Ewa Szykulska o chorobie i cierpieniu po stracie bliskich. "Nie jestem w stanie poradzić sobie sama"

Ewa Szykulska
Ewa Szykulska
Źródło: x-news
Ewa Szykulska w ostatnich latach została mocno doświadczona przez życie. W 2019 roku odeszła jej siostra, a trzy lata później zmarł jej ukochany mąż Zbigniew Parnej, z którym spędziła 44 lata. Aktorka długo nie mogła pozbierać się po tej stracie, a niedługo później pojawiły się niepokojące informacje o jej problemach zdrowotnych, w tym o dwóch operacjach krtani. W najnowszym wywiadzie dla serwisu gazeta.pl Ewa Szykulska opowiedziała o samotności, chorobie i cierpieniu.

Ewa Szykulska to polska aktorka, która zyskała popularność w latach 70. i 80. dzięki rolom w filmach i serialach takich jak "Hydrozagadka", "Samochodzik i templariusze", "Dziewczyny do wzięcia", "Kariera Nikodema Dyzmy", "Vabank", "Jan Serce" i "Nadzór". Jej talent aktorski, nieprzeciętna uroda oraz charakterystyczny, zachrypnięty tembr głosu były wielokrotnie chwalone przez krytyków i widzów. Ostatnio mogliśmy ją oglądać w serialu "Mój Agent".

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Ewa Szykulska, Agata Kulesza i Marcin Kowalczyk o swoich rolach w nowym sezonie "Mój Agent"

Ewa Szykulska o mężach

Ewa Szykulska w ostatnim wywiadzie z niezwykłą czułością wspominała swoich dwóch mężów – Janusza Kondratiuka i Zbigniewa Perneja. Aktorka, która zawsze była blisko ludzi i ceniła kontakt z nimi, podkreślała, jak ważne były dla niej rady pierwszego męża. Wspomnienie o Januszu Kondratiuku wzruszyło aktorkę do łez. Podkreśliła, jak bardzo ceniła jego rady i wsparcie, jakie jej dawał.

"Aż mi się płakać chce… I Janusz, i mój drugi mąż byli niezwykli" – mówiła ze łzami w oczach.

Ewa Szykulska była z Januszem Kondratiukiem przez około osiem lat, a ze Zbigniewem Pernejem przez 44 lata, choć przez 17 lat zwlekali z formalizacją związku. Ich małżeństwo inspirowane było sztuką Gogola pt. "Ożenek".

"Tak pusto, jak ich nie ma… Powtarzam się, wiem i wcale się nie wstydzę" – dodała.

Ewa Szykulska wspominała również swoją siostrę, którą opiekowała się w czasie jej choroby.

"Trochę przeżyłam, 75 lat to niemało. Kiedy byłam szczęśliwa, miałam swoich bliskich, nielicznych, ale miałam, nie zwracałam uwagi na wiek. Opiekowałam się swoją fantastyczną siostrą czy równie fantastycznym mężem. Wiedziałam, po co wstaję z łóżka, chciało mi się. Jak zostałam sama, bo tak się zdarzyło – nie mnie jednej – nie użalam się nad sobą, ale zmieniło się moje patrzenie na świat. Moja siostra zrezygnowała z uporczywego leczenia. Czy to słabość, czy odwaga niezwykła? Dla mnie raczej to drugie" – wyznała.

Ewa Szykulska w serialu "Mój Agent"
Ewa Szykulska w serialu "Mój Agent"
Źródło: x-news

Ewa Szykulska o chorobie

Ewa Szykulska w poruszającym wywiadzie opowiedziała o trudnych momentach swojego życia, szczególnie o chorobie i stracie drugiego męża Zbigniewa Perneja, który zmarł na rozległy zawał serca w Boże Narodzenie 2021 roku, co było dla aktorki ogromnym ciosem. Po jego śmierci Ewa Szykulska postanowiła spełnić jedno z jego największych życzeń.

"Całe życie błagał, żebym nie paliła. Sam rzucił palenie po przypadkach kardiologicznych, a ja, totalna nikotynistka… Jak odszedł, wszystko się zawaliło. Nie wiem dlaczego, właśnie wtedy postanowiłam spełnić jego prośbę" – wyznała.

Ewa Szykulska zdecydowała się rzucić palenie, mimo że moment był dla niej niezwykle trudny.

"Powiedziałam sobie: od dzisiaj nie palisz, Ewka. Nie mogłam sobie wybrać gorszego momentu. Ale nie palę już od paru miesięcy. Mało tego, mam papierosy w torbie albo w domu. Gdy byłam w szpitalu, też miałam je przy sobie. Nie zapaliłam [...] Nie palę i za to się lubię. A tak pięknie śmierdziało u nas w domu..." – skwitowała z uśmiechem.

Ewa Szykulska szczerze opowiedziała o wpływie na zdrowie nawyków z przeszłości, takich jak palenie papierosów, picie alkoholu i opalanie się, a także o walce z cukrzycą, która niszczy jej ciało i oczy.

"Widzę, że czas pracowicie wykonał swoją robótkę, a ja mu zgrabnie dopomogłam. No i co? Jajco! Próbuję siebie taką zaakceptować, bo na poprawki urody nie umiem się zdecydować. Dziś patrzę na siebie i nie chce mi się kłaść płatków na oczy. [...] Teraz już prawie oczu nie mam, ale widzę na tyle wyraźnie, że jestem w stanie odróżnić dobrych ludzi od marnych. Choć łapczywie pożerałam życie, dalej cierpliwie oczekuję na jeszcze kilka dań. Bo lubię to życie chrzanione" – podsumowała ironicznie Ewa Szykulska.

Ewa Szykulska
Ewa Szykulska
Źródło: MWMEDIA

Ewa Szykulska o samotności i cierpieniu

Ewa Szykulska przyznała, że samotność i trudne doświadczenia sprawiły, że jej spojrzenie na życie stało się bardziej pesymistyczne.

"Nie jestem w stanie już tak bezwarunkowo kochać świata, bo mnie odtrącił. A może wystawił na próbę, zabierając mi bliskich. Wszyscy w życiu przechodzimy trudne momenty. Do pewnego momentu byłam silna, radziłam sobie, pomagałam innym. A teraz, gdy zostałam sama i gadam do siebie tak jak przedtem, okazało się, że to jest strasznie nudne. I smutne. Do mojego nieżyjącego męża też mówię bez przerwy. Nie opieprzam go, że mnie zostawił, mówię, że może zbyt mało się starałam – dodała.

Mimo wszystko aktorka stara się nie poddawać smutkowi i dąży do tego, by cieszyć się życiem, jakim jest. Ewa Szykulska podkreśliła również, że w obliczu trudności zdecydowała się poprosić o pomoc specjalistę.

"Jestem przy zdrowych zmysłach, ale energii mniej, ładnego patrzenia na świat mniej i samotności więcej. Niedawno zdecydowałam się pójść do fantastycznej pani doktor psychiatry i chcę spróbować na własnym organizmie, czy w takich sytuacjach jak moja medycyna pomoże. Przekonałam się, że nie jestem w stanie poradzić sobie sama. Tak, ja także poprosiłam o pomoc psychiatrę. Chociaż czuję się bardzo niehisterycznie, aktorzy bywają histerykami. Podchodzę do tego bardzo spokojnie i bardzo logicznie. Sprawdzam sama siebie" – wyznała, dodając, że zawsze potrafiła cieszyć się z drobiazgów, co poleca wszystkim.

Ewa Szykulska
Ewa Szykulska
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA

Ewa Szykulska o przemijaniu

Ewa Szykulska podkreśliła, że mimo upływającego czasu i ciężkich doświadczeń, próbuje zaakceptować siebie i swoje życie. Aktorka wyznała, że lubi chodzić po ulicach i spotykać się z sympatią ludzi. Często zdarza jej się rozmawiać z przechodniami, co jak mówi, daje jej wiele radości i wzmacnia ją. Kiedy zapytano ją o wpływ upływającego czasu, odpowiedziała z charakterystycznym dla siebie humorem i szczerością.

"Noszę w sobie dojrzałość i niedojrzałość. Jestem starczym analogiem, a to wstydliwe. Kiedyś korzystałam z pomocy męża, teraz przyjaciół" – tłumaczyła.

Aktorka przyznała, że starzenie się nie jest dla niej powodem do wstydu, a wręcz przeciwnie, uważa je za naturalną część życia. Podkreśliła, że młodość może być równie trudna jak starość.

"Ośmielę się powiedzieć, że jestem stara. I to wcale nie boli, bo to nie jest brzydkie słowo. Nie oznacza to dla mnie niczego złego czy nieestetycznego. Bo przecież młodość też może być rozchorowana, rozkapryszona, zgorzkniała" – dodała.

"Jak mnie nie będzie, to chcę, żeby ludzie pamiętali o mnie w jakichś mgnieniach. Jak ja pamiętam o Baśce Krafftównie czy Danusi Szaflarskiej" – wyznała aktorka.

Ewa Szykulska w serialu "Mój Agent"
Ewa Szykulska w serialu "Mój Agent"
Źródło: x-news

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Czytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości