Hanna Lis niezbyt często decyduje się na dzielenie się rodzinnymi chwilami na Instagramie. Tym razem jednak w związku ze świętami Bożego Narodzenia zdecydowała się na wyjątek. Gwiazda zapozowała ze swoją dorosłą córką - Julią Kozińską.
Hanna Lis jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w polskiej branży dziennikarskiej. Gwiazda jest autorką wielu autorskich programów, dzięki którym zdobyła liczne grono stałych sympatyków, z którymi utrzymuje stały kontakt poprzez media społecznościowe.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Hanna Lis zapozowała wraz z córką
Hanna Lis za pomocą konta na Instagramie zdecydowała się na podzielenie ze swoimi obserwatorami serią zdjęć, które wykonała ze swoją dorosłą już córką. Fotografie, na których dziennikarka wraz z Julią Kozińską zaprezentowała się w niemal identycznych błyszczących czarnych kreacjach, zostały wykonane na tle przepięknej świątecznej choinki.
Julia Kozińska kilka lat temu wyjechała na studia do Amsterdamu. To właśnie tam postanowiła rozpocząć swoje dorosłe, samodzielne życie. Zdecydowała się na studia z zakresu "communication science", czyli nauki o komunikacji.
Po pewnym czasie dołączyła do niej młodsza siostra Anna Kozińska, która zdecydowała się na karierę modelki i obecnie pracuje dla jednej z modelingowych agencji. Obie panie, pomimo różnic w wyborze ścieżki kariery, utrzymują bliskie relacje i wspierają się w dążeniu do sukcesu.
Hanna Lis opublikowała zaskakującą relację
Jakiś czas temu Hanna Lis za pomocą konta na Instagramie poinformowała fanów, że padła ofiarą kradzieży. Jak wyjaśniła osoba, której zaufała i zleciła sprzątanie swojego domu, dokonała kradzieży i sprzedała do lombardu jej rodzinne pamiątki, w tym biżuterię po zmarłej matce, babce, prababce i praprababce.
"Kochane/kochani. Zostałam okradziona przez osobę, której zaufałam. Pani sprzątająca ograbiła mnie z moich pamiątek rodzinnych. Ostatnich, jedynych, jakie miałam po mojej zmarłej mamie, babci, pra i praprababci. Ukradła i sprzedała rodzinną biżuterię do lombardu" - zaczęła.
Hanna Lis wyraziła niezadowolenie z postawy właściciela lombardu, który zapewniał, że nie kojarzy jej biżuterii i nie czuje się winny, twierdząc, że prawdopodobnie przetopił sprzedane mu przedmioty. Dziennikarka w pozostawionym wpisie nie ukrywała, że jest przekonana, iż nie mówi on prawdy i zapowiedziała, że wkrótce podzieli się innymi informacjami na ten temat.
"Właściciel tegoż, twierdzi, że nie pamięta mojej biżuterii, nie poczuwa się do winy, twierdzi, że moje pamiątki rodzinne na pewno przetopił. Uważam, że mija się z prawdą, sam poniekąd to potwierdził, ale o tym więcej jutro" - wyznała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Tomasz Karolak szczerze o zarobkach i pensji w znanym serialu. "To pozwoliło mi kupić mieszkanie"
- Książę William i księżna Kate zaskoczyli na święta. Pokazali dzieci. Takiej wiadomości jeszcze nie było
- Szczegóły pogrzebu Krzysztofa Respondka. Rodzina ma wyjątkową prośbę. To szlachetny gest
Autor: Norbert Żyła
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA