Ania Rusowicz szczerze o śmierci mamy. "Uznałam, że jej nigdy nie było"

Ania Rusowicz
Ania Rusowicz
Źródło: MWMEDIA
Ania Rusowicz straciła mamę, gdy miała siedem lat. Ada Rusowicz zginęła w tragicznym wypadku samochodowym, osierocając dwoje dzieci. Córka słynnej w PRL-u wokalistki poszła w jej ślady i zajęła się muzyką. Ania Rusowicz przez długi czas wypierała jednak, że jej mama w ogóle istniała. Dziś kolekcjonuje po niej pamiątki.

Ania Rusowicz to polska wokalistka i córka znanych muzyków: Ady Rusowicz, jednej z najsłynniejszych piosenkarek czasów PRL-u oraz jej kolegi z zespołu Niebiesko-Czarni, Wojciecha Kordy. Mama gwiazdy zmarła przedwcześnie w wypadku samochodowym, gdy Ania Rusowicz miała zaledwie siedem lat.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Zmarli młodo
Polskie gwiazdy, które zmarły młodo. Odeszli niespodziewanie
Źródło: MWMEDIA, Facebook, Wikimedia Commons, screen Youtube

Ania Rusowicz straciła mamę, gdy miała zaledwie siedem lat

Ania Rusowicz w najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do czasu, gdy straciła mamę. Ada Rusowicz zmarła 1 stycznia 1991 roku, gdy razem z mężem Wojciechem Kordą i znajomymi wracali z koncertu w Warszawie. Tragiczny wypadek przeżył tylko Wojciech Korda.

"To była odroczona żałoba. Dlatego, że jako 7-latka kompletnie nie rozumiałam, co to znaczy stracić mamę. Nikt ze mną też nie rozmawiał na ten temat. Nie miałam więc szansy przeżyć tej straty" - powiedziała Ania Rusowicz w rozmowie z magazynem "VIVA!".

Wokalista dodała, że na wiele lat wyparła istnienie mamy, by móc poradzić sobie z bólem po jej śmierci. To, co się stało, dotarło do niej w pełni, dopiero gdy była już dorosłą kobietą.

"Po prostu ucięłam ten temat. Uznałam, że jej nigdy nie było. Wiele lat żyłam w wyparciu, że był taki człowiek. Widziałam go przez mgłę. Może był, a może go nie było… To oczywiście był objaw radzenia sobie z traumą straty mamy. Tak naprawdę w wieku 20 lat zaczęła do mnie docierać ta strata. Wtedy zrozumiałam, że bez wrócenia do tej żałoby, nie pójdę dalej" - mówiła piosenkarka.

Ania Rusowicz wciąż trzyma pamiątki po zmarłej mamie

Ania Rusowicz zdradziła, że wierzy w istnienie życia po śmierci i zjawiska paranormalne. Dodała, że mimo tego, że Ada Rusowicz zmarła ponad 30 lat temu, wciąż odczuwa jej obecność przy sobie. Wiele razy miała okazję doświadczyć niezwykłych rzeczy.

"Ludzie wiedzą, że ja jestem trochę czarodziejką, trochę wiedźmą. Mam połączenie z moją mamą, czuję jej obecność. W moim życiu zdarzają się cuda i czasem nawet ludzie wokół mnie są zadziwieni, jakie znaki potrafię dostać. […] Ona mi daje o sobie znać poprzez piosenki, sytuacje, okoliczności i daty. To są niezwykłe historie" - opowiadała.

Córka Ady Rusowicz i Wojciecha Kordy dodała, że kolekcjonuje pamiątki po zmarłej mamie, które są dla niej bezcenne. Są to między innymi elementy biżuterii oraz ubrania. Ania Rusowicz traktuje je wręcz niczym relikwie.

"Mam kilka bardzo ważnych dla mnie pamiątek. Np. pierścionki – ona je kochała, zwłaszcza takie rosyjskie, które przywoziła z ZSRR. To są moje relikwie, ale czasami je noszę. Mam też parę sukienek czy kożuch, w który była ubrana w jednym z filmów. Dalej go noszę, jest w fantastycznym stanie" - wymieniała piosenkarka.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości