Agnieszka Holland korzysta z ochrony. Film opowiadający o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej został przez dużą grupę Polaków skrytykowany. Reżyserka musiała zmierzyć się z ogromnym hejtem, a nawet groźbami.
"Zielona granica" w reżyserii Agnieszki Holland jest jednym z najbardziej krytykowanych i bojkotowanych przez obecną władzę filmów tego roku. Niestety reżyserka wciąż obawia się o swoją codzienność. Głos w sprawie zabrała też współtwórczyni filmu i córka Agnieszki Holland - Katarzyna Adamik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Agnieszka Holland ma ochronę. Padają groźby
"Zielona granica" przez wielu osób jest nazywana filmem antypolskim. Przeciwnicy produkcji namawiają też do bojkotowania aktorów, którzy zgodzili się na wystąpienie w filmie. Katarzyna Adamik, córka Agnieszki Holland, w rozmowie z "Vivą!" przyznała, że ogrom hejtu, który spadł na ich rodzinę jest przytłaczający.
"Wydawało mi się, że bycie patriotą to jest nie tylko ślepo śledzenie tego, co się dzieje. Trzeba myśleć o kraju [...] Najbardziej mnie boli, że słowo »patriotyzm« zostało tak wypaczone przez dzisiejszą władzę, że zostało zawłaszczone przez pewną grupę, która na dodatek jest dość agresywna i hejtująca. A przecież wszyscy jesteśmy patriotami! [...] Spodziewaliśmy się negatywnych reakcji, ale ogrom hejtu nas przerósł i trochę przestraszył. Oczywiście nie poddajemy się, ale martwimy się o Agnieszkę. Ja nie tylko jako twórczyni i Polka, ale też jako córka. I tak, musieliśmy o nią zadbać" - powiedziała.
Agnieszka Holland o filmie "Zielona granica"
Agnieszka Holland w rozmowie z "Co Za Tydzień" wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się wyreżyserować film "Zielona Granica" i co chciała za jego pośrednictwem przekazać widzom.
- Jest to pewnego rodzaju dzwonek alarmowy, nasze sumienia zarosły trochę tłuszczem i zależałoby mi na tym, żeby trafić do sumień i serc, i umysłów — wyznała.
Inspiracją dla reżyserki byli prawdziwi ludzie i prawdziwe wydarzenia. Agnieszka Holland przyjaźni się z aktywistką Elżbietą Podleśną, która co roku jeździ na miesiąc na Podlasie, by odpocząć w pewnego rodzaju samotni. Kobieta zobaczyła tonących na bagnie uchodźców i zorganizowała dla nich pomoc.
- Kiedy patrzyłam tę grupę Afgańczyków zamkniętych w takiej pułapce w Usnarzu Górnym, to stwierdziłam, że chciałabym coś wiedzieć o tych ludziach, skąd oni są, skąd przychodzą, jakie były powody, że się tam znaleźli — tłumaczyła Agnieszka Holland.
Reżyserka podkreśliła, co było dla niej ważne w procesie tworzenia filmu "Zielona Granica".
To jest sztuka filmowa zrobić tak, żeby to było ważne i poważne, ale jednocześnie, żeby widz się nie nudził i żeby nie był przytłoczony. Zależało nam, żeby na koniec było jednak lekkie poczucie katharsis, że jednak jest jakaś nadzieja, że ludzie mogą się zmienić i mogą się porozumieć, mimo że strasznie dużo ich dzieli- podsumowała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Jakub i Paulina Rzeźniczakowie zdradzili płeć dziecka. W tle wystrzał dymu i wielkie dekoracje
- Andziaks zaskakuje fanów. Pokazała wiadomości od osoby, która ją gnębiła w szkole
- Marta Wiśniewska o partnerze, dzieciach i pracy. "Już nie pędzę" [TYLKO U NAS]
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA