Hanna Lis pochwaliła się swoją 25-letnią córką. Julia na co dzień studiuje w Amsterdamie, jednak jak podkreśla jej mama, ten dystans wcale nie zaważył na ich relacji. Na opublikowanym zdjęciu już na pierwszy rzut oka widać, jak bardzo są do siebie podobne. Okazuje się, że nie tylko pod względem wyglądu. "Weszłyśmy na inny etap relacji" - tłumaczy dziennikarka.
Hanna Lis ma dwie córki - Julię i Annę. Obie są owocem związku dziennikarki z Jackiem Kozińskim. Już kilka lat temu młode kobiety przeniosły się do Amsterdamu, z zamiarem związania z nim swojej przyszłości. Młodsza, Anna postawiła na karierę w modelingu. Julia wybrała natomiast nieco spokojniejszy tryb życia, poświęcając się studiom z zakresu nauk o komunikacji. W dodatku nie jest specjalnie aktywna w mediach społecznościowych, mocno dbając o swoją prywatność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Hanna Lis pokazała zdjęcie z córką Julią
Rąbka tajemnicy postanowiła uchylić jej mama. Na jej instagramowym profilu pojawiło się właśnie zdjęcie z okazji 25. urodzin Julii. To wyjątkowa okazja, bowiem znana mama nadzwyczaj rzadko udostępnia zdjęcia córek.
"Ta oto piękna istota (po lewej) kończy dziś 25 lat. Nie wiem, kiedy to zleciało. Kocham coraz mocniej każdego dnia" - zapewniła dziennikarka w opisie zdjęcia.
Trzeba przyznać, że Julia zdecydowanie odziedziczyła po mamie wyjątkową urodę. Mimo kompletnie innej fryzury — Julia postawiła na boba w naturalnym odcieniu brązu — panie są do siebie aż niewiarygodnie podobne. Nie sądzicie?
Hanna Lis - syndrom pustego gniazda
Hanna Lis wielokrotnie podkreślała, jak silne więzi łączą ją z obiema córkami. Mimo że dzielą je tysiące kilometrów, utrzymują stały kontakt i regularnie się odwiedzają.
"One bardzo często przyjeżdżają do Polski, ja też do nich jeżdżę, poza tym jesteśmy codziennie na łączach, na szczęście dzisiaj mamy takie narzędzia komunikacji, że widujemy się czy słyszymy codziennie" - mówiła Hanna Lis w wywiadzie dla Plejady.
To jednak wcale nie znaczy, że w tej relacji nie ma tęsknoty. Hanna Lis przyznaje, że gdy córki mieszkały jeszcze w rodzinnym domu, wielokrotnie zastanawiała się, jak poradzi sobie z przysłowiowym syndromem pustego gniazda. Szybko okazało się, że troskliwa mama zamartwiała się na wyrost.
"Nawet przez sekundę nie miałam tego syndromu, bo jesteśmy ze sobą na tyle blisko cały czas, że nie czułam, aby coś się zmieniło. Weszłyśmy na inny etap relacji [...] Jest ona bardziej przyjacielska, ale też o wiele bardziej partnerska" - dodała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Książę Harry i Meghan Markle oszukali królową zaledwie rok przed jej śmiercią. "Była wściekła jak nigdy"
- Beata Ścibakówna pokazała brata. Aktorka świętowała urodziny bliskiej osoby ubrana w złoto
- Ryan Gosling nie dowierzał w to, co usłyszał na gali. Nagranie stało się hitem sieci
Martyna Mikołajczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA