Klaudia Halejcio nie planuje zmiany nazwiska po ślubie. "Jest o to wojna"

Klaudia Halejcio
Klaudia Halejcio
Źródło: MWMEDIA
Klaudia Halejcio coraz prężniej przygotowuje się do zamążpójścia. Wraz z przyszłym panem młodym przeżywają gorący czas planowania tego wyjątkowego dnia. Okazuje się jednak, że oboje mają nieco inne podejście do pewnych kwestii i żadne z nich nie planuje odpuścić. Kością niezgody okazało się przyjęcie przez przyszłą żonę nazwiska Oskara Wojciechowskiego.

Klaudia Halejcio jest w szczęśliwym związku od dłuższego czasu. Codziennym rodzinnym szczęściem regularnie dzieli się z fanami na Instagramie, choć nie zawsze tak było. Gdy aktorka zaczynała się spotykać z tajemniczym przedsiębiorcą, fundamenty związku postanowiła zbudować z dala od wścibskich fleszy. Teraz gdy po wspaniałych zaręczynach jest już pewna, z kim zamierza spędzić resztę życia, prywatnymi chwilami dzieli się nader chętnie. Na jej instagramowym koncie możemy oglądać nie tylko partnera, ale i dwuletnią córkę, Nel.

Piotr Adamczyk o randkowaniu z żoną. "Dzieli nas ocean"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Ślub Kaludii Halejcio

O zaręczynach zakochani poinformowali w kwietniu tego roku. Aktorka nie kryła zaskoczenia i wzruszenia, gdy jej ukochany przygotował wspaniałe przyjęcie w ogrodzie, rodem z najbardziej kolorowej bajki.

"Najlepsze co może Ci się w życiu przytrafić to spotkać osobę, która ma tak samo nie po kolei w głowie, jak Ty. Możecie wreszcie wszystko razem robić nie po kolei. Prawidłowa kolejność powinna być taka: Ślub — wspólne mieszkanie — dziecko. My robimy dokładnie odwrotnie! Będzie ślub!" - zapowiedziała, pokazując lśniący pierścionek fanom na Instagramie.

Teraz przygotowania ruszyły już pełną parą. Przed narzeczonymi szereg decyzji i miesiące planowania. Aktorka zapowiedziała już, że nie zamierza wyprawiać hucznego przyjęcia.

"Oglądam te wszystkie wydarzenia i widzę, że te wesela są takie 'dla innych'. A my się tak kochamy, my się tak lubimy, ja bym chciała być tylko z taką małą garstką najbliższych. Z takimi ludźmi, którzy są ważni w naszym życiu, którzy ci tak szczerze i prawdziwie życzą, a nie chcą być tylko na super wypasionym weselu z darmowym jedzeniem" - zdradziła w rozmowie z Party.

Nawiązując do treści posta o zaręczynach, Klaudia Halejcio zaznaczyła też, że nadal ma zamiar iść pod prąd, również w kwestii wesela. Chodzi o to, by przyjęcie było przede wszystkim dla nowożeńców, nie, jak to się zwykło mawiać, dla gości. Zdradziła, że razem z narzeczonym myślą o skromnej imprezie we własnym domu.

"Pracuję nad tym, jakby to mogło wyglądać, żeby było takie dla nas, wyjątkowe i żeby to był dzień, w którym my się cieszymy. Jak znam wszystkie panny młode, to mówią, że najlepiej jest, jak już wszystko ochłonie. A ja bym chciała odwrotnie. Tak jak idziemy pod prąd, tak żeby ten dzień nas cieszył, a nie żebyśmy to robili dla innych" - dodała.

Klaudia Halejcio nie chce zmiany nazwiska po ślubie

W przygotowaniach nie wszystko jednak idzie po myśli przyszłej panny młodej. Okazuje się, że ukochany też chce mieć coś do powiedzenia. Kością niezgody okazała się kwestia nazwiska, jakie aktorka będzie nosić po zaślubinach. Klaudia Halejcio chciałaby zadowolić przyszłego męża, ale jednocześnie obawia się, że taka decyzja mogłaby negatywnie wpłynąć na budowaną latami markę osobistą.

"Masakra to jest. Słuchaj, to jest wojna w naszym domu, więc jest bardzo trudna sytuacja. Marzeniem mojego Oskara było, żebym przyjęła jego nazwisko" - zdradziła aktorka w rozmowie z "Faktem".

Idealny byłby kompromis w postaci nazwiska dwuczłonowego, jednak, jak to zwykle bywa, żadne z nich nie jest takim rozwiązaniem w pełni usatysfakcjonowane.

"Ja na początku mówiłam, że nie ma takiej opcji, a teraz pojawiam się przy dwuczłonowych. On jeszcze tego nie dopuszcza do siebie. Nie do końca mi jest bliskie, żeby całkowicie zmieniać, dlatego, że moje nazwisko jest też jakby moim brandem. Ja na to długo pracowałam. Jesteśmy tak wychowane, że taka jest kultura, że się przyjmuje to nazwisko i gdyby nie fakt, że to się zwiąże z moją pracą, to pewnie bym zmieniła i się nie zastanawiała" - dodała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości