czyli w koszulce.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Danie główne było pyszne, ale nie obyło się bez wpadek. Żółtko było za bardzo ścięte, więc nie rozlało się i nie stworzyło spójnej całości z sosem. Było też o wiele za dużo szczypiorku, który - gdyby nie odsunąć go na bok - zaburzałby smak potrawy. Pulpety z baraniny były jednak soczyste i aromatyczne, kasza bogata w grzyby i idealnie przyrządzona. Kremowy sos stanowił idealny łącznik. Za danie należy zapłacić 49 złotych.

Ale! Postanowiliśmy przetestować również jedno danie z karty, które nie było sygnowane nazwiskiem Magdy Gessler, choć... zdecydowanie mogłoby!

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Pierś z kaczki serwowana z kopytkami i glazurą z czerwonej porzeczki z dodatkiem buraków. Kopytka rozpływały się w ustach, kaczka była idealnie wysmażona, skórka słona i chrupiąca, w środku soczysta. Danie, podobnie jak pulpety baranie, kosztowało 49 złotych.

"Kuchenne rewolucje" w Łodzi. Restauracja Imber. Co na deser?

I choć trzeba przyznać, że po takim obiedzie miejsca na deser nie było... Kim byśmy byli, gdybyśmy chociaż nie spróbowali sernika?

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Wybraliśmy z karty sernik paschalny z bryndzy za 24 złote. I do dziś na myśl o tym deserze robi nam się słodko i błogo.

"Kuchenne rewolucje"
"Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler w Łodzi - restauracja Imber
"Kuchenne rewolucje"
Źródło: Co Za Tydzień

Sernik był delikatny, kremowy, bogaty w bakalie, słodkość przełamywały maliny i mus owocowy. Z pewnością był to najlepszy sernik, jaki jedliśmy. I jedyny, w którym rodzynki nie przeszkadzały.

Podsumowując... Magda Gessler może być dumna z tej rewolucji. Tanio nie jest, ale na pewno smacznie. Za obiad dla dwóch osób z dwoma napojami zapłaciliśmy 208 złotych. My na pewno wrócimy. Szczególnie że kelnerka pożegnała nas słowami "Czekamy na państwa". Kuchnia, obsługa i wystrój to wizytówki tej restauracji. I wizytówka Łodzi.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Głowińska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA/Andras Szilagyi/Co Za Tydzień

podziel się:

Pozostałe wiadomości