Nie żyje gwiazdor "Mamma Mia" i "Wicked". Zmagał się z "wyniszczającą paranoją"

Chris Peluso
Chris Peluso nie żyje
Źródło: Getty Images
Chris Peluso był aktorem teatralnym, który specjalizował się w musicalach. Występował w popularnych sztukach na Broadwayu. Gwiazdor zmarł 15 sierpnia po walce z zaburzeniami schizoafektywnymi, które miały zmusić go do przedwczesnego zejścia ze sceny.

Chris Peluso zagrał narzeczonego Sophie Sky'a w broadwayowskim musicalu "Mamma Mia". Występował także w spektaklu "Wicked" jako Fiyero. Informację o jego śmierci podał wydział Musical Theatre Uniwersytetu Michigan. Według niektórych amerykańskich serwisów miał 38 lat, inne podają, że miał lat 40.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Zagraniczne osobistości i artyści którzy odeszli w 2022 roku
Zagraniczne osobistości i artyści którzy odeszli w 2022 roku

Chris Peluso nie żyje

Śmierć młodego aktora, Chrisa Peluso, została potwierdzona przez tymczasową przewodniczącą wydziału teatru muzycznego Uniwersytetu Michigan Lindę Goodrich. Informacja pojawiła się na oficjalnej stronie teatru na Instagramie, jednak przyczyna jego nagłego odejścia nie została ujawniona.

Rodzina Michigan Musical Theatre pogrążona jest w smutku, gdy z żalem ogłaszamy odejście naszego ukochanego członka rodziny i absolwenta, kochającego, charyzmatycznego i niezwykle utalentowanego Chrisa Peluso. Chris zasłynął na Broadwayu w produkcjach takich jak "Mamma Mia!", "Assassins", "Lestat", "The Glorious Ones" i "Beautiful". Wziął również udział w trasie "Wicked" jako Fiyero, a także występował w Londynie w musicalach "Miss Saigon" i "Showboat". Wraz z rodziną dzielimy ból nieodwracalnej straty
 - napisała Linda Goodrich.

Jeden z dawnych współpracowników Chrisa Peluso, John Haas, pożegnał kolegę słowami:

"Jestem pełen smutku, dowiadując się o odejściu Chrisa Peluso, ale jednocześnie ogromnie wdzięczny, że mieliśmy szansę dzielić scenę 15 lat temu. Był on pięknym światłem — niezwykle utalentowanym, zabawnym i serdecznym. Wysyłam serdeczne wyrazy miłości dla jego rodziny i przyjaciół w tych trudnych chwilach. Spoczywaj w spokoju, drogi przyjacielu" - czytamy.

Chris Peluso – kim był?

Chris Peluso był utalentowanym aktorem występującym w musicalach zarówno w USA jak i Wielkiej Brytanii. Rozpoczął karierę aktorską w broadwayowskim spektaklu "Assassins". Zagrał także główną rolę w popularnym spektaklu "Wicked", z którym odbył tournée po całym kraju.

Największą rozpoznawalność zdobył, występując jako Sky w "Mamma Mia", Fiyero w "Wicked", Marius w "Les Misérables" i Tony w "West Side Story". Grał też na londyńskim West Endzie w musicalach "Miss Saigon" i "Showboat". Pomimo sukcesu, Chris Peluso musiał stawić czoła wyzwaniom w życiu osobistym. Cierpiał na zaburzenie schizoafektywne, które powodowało, że czuł się bardzo niespokojny. W 2022 roku aktor poddał się leczeniu, aby poradzić sobie z "wyniszczającą paranoją", która uniemożliwiała mu pracę.

Śmierć Peluso nastąpiła prawie rok po tym, jak jego przyjaciele Rebecca LaChance i Tim Oxbrow podzielili się wiadomością, że artysta z powodu schizoafektywnego zaburzenia zrezygnował z występów na scenie. W zeszłym roku utworzono stronę GoFundMe, aby sfinansować "leczenie zdrowia psychicznego" Chrisa Peluso.

W opisie na stronie napisali: "Nasz drogi przyjaciel Chris Peluso potrzebuje Twojej pomocy. Chris jest najbardziej znany jako aktor, ze swojej pracy na Broadwayu, West Endzie i w krajowych trasach koncertowych zarówno w USA, jak i Wielkiej Brytanii".

"Dla każdego, kto zna go osobiście, Chris jest również zabawnym, miłym i troskliwym przyjacielem, a także oddanym tatą Peety. Jego ukochany King Charles Cavalier niestety zmarł w zeszłym roku. Ale jak wiele osób prawdopodobnie nie wie, Chris cierpi na zaburzenia schizoafektywne. Diagnoza ta spowodowała, że doświadczył wyniszczającej paranoi, która uniemożliwiła mu występy w ostatnich latach" - napisali przyjaciele aktora.

W opisie zbiórki wyjaśnili, że oprócz wpływu na jego karierę, którą budował przez 18 lat, zdrowie psychiczne Chrisa Peluso wpłynęło na każdy aspekt jego życia prywatnego.

"W ostatnich miesiącach paranoja pochłonęła go do tego stopnia, że nie jest w stanie wykonywać żadnej pracy i musiał opuścić żonę i małe dziecko i wrócić do Ameryki w celu podjęcia leczenia" - wyjaśnili znajomi gwiazdora.

Jego przyjaciele wyjaśnili, że Chris Peluso nie miał ubezpieczenia zdrowotnego w USA, a niedawno był hospitalizowany. W listopadzie ubiegłego roku sam aktor napisał wiadomość, w której podziękował fanom za ich hojność, dzieląc się informacją, że "ukończył leczenie szpitalne w Tennessee i jego stan jest stabilny i ma się dobrze".

Niestety, choć nie podano oficjalnej przyczyny jego śmierci, możemy się domyślać, że przegrał walkę z chorobą.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Czytaj też:

Autor: Kamila Jamrożek

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości