Paulina Smaszcz niedawno upubliczniła związek swojego byłego męża, Macieja Kurzajewskiego, z Katarzyną Cichopek. Gwiazda nie ukrywała przy tym emocji. Na temat jej zachowania w pewnym momencie wypowiedziały się Iwona Pavlović oraz Izabela Janachowska, które nie poparły działań Pauliny Smaszcz. Druga z kobiet przyznała też, że "jak ktoś jest szczęśliwy, to nikogo nie atakuje". To rozpętało prawdziwą burzę.
Paulina Smaszcz gorzko o Izabeli Janachowskiej: strzeliła sobie dzidziusia z milionerem
Iwona Pavlović i Izabela Janachowska zgodnie przyznały, że publiczne "pranie brudów" w kontekście byłego małżeństwa nie jest fair wobec tej drugiej osoby i skrytykowały zachowanie Pauliny Smaszcz. Przypomnijmy, że dziennikarka wiele razy podkreślała, że wypowiada się na temat nowego związku Macieja Kurzajewskiego, ponieważ ma już dosyć kłamstw, które ranią nie tylko ją, ale i jej rodzinę.
Paulina Smaszcz była niedawno gościem Anny Zejdler w podcaście "Porażka, czyli sukces". Była żona Macieja Kurzajewskiego postanowiła odpowiedzieć Izabeli Janachowskiej i Iwonie Pavlović w bardzo mocnych słowach.
"Co to są za ekspertki?" - zaczęła.
Potem Paulina Smaszcz dodała:
"Iwona Pavlović, która rozbiła rodzinę mężczyzny z trojgiem dzieci i troje dzieci zostało po rozwodzie? Sama nie ma dzieci i radzi mi, matce? Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku?" - zapytała retorycznie.
Izabela Janachowska odpowiada Paulinie Smaszcz. "Wierutne bzdury"
Izabela Janachowska opublikowała otwarty list, w którym odpowiedziała Paulinie Smaszcz. Gwiazda podkreśliła, że działania dziennikarki przynoszą jej więcej szkody, niż pożytku.
"Jesteś swoją antyreklamą" - napisała wprost.
Potem dodała, że Paulina Smaszcz nie zna prawdy na temat jej małżeństwa.
"Zacznę może od sprostowania kłamstw, bo nie chciałabym, aby ktokolwiek powtarzał na głos lub w głowie wierutne bzdury, kocopoły, a już przede wszystkim oszczerstwa i kłamstwa na temat mojego małżeństwa" - dodała.
Podkreśliła tym samym, że gdy poznała swojego męża, był on już trzy lata po rozwodzie. Zdradziła także treść SMS-a, którego jakiś czas temu otrzymała od Pauliny Smaszcz.
"Miłość spotyka tak samo biednych, jak i milionerów. I jest wartością nadrzędną. Przynajmniej dla mnie. Nie wiem, jak dla ciebie, bo po przypadkowym spotkaniu na ulicy napisałaś mi SMS-a: "Iza, szukam faceta, może Krzysiek ma fajnych kolegów?'. Czyżbyś sama szukała miłości z kimś majętnym?" - zapytała retorycznie.
Na sam koniec Izabela Janachowska odniosła się do tematu swojego dziecka. Gwiazda przyznała, że wiele lat starała się o ciążę.
"Moje dziecko 'pyknięte' z milionerem to siedem lat starań, terapii hormonalnych, tysięcy testów z jedną kreską okupionych łzami rozpaczy. Finalnie jest z nami nasz Krisek, największy skarb, największa miłość, jaka kiedykolwiek nam się przytrafiła. Krisek, czyli 'pyknięte z milionerem dziecko'. Rzygać mi się chce, kiedy pisze te obrzydliwe słowa, które padły z twoich ust. Tfu" - napisała dosadnie.
Paulina Smaszcz odpowiedziała Izabeli Janachowskiej
Paulina Smaszcz zabrała głos na Instagramie i napisała:
"Wiadomość otwarta do Izabeli Janachowskiej. Wspaniale manipulujesz faktami i wiadomościami. Dlaczego nie ujawniasz całej korespondencji i naszych ustaleń??? Wybierasz coś, co pasuje ci do twojej wypowiedzi i przedstawiasz jako całość. O nie moja droga!! Najpierw plujesz na mnie i moje życie, a jak ja stawiam opór, żebyś tego nie robiła, bo nie jesteś żadnym ekspertem, to od razu nastroszyłaś pióra i kwękasz. Ku wyjaśnieniu wszystkim zaangażowanym w opiniowanie. Po pierwsze poprosiłam cię o bycie w projekcie, bo uważałam cię za wartościową dziewczynę, która ma na siebie plan. Jest pracowita i nieugięta. Niestety twoja była PR manager powiedziała mi, że to najgorszy pomysł świata, bo nie zrobiłaś niczego sama. I nie było Cię w projekcie" - zaczęła swój wpis.
Dalej Paulina Smaszcz zaznaczyła:
"Nękasz i krytykujesz dziewczyny, które pracują na twój sukces i zmieniasz rotacyjnie ludzi, gdy tylko czujesz, że nie są tobą zachwyceni. Krzysztofa znam wiele lat i znam historię, jak opuścił swoją mega inteligentną żonę Katarzynę i jaka była związana z tym trauma i historia. Wiedziałaś, za kim biegasz i za jakimi pieniędzmi i że nie odpuścisz milionera, dla torebek, ciuchów i brandów, które są dla ciebie ważniejsze niż ludzie i relacje. Moja wiadomość to był żart, po tym, jak zachowywałaś się wobec mnie i mojego partnera w butiku, opowiadając, jak rolujesz Krzysztofa finansowo i mimo jego zakazów, kupujesz, co chcesz, ile chcesz, bez limitów, a kierowca nie jest w stanie unieść wszystkich tych zakupów. Ja, mój partner, projektant, obsługa i inne klientki w sklepie byliśmy zażenowani i zniesmaczeni twoimi opowieściami" - wyjaśniła Paulina Smaszcz.
Na końcu dodała:
"Nie zrozumiałaś ani krytyki, ani ironii, a z Krzysztofem rozmawiałam po tym zdarzeniu, mówiąc mu o tym, że darem jest Wasze dziecko, ale nie ty, bo Katarzynie intelektualnie, etycznie, moralnie nie dorastasz do pięt. Ujawniaj całą prawdę, a nie swój kawałeczek, który pasuje ci do opowieści 'gąski Balbinki', takiej uczciwej w miłości dla milionera, który buduje ci karierę i sukces, za pieniądze, które zarobili razem ze swoją żoną Katarzyną. Nieśmiało ci przypomnę, że Katarzynie i ich wspólnej przeszłości należy się ogromny szacunek, którego ty w ogóle nie masz. Z wyrazami szacunku, dla Katarzyny, Krzysztofa" - zakończyła.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Piotr Trojan o aktorstwie, reżyserii i wierze. "Instytucja, jaką jest dziś Kościół, jest mi bardzo daleka"
- Andrzej Gąsienica z "Gogglebox" o tym, jak poznał żonę. Historia jak z filmu
- Lenka Klimentová o rodzicach. "Zastanawiałam się, co im zrobiłam, że mnie oddali"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA