Agata Młynarska zdobyła się na szczere wyznanie o swoim ojcu Wojciechu Młynarskim, który cierpiał na chorobę afektywną dwubiegunową. Córka poety opowiedziała o jego zachowaniu i leczeniu. Sama poszła na terapię, która trwa już 20 lat. Dziennikarka poruszyła fanów słowami o empatii wobec osób, które zmagają się z chorobami psychicznymi.
Wojciech Młynarski zmarł 15 marca 2017 w wieku 75 lat. Jego pierwszą żoną była piosenkarka i aktorka Adrianna Godlewska, z którą doczekał się dwóch córek: Agaty Młynarskiej i Pauliny Młynarskiej oraz syna Jana. Był poetą, wykonawcą piosenki autorskiej, artystą kabaretowym. Napisał tekst do piosenki pt. "Jeszcze w zielone gramy", z której wybrzmiewa piękne przesłanie o nadziei.
Agata Młynarska o chorobie i leczeniu ojca
Agata Młynarska 10 października - w Międzynarodowy Dzień Zdrowia Psychicznego, przytoczyła historię ze swojego domu. Opowiedziała o zachowaniu swojego ojca, które obserwowała od najmłodszych lat.
Po raz pierwszy w 1972 roku zdiagnozowano u mojego taty epizod choroby afektywnej dwubiegunowej. Miałam wtedy 7 lat. Szpitale, leczenie, trudna rzeczywistość polskiego prawa, w którego świetle chory psychicznie musi sam wyrazić zgodę na leczenie. Choroba taty była sinusoidą nastrojów. Od manii do depresji. Niewiele wtedy wiedziano o tym, jak leczyć chorego i chronić rodzinę
Dziennikarka podkreśliła, że nie można bagatelizować choroby i jedynym wyjściem jest poszukiwanie specjalisty.
"Dziś mogę powiedzieć, że jest tylko jedna droga ratunku — leczenie i terapia. Tata miał to szczęście, że po latach poszukiwań dobrego specjalisty, trafił na psychiatrę z powołania" - stwierdziła dziennikarka.
Przeczytaj więcej informacji o Agacie Młynarskiej.
Agata Młynarska o terapii i empatii wobec chorych
Agata Młynarska przyznała, że choroba ojca wpłynęła również na jej zdrowie psychiczne. Dziennikarka opowiedziała też o ratowaniu rodziny. Na koniec zostawiła kilka ważnych słów na temat szacunku i empatii wobec osób zmagającymi się z chorobami psychicznymi.
Jako dorosła już osoba zrozumiałam, że jestem DDD, czyli Dorosłe Dziecko Dysfunkcyjne i muszę zacząć terapię. Trwa z przerwami blisko 20 lat. Szmat życia do przerobienia. Bez niej bym sobie nie poradziła, stała się moim kołem ratunkowym. Moja terapia i leczenie taty pozwoliły nam mimo wszystko utorować drogę do głębokiej, pełnej miłości, zrozumienia i wybaczenia relacji. Tata był moim sprzymierzeńcem i prawdziwym przyjacielem. Tak, chorzy psychicznie to ludzie, którzy kochają, pragną bliskości i zaufania. Należy im się dobre leczenie i szacunek. A nam, ich bliskim, wyrozumiałość i empatia. I jeszcze coś bardzo ważnego — powstrzymanie się od wydawania opinii, łatwych ocen i doradzania. Wszystkim zmagającym się z problemami chorób psychicznych chcę powiedzieć, że ich choroba, to nie wstyd. Trzeba ją leczyć i próbować łapać życie po kawałeczku. Ile się da!
Słowa Agaty Młynarskiej poruszyły internautów.
"Jakie to wspaniałe, że napisałaś te słowa" - skomentowała Marzena Rogalska.
"Nic bardziej pokrzepiającego i delikatnego nie przeczytałam od lat" - napisała obserwatorka Agaty Młynarskiej.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Paulina Smaszcz tłumaczy. "Nie chodzi o Izrael. Chodzi o to, co mówił naszym synom o pani Katarzynie"
- Agata Szostek z "Projektu Lady" poroniła. "Popełniłam wielki, wielki błąd"
- Małgorzata Rozenek-Majdan nie jest znana w szkole swoich synów. Dlaczego?
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA