Trwa wojna w Ukrainie. Rosyjskie wojska wkroczyły na jej teren, powoli zajmując coraz większe terytoria. Cały świat przygląda się tej sytuacji z niepokojem. Wiele osób zabrało głos w mediach społecznościowych, oferując pomoc uchodźcom w postaci transportu lub mieszkania. Wśród nich znalazł się również Paweł Deląg, który jest jednym z nielicznych polskich aktorów rozpoznawalnych zarówno w Rosji, jak i w Ukrainie.
Paweł Deląg o sytuacji w Ukrainie
Aktor w rozmowie z Aleksandrą Czajkowską dla serwisu cozatydzien.tvn.pl powiedział, jak wygląda sytuacja w Ukrainie z perspektywy jego znajomych, którzy tam mieszkają. Paweł Deląg wspomniał również o Rosjanach, którym media przekazują nieprawdziwe informacje.
- Wczoraj otrzymałem informację, że producentkę serialu "Anna German", pół-Polkę, pół-Ukrainkę, rano obudziły wybuchy w Kijowie, wsiadła do samochodu razem z rodziną i ruszyła w kierunku Lwowa. Martwiła się, że jej mama nie ma paszportu i czy w takiej sytuacji będzie mogła przedostać się do Polski. Na szczęście Polska deklaruje przyjęcie wszystkich Ukraińców, niezależnie od tego, jakie dokumenty posiadają i ja też taką informację staram się podawać w swoich mediach społecznościowych. Osób, z którymi pracowałem we Lwowie czy w Kijowie jest mnóstwo, cały czas probuję się dowiedzieć, co się z nimi dzieje. Niektórzy już wyjechali, inni zostali. Część z nich będzie walczyć. To wszystko brzmi bardzo źle — powiedział aktor.
Paweł Deląg zaznaczył, że tylko Rosjanie mogą stawić opór działaniom wojsk rosyjskich, jednak duża część z nich popiera te działania.
- Teraz ważne jest to, aby Rosjanie stawiali opór wobec tego, co robi Putin. Na razie masowe informacje, jakie otrzymuje zwykły Rosjanin w przekazie rosyjskich mediów, są obezwładniające. Możecie się Państwo o tym przekonać, czytając komentarze pod moimi postami na Instagramie. Rosjanie piszą, że to my żyjemy w bańce medialnej, że w Donbasie (ukraińskim!) ludzie ginęli 8 lat temu, a teraz Ukraińcy atakują Donbas. Typowy szum propagandy. Okrutnie nas to dzieli i zostają zatarte granice, gdzie jest prawda, a gdzie kłamstwo — zaznaczył.
Zobacz wideo:
Paweł Deląg o zagrożonej pozycji Polski
Dalej dodał, że w dużym niebezpieczeństwie znajduje się również Łotwa i Estonia, a także Polska.
- Rosjanie cały czas zakrywają się Donbasem, tak, jakby to było ich terytorium i stale znajdują jakiś powód usprawiedliwienia napaści na Ukrainę. Co jest straszne, to to, że za chwilę inwazja może grozić Estonii i Łotwie, ponieważ jest tam mniejszość rosyjska i może to służyć jako pretekst do interwencji, aby "chronić swoich obywateli". To również nam zagraża. Rozpętało się piekło. Mówimy, że ktoś oszalał, a z drugiej strony jest to żelazna logika, taktyka i komunikacja, szczególnie patrząc na postawę Chin, gdzie nie ma wyraźnego potępienia ataku na Ukrainę. Chińczycy robią po prostu świetny interes polityczny i ekonomiczny... Z kolei Rosjanie są mistrzami mistyfikacji, dezinformacji i wykorzystywania jej, albo mówiąc inaczej, odwracania kota ogonem. To może prowadzić do takiej sytuacji, w której następuje zakrzywienie rzeczywistości i w tej zakrzywionej rzeczywistości można manipulować. Kto przeciwko komu i czemu. I kiedy rozpędzi się tę lawinę emocji przez dezinformację, to może służyć jako pretekst do interwencji zbrojnej — zaznaczył Paweł Deląg.
Aktor wyjaśnił, że w tym trudnym czasie my, Polacy, musimy być solidarni i zostawić nasze "wojenki". Dodał, że każda pomoc skierowana w stronę Ukraińców jest istotna.
- Moim zdaniem jest to bardzo niebezpieczna sytuacja i musimy się przygotować na miliony Ukraińców. Z drugiej strony jest jedna rzecz, która jest do zrobienia. Dosyć odwracania się od Unii Europejskiej i rozsadzania naszego społeczeństwa od środka. Wobec Rosji musimy być zjednoczeni, musimy umacniać nasze siły zbrojne, budować siłę ekonomiczną, kulturalną i wspólną świadomość, jak nigdy. To jest nam teraz potrzebne. "Ach głupi wy, głupi wy głupi" - mówił Maciej Różyczka w "Panu Tadeuszu". I oby tylko w "Panu Tadeuszu". Trzeba pomagać, oczywiście, na tyle, jak bardzo jest to możliwe. Każda pomoc ze strony Polaków jest istotna, finansowa, lokacyjna czy w postaci okazania wsparcia dobrym słowem, empatia — powiedział Paweł Deląg.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tu:
- Atak Rosji na Ukrainę. Starcia w dwóch dzielnicach na północy Kijowa. Alarmy, apele o zejście do schronów
- Agnieszka Włodarczyk w poruszającym wpisie o sytuacji w Ukrainie. "I nic już nie jest ważne oprócz życia najbliższych"
- Weronika Marczuk: "Ocalcie ludzi, błagam". Dziennikarze i artyści solidarni z Ukrainą
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: ANDRASSZILAGYI/MWMEDIA