To, co kiedyś definiowało ją, jako osobę, zauważa dziś u młodych adeptów sztuki aktorskiej. Chodzi przede wszystkim o nadmierną pokorę i brak asertywności, które budują coś na kształt naiwności. Gabriela Muskała musiała poddać się terapii, by zrozumieć, jakie skutki przyniosły wymagania jej ojca. Okres buntu przeszła względnie niedawno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Gabriela Muskała o braku pokory
Z pewnością można ją określić jako nieszablonową. Gabriela Muskała jest jedną z tych niewielu polskich aktorek, które po prostu zapadają w pamięć i to w każdej roli. Jej temperament i aparycja każdą rolę windują na wyższy poziom. Sama mówi, że jest po prostu niepokorna.
"Brak pokory odczuwam przede wszystkim wobec własnych słabości. To z niezgody na to, jak bardzo przeszkadzają mi w życiu, powstał mój pierwszy scenariusz do filmu 'Fuga'. Historia o kobiecie, która zapomina siebie, dzięki czemu potrafi zbuntować się wobec obowiązujących norm. Testuje granice tego, co możliwe, kwestionuje cudze oczekiwania na swój temat i drogo za to płaci" - mówiła w rozmowie z Beatą Biały z "Twojego Stylu".
Ambicjonalne podejście do życia Gabriela Muskała zawdzięcza tacie. Był niezwykle wymagający. Aktorka wspomina, że czwórka z klasówki z matematyki nie była dla niego satysfakcjonująca, dla niego córka musiała być najlepsza.
"W trzeciej klasie liceum zrobiłam coś, co wymagało odwagi, bo narażało mnie na gniew taty. Podrobiłam jego podpis: 'Usprawiedliwiam nieobecność córki na zajęciach z biologii, ponieważ musiała wziąć tabletkę na ból głowy działającą nasennie'. I poszłam na wagary. W domu jednak o buncie nie było mowy, coś długo trzymało mnie w ryzach. Zbuntowałam się dopiero… przed czterdziestką" -wyznała.
Gabriela Muskała o naiwności i aktorstwie
Dopiero kilka lat temu aktorka zrozumiała, że dobre wychowanie, jakie wpoili jej rodzice, wiąże się z pewną formą naiwności. Odkryła to w ciągu terapii.
"Wszystko i wszystkich upiększałam i usprawiedliwiałam. Trochę brakowało mi kontaktu z rzeczywistością, co może w aktorstwie pomagało, ale w życiu było dużym ciężarem. Chciałam widzieć świat przez różowe okulary" - wspomina.
Dziś wie już, że nie zawsze musi pozostawać w ryzach dobrego zachowania. Podobne zachowania widzi jednak u młodych aktorów. Studenci, którzy co roku zdają egzaminy do szkół aktorskich, nie mają zwykle świadomości, jak wymagający zawód wybrali.
"Zderzenie z tym zawodem bywa brutalne, jeśli nie wynosi się z domu asertywności, w którą każde dziecko powinni wyposażyć rodzice. A także jeśli jako młodzi artyści nie zaakceptujemy tego, że nie zawsze musimy być piękni, uprzejmi i uśmiechnięci. Mamy prawo być też brzydcy, wkurzeni i smutni" - twierdzi.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas także znaleźć na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Andrzej Seweryn o relacji z dziećmi. "Nigdy nie byłem dla nich mentorem"
- Jakub Żulczyk o stosunku do twórczości Blanki Lipińskiej. "Opowiada o fantazjach gwałtu"
- Syn Andrzeja Seweryna przestał mówić po polsku. "Dopadł mnie kryzys"
Autor: Martyna Mikołajczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA