Rudolph Valentino to jedna z największych gwiazd kina niemego. Włoch o egzotycznej urodzie podbił Hollywood w latach 20. XX wieku. Jego życie nie było jednak tak idealne jak nienaganny wizerunek. Podobno notorycznie zdradzał, był alkoholikiem, miał myśli samobójcze, ale kiedy zmarł, fanki zabijały się z rozpaczy.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Filmy i seriale
1. Rudolph Valentino zaczynał jako tancerz... do towarzystwa
Rudolph Valentino rozpoczął fascynującą drogę do Hollywood od skromnych początków. Urodził się 6 maja 1895 roku w Castellaneta, na południu Włoch, w czasach, gdy bracia Lumière wynaleźli kinematograf. Jego pełne imię brzmiało jak prawdziwa symfonia: Rodolfo Alfonso Raffaelo Pierre Filibert Guglielmi di Valentina d'Antonguolla.
Po wyemigrowaniu do Ameryki w wieku 22 lat Rudolph Valentino znalazł się w trudnej sytuacji, zatrudniając się m.in. jako pomywacz i ogrodnik. Jednak było w nim pragnienie osiągnięcia czegoś więcej. Zanim zaczął błyszczeć na wielkim ekranie, zdobywał uznanie jako utalentowany tancerz estradowy. Jego tango wyróżniało się, przyciągając uwagę i otwierając przed nim drzwi do świata rozrywki.
Rudolph Valentino zatrudnił się jako taxi dancer, czyli płatny partner dla kobiet, które nie miały z kim chodzić na potańcówki. Nazwa wzięła się od tego, że podobnie jak kierowcy taksówek, taxi driverzy otrzymywali zapłatę proporcjonalną z czasem spędzonym z kobietą. Niektórzy twierdzili nawet, że był żigolakiem. Zdolność do nawiązywania relacji z kobietami, którą wykorzystywał jako taxi dancer, stała się jego atutem.
Jednak los był dla niego surowy. Wplątany w skandaliczne wydarzenia związane z procesem rozwodowym Blanki De Saulles, Valentino musiał opuścić Nowy Jork. Jego kariera została zduszona, a perspektywy zatrudnienia zablokowane. To skłoniło go do podjęcia decyzji o przeniesieniu się do Hollywood, gdzie miał odnaleźć swoje miejsce w świecie filmu.
2. Rudolph Valentino stworzył mit latin lovera
Włoski aktor z południowym urokiem, nie tylko zdobył serca widzów, ale stworzył mit latin lovera, który na zawsze wpisał się w historię kina. Na ekranie Hollywood znalazł swoje prawdziwe powołanie. W Los Angeles, gdzie łatwiej było trafić na plan filmowy niż do kabaretu czy rewii, zainteresował się kinem. Początkowo zaczynał od epizodów, głównie tanecznych, jednak jego egzotyczna uroda szybko przyciągnęła uwagę reżyserów, a role stawały się coraz bardziej znaczące.
Jego południowa uroda i zdolności aktorskie sprawiły, że idealnie sprawdzał się w rolach czarnych charakterów, zdobywając uznanie reżyserów i zaproszenia na najbardziej prestiżowe wydarzenia filmowe.
Jednak to spotkanie z June Mathis, kierowniczką wydziału scenariuszowego w Metro Pictures, odmieniło losy Rudolpha Valentino na zawsze. Dostrzegła potencjał w aktorze i zaproponowała mu główną rolę w filmie "Czterech jeźdźców Apokalipsy". To było trafione posunięcie, które zapoczątkowało karierę Valentino na najwyższym poziomie. Film stał się pierwszym w historii kinematografii, który przyniósł zyski przekraczające milion dolarów. Kolejne produkcje, takie jak "Dama kameliowa", przynosiły aktorowi sukcesy artystyczne.
Jednak to rola w filmie "Szejk" zdobyła dla Rudolpha Valentino miano pierwszego latin lovera kina. Jego egzotyczny urok, połączony z romantyczną duszą bohatera, podbił serca amerykańskich widzek, które pragnęły czegoś więcej niż klasycznego, nieprzystępnego kowboja. Valentino stał się symbolem męskiego uroku, a kobiety marzyły o jego miłości.
3. Żony Rudolpha Valentino miały być lesbijkami, a on bigamistą
Rudolph Valentino nie tylko zdobył serca widzów swoją grą aktorską, ale także stał się postacią, wokół której krążyły liczne tajemnice związane z jego życiem uczuciowym. Jego związki i małżeństwa budziły zainteresowanie i często były obiektem rozmaitych spekulacji.
Romans z Blanką de Saulles stanowił jedno z pierwszych rozdziałów miłosnego życia Valentino. Jednak prawdziwą burzą namiętności było jego krótkotrwałe małżeństwo z Jean Acker w 1919 roku. Parę godzin po ceremonii ślubnej para rozstała się, co wzbudziło sensację i zaintrygowało opinię publiczną.
Na planie filmu "Dama Kameliowa" Valentino poznał Natachę Rambovą. 13 maja 1922 roku, w Meksyku, poślubił aktorkę. Ten związek również nie był pozbawiony kontrowersji, gdy okazało się, że rozwód z poprzednią żoną, Jean Acker, nie był jeszcze prawomocny. Aktor został skazany za bigamię, co tylko zwiększyło zainteresowanie mediów i plotkami otaczającymi jego życie prywatne.
Podobno małżeństwo Valentino z Rambovą nigdy nie zostało skonsumowane. Pojawiły się sugestie, że Natacha była lesbijką. Podobno obie żony Valentino miały skłonności homoseksualne, co budziło spekulacje i podważało heteroseksualność samego aktora.
W marcu 1923 roku Valentino ponownie wziął ślub z Rambovą, ale i to małżeństwo zakończyło się rozwodem po zaledwie dwóch latach. Dodatkowo jeszcze podczas trwania małżeństwa z Rambovą, aktor nawiązał romans z Maureen Engling, co tylko pogłębiało kontrowersje wokół jego życia prywatnego.
4. Pierwszy król Hollywood był oskarżany o homoseksualizm
Rudolph Valentino stał się symbolem epoki, w której zaczęło dominować pojęcie gwiazd i wielkich wytwórni. Jego kariera zbudowana była na charyzmie i wyrazistej osobowości, której brakowało wielu amerykańskim aktorom tamtego okresu.
Wśród tłumu gwiazd kina niemego, Rudolph Valentino wyróżniał się nie tylko ze względu na swoje umiejętności aktorskie, ale także dzięki wyjątkowej wrażliwości i zmysłowości. Włoski aktor, będąc prekursorem nowych trendów, nie bał się eksperymentować z modą, perfumami czy makijażem, co sprawiło, że stał się niekwestionowanym symbolem lat 20. XX wieku.
Jego wygląd, styl i sposób bycia sprawiły, że szybko stał się obiektem pożądania kobiet, co jednocześnie wywoływało zazdrość wśród mężczyzn. Amerykańscy mężczyźni, nie zawsze rozumiejąc fenomen Rudolpha Valentino, wyrażali swoją pogardę. Był nazywany "pudrowanym gogusiem", a mężczyźni niezadowoleni z zainteresowania ich żon, nie kryli zazdrości wobec włoskiego aktora.
Afera homoseksualna, która wstrząsnęła opinią publiczną, była kolejnym elementem kontrowersji wokół Rudolpha Valentino. Artykuł opublikowany w "Chicago Tribune" podsycił nastroje homofobiczne, przedstawiając aktora jako zagrożenie dla amerykańskiego męskiego ideału. W odpowiedzi na te oskarżenia Valentino stanął do pojedynku bokserskiego z redaktorem gazety, co zakończyło się jego zwycięstwem.
Jednak kontrowersje i skandale wokół osobowości Valentino nie zasłaniają faktu, że stał się on pionierem nowego wizerunku męskości na ekranie. Jego zmysłowość, finezja w ubiorze i wyjątkowy wdzięk otworzyły drzwi dla nowego spojrzenia na rolę aktora.
5. Kobiety popełniały samobójstwo na wieść o śmierci Rudolpha Valentino
23 sierpnia 1926 roku rozegrała się tragedia, która wstrząsnęła sercami tysięcy fanów filmowego idola. Po nieco trudniejszym okresie aktor wrócił on na szczyt popularności, promując najnowszy film. Niestety, los miał inny plan.
Rudolph Valentino, przebywając w nowojorskim hotelu, skarżył się na złe samopoczucie. Nagle aktor osunął się na ziemię. Pomoc nadeszła szybko, wezwano karetkę, a lekarze postawili diagnozę – wrzody żołądka i zapalenie wyrostka robaczkowego. Konieczna była natychmiastowa operacja, która wydawała się udana. Niestety, po zabiegu pojawiło się zapalenie otrzewnej.
Lekarze pocieszali opinię publiczną, informując, że aktor powinien wrócić do zdrowia. Niestety, stan zdrowia Valentino niespodziewanie się pogorszył. Aktor stracił przytomność, a wszelkie próby przywrócenia kontaktu były daremne. Nagle Valentino odzyskał przytomność, rozmawiał z personelem, a po kilku godzinach niespodziewanie odszedł z tego świata.
Śmierć Valentino w wieku 31 lat była ogromnym szokiem dla Ameryki. Przed budynkiem szpitala zebrali się tysiące fanów, modląc się i płacząc. W obawie przed masową histerią wmawiano im, że specjalny lek samolotem dotrze na ratunek ich ukochanemu aktorowi. Kobiety oddawały krew, a po śmierci Valentino kilka z nich, ogarniętych rozpaczą, popełniło samobójstwo.
Pogrzeb gwiazdora zgromadził ponad 100 tysięcy osób, tworząc niezapomniany obraz zbiorowej żałoby. Ludzie nie mogli uwierzyć, że ich ulubieniec zmarł w taki banalny sposób. Plotki o otruciu lub zazdrosnym mężu jednej z kochanek, krążyły szerokim echem, pogłębiając tajemnicę zgonu Valentino.
6. Spektakl Poli Negri na pogrzebie Rudolpha Valentino
Rudolph Valentino zmarł niespodziewanie, pozostawiając za sobą burzliwe życie, które wzbudzało równie wiele kontrowersji, co jego ekranowe role. Jednak to, co wydarzyło się na jego pogrzebie, przeszło do historii jako jeden z najbardziej skandalicznych spektakli w świecie show-biznesu.
Rzekomy romans gwiazdora z polską aktorką Polą Negri stał się wtedy jednym z najbardziej dyskutowanych aspektów życia Valentino. Łączyły ich podobne doświadczenia życiowe. Po śmierci Rudolpha Valentino Pola Negri zdecydowała się na teatralny występ na jego pogrzebie - przedstawiała dramatyczne reakcje, omdlenia i opowiadała o romansie z aktorem i ich planach na przyszłość. Pola Negri stworzyła show, które zdaniem wielu obserwatorów, było niewłaściwe w kontekście żałoby po bożyszczu kobiet.
Pola Negri, starając się utrzymać pozycję w świecie show-biznesu, nie cofnęła się przed zamówieniem kwiatów układających się w litery jej imienia, a jej wystąpienia na każdej stacji kolejowej podczas podróży pociągiem z trumną budziły zdziwienie i krytykę. Dyskusje na temat prawdziwości związku między Valentino a Negri, jak i samego życia prywatnego aktora, wciąż budzą kontrowersje. Bez wątpienia jednak skandaliczny spektakl na jego pogrzebie, zorganizowany przez Negri, pozostanie jednym z najbardziej szokujących wydarzeń w historii Hollywood.
#TegoNieWiesz to cykl artykułów w serwisie cozatydzien.tvn.pl, który przedstawia intrygujące fakty i mało znane ciekawostki ze świata kultury i show-biznesu. Czy wiesz, jak wiele niesamowitych historii i fascynujących anegdot wiąże się z twoimi ulubionymi artystami, filmami, serialami czy muzyką? Nie wiesz? Spokojnie, pomożemy ci je odkryć!
Czytaj też:
- "Ślub od pierwszego wejrzenia 9". Seria dramatów u Kornelii i Marka. Pechowe sytuacje miały zaskakujący finał
- Jennifer Aniston pożegnała Matthew Perry'ego. "Zawsze sprawiałeś, że mój dzień był lepszy..."
- Aktorzy spadli z balkonu w trakcie spektaklu "Romeo i Julia". Ich stan określono jako ciężki
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images