Kamila Kalińczak opisała wizytę u gastrologa. Usłyszała: "Będzie pani staroródką"

Kamila Kalińczak
Kamila Kalińczak oburzona wizytą u gastrologa
Źródło: X-news
Kamila Kalińczak opisała w mediach społecznościowych sytuację, która spotkała ją w gabinecie lekarskim. Gastrolog niespodziewanie rozpoczął temat ciąży i zasugerował, żeby dziennikarka o macierzyństwie zaczęła myśleć wcześniej. "Będzie pani staroródką".

Dziennikarka, która przed laty związana była z TVN24 BIS, swoją świadomą reakcją zaskoczyła lekarza, który nie przebierał w słowach. Niestety jej historia z pewnością nie jest odosobniona. Dla wielu osób taka wizyta w gabinecie specjalisty byłaby koszmarem. "O rany, gratuluję Kamila nerwów na wodzy. Ja bym nie wytrzymała. Skandal" - skomentowała sytuację Anna Kalczyńska.

Kamila Kalińczak o niestosownym zachowaniu lekarza 

Dziennikarka za pośrednictwem mediów społecznościowych opisała swoją niedawną wizytę u gastrologa. Umawiając się na badanie, które miało dotyczyć układu pokarmowego, nie spodziewała się nagabywania o plany macierzyńskie.

Planuje pani w najbliższym czasie ciążę? - Yyy, przepraszam, jestem zaskoczona tym pytaniem. - Dlaczego zaskoczona? Nie wygląda pani, to prawda, ale widzę, że ma pani 37, prawie 38 lat. - Zaskoczona, bo właśnie zapłaciłam 240 zł za poradę dotyczącą układu pokarmowego. - Chodzi mi tylko o to, że jeżeli się pani zdecyduje, a na pewno (!) się pani zdecyduje, to będzie pani staroródką (!!) 

- przytacza fragment rozmowy Kamila Kalińczak.

Niestety lekarz postanowił kontynuować swój wywód, starając się za wszelką cenę przekonać dziennikarkę, że powinna podjąć decyzję o dzieciach jak najszybciej. "Rozumie pani, że w pani wieku drastycznie wzrasta ryzyko zespołu Downa u dziecka? Praca nie jest w życiu najważniejsza (!!!)" - miał podkreślić w rozmowie.

Małgorzata Ostrowska przyznała, że doświadczyła ageizmu
Małgorzata Ostrowska opowiedziała o dyskryminacji w zawodzie.
Źródło: serwis: Co za Tydzień

"Pani wstydu nie ma" - Kamila Kalińczak wspomina koszmarną wizytę u lekarza

Kamila Kalińczak nie dała się zbić z tropu niestosownym zachowaniem lekarza. Odpowiedziała, że nie rozumie skąd wysnute wnioski, że to właśnie przez pracę nie posiada dzieci. 

"Nie rozumiem jednak, skąd wniosek, że to praca jest powodem, dla którego nie mam dzieci. I nie rozumiem, dlaczego w cenie wizyty gastrologicznej dostaję porady na temat planowania rodziny. Nie wszyscy chcą w życiu tego samego. A czasami chcą, tylko po prostu się nie da. Czy możemy wrócić do mojego brzucha?" - opisała swoją odpowiedź  w poście na Instagramie dziennikarka. 

- Jest pani pierwszą pacjentką, która zareagowała w ten sposób. - Pozostałe chcą panu powiedzieć to samo, tylko po prostu się wstydzą. - Rozumiem, że pani wstydu nie ma. - Pan chyba też średnio, skoro wziął pan za tę wizytę 240 złotych

- przytoczyła końcówkę rozmowy z gabinetu lekarskiego. 

Serwis dziendobry.tvn.pl skontaktował się z dziennikarką, by dopytać o to, jak ocenia całe zajście.

"Chyba tylko mój dentysta nie pyta mnie o ciążę! (śmiech) Rozumiem, że to pytanie pada u ginekologa, rozumiem, że zadawane jest, kiedy taka informacja potrzebna jest, by przepisać odpowiednie leki. Oczekiwałabym jednak, że moje "nie, nie planuję" zakończy temat. Problem w tym, że nie kończy; zamiast tego pada seria pytań o to, czy powodem jest praca. A nie jest. To bardzo stygmatyzujące - wyjaśniła Kamila Kalińczak.

W kilka chwil pod postem dziennikarki pojawiły się dziesiątki komentarzy. Oburzeni internauci podzielają stanowisko Kamili Kalińczak. 

"Niestety o różnych podobnych sytuacjach słyszałam, więc zachowanie lekarza mnie już nie dziwi, natomiast jestem pełna podziwu jeśli chodzi o reakcję" - napisała jedna z obserwatorek.

W podobnym tonie zareagowała dziennikarka Dzień Dobry TVN, Anna Kalczyńska: "O rany, gratuluję Kamila nerwów na wodzy. Ja bym nie wytrzymała. Skandal" - skomentowała.

Zobacz także:

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło: instagram.com/kamilakalinczak

Źródło zdjęcia głównego: X-news

podziel się:

Pozostałe wiadomości