Justyna Steczkowska wspomina zmarłą mamę. "To była piękna śmierć w otoczeniu rodziny"

Dzień Matki 2023. Justyna Steczkowska nie mogła powstrzymać łez
Dzień Matki 2023. Justyna Steczkowska nie mogła powstrzymać łez
Źródło: MWMEDIA
Justyna Steczkowska w najnowszym wywiadzie wspomniała zmarłą mamę, z okazji Dnia Matki. Piosenkarka nie mogła powstrzymać łez. Przypomnijmy, że mama gwiazdy zmarła 17 listopada 2020 r.

Justyna Steczkowska urodziła się w Rzeszowie w rodzinie wielodzietnej. Artystka ma aż ośmioro rodzeństwa, o czym często mówi z dumą w wywiadach. Rodzeństwo piosenkarki również związane jest z muzyką, a obok Justyny Steczkowskiej, najbardziej znana jest jej siostra Magdalena.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Leon Myszkowski o występie mamy na swoim ślubie. Justyna Steczkowska zaśpiewa na ceremonii?
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Justyna Steczkowska czule o mamie

Ojciec Justyny Steczkowskiej — Stanisław, wywodził się z góralskiej rodziny, a mama Danuta miała tatarskie korzenie. Stanisław Steczkowski był znanym dyrygentem. Zmarł w styczniu 2001 r. Mama Justyny Steczkowskiej od tego czasu była sama, a niedługo przed śmiercią zamieszkała z córką, ponieważ wymagała opieki. Seniorka przeszła dwa wylewy, w wyniku których nie była w stanie funkcjonować samodzielnie.

Z okazji Dnia Matki Justyna Steczkowska została zaproszona do "Onet Rano", w którym wspomniała o ukochanej mamie. Artystka opowiedziała o ostatnich latach mamy.

"Ostatnie lata życia mama była bardzo chora, opiekowałam się nią, mieszkała w naszym domu. Miałam możliwość być z nią do końca jej dni. To była piękna śmierć w otoczeniu rodziny, dzieci i wnuków. Odchodziła powoli, trwało to kilka dni. Lekarz powiedział, że nie ma już nadziei i czas się pożegnać z mamą" - mówiła.

Justyna Steczkowska zaznaczyła, że nie chciała, aby mama odchodziła w szpitalu, tylko w domu, otoczona najbliższymi.

"Powiedział, że może zabrać ją do szpitala, ale to niewiele zmieni. Oczywiście się na to nie zgodziłam. Wolałam, żeby mama była otoczona miłością i dobrą energią, która pozwoli jej przejść na drugą stronę w spokoju i otoczeniu rodziny" - dodała.

Justyna Steczkowska nie mogła powstrzymać łez

Piosenkarka opowiedziała historię, kiedy śpiewała mamie piosenki z jej lat młodości, a ta mimo choroby nuciła razem z nią.

"Mama była po wylewie i już nie mówiła, natomiast miała wiele momentów przytomności, wiedziała, że jest w takiej, a nie innej rzeczywistości. Jak zasypiała, śpiewałam jej różne piosenki, które znała. Robiłam to, żeby było jej przyjemniej. Największym szokiem było dla mnie to, że gdy śpiewając jej piosenkę 'Matczyne ręce', zanuciła ze mną fragment. To było niezwykłe przy tej chorobie" - oznajmiła gwiazda.

Justyna Steczkowska zaśpiewała fragment utworu podczas rozmowy i nie mogła powstrzymać łez. Wspomniała także o ojcu, który zmarł ponad 20 lat temu.

"Miałam bardzo dużo szacunku zarówno do mamy, jak i do taty. Kiedy wyjechałam z domu na studia, tym bardziej doceniłam rodziców, ich poświęcenie, trud, który włożyli w wychowanie swoich dzieci. Zrozumienie, empatię, czyli wszystko to, czego się od nich nauczyłam. Dosyć wcześnie straciłam swojego tatę — gdy zmarł, miał zaledwie 60 lat. Dla mnie to była pewnego rodzaju tragedia w życiu. Mamusia żyła o wiele dłużej" - powiedziała Justyna Steczkowska.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości