Jest decyzja sądu w sprawie ojca Marii Sadowskiej. Miał molestować nieletnie dziewczyny

Ojciec Marii Sadowskiej był podejrzewany o molestowanie nieletnich
Ojciec Marii Sadowskiej był podejrzewany o molestowanie nieletnich
Źródło: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA
Krzysztof Sadowski niedawno został publicznie oskarżony o pedofilię. Znany muzyk i ojciec Marii Sadowskiej od początku zaznaczał, że jest niewinny, jednak do mediów co chwila wypływały zeznania kolejnych osób, które przed laty miał molestować seksualnie. Sprawa znalazła swój finał w prokuraturze, która właśnie umorzyła śledztwo, tłumacząc swoją decyzję "przedawnieniem sprawy".

Maria Sadowska pochodzi z artystycznej i bardzo znanej rodziny. Jej ojciec, Krzysztof Sadowski, zrobił spektakularną karierę w muzyce i prowadził nawet kilka tematycznych programów. Jakiś czas temu dziennikarz śledczy Mariusz Zielke postanowił się przyjrzeć życiu ojca słynnej reżyserki, a wyniki swojego śledztwa opublikował. Według informacji redaktora Krzysztof Sadowski miał molestować dziewczynki, w tym też uczestniczki formatów, których był gospodarzem. Niektóre z ofiar miały mieć zaledwie 12 lat.

Danuta Stenka wzięła udział w akcji Itaki i zaangażowała się w poszukiwania osób zaginionych
Danuta Stenka, która w serialu "Nieobecni" gra matkę zaginionej przed laty córki, zaangażowała się w akcję Fundacji Itaka. Aktorka włączyła się w serię spotów, kierowanych do rzeczywistych zaginionych.

Krzysztof Sadowski miał molestować nieletnie dziewczyny. Umorzono śledztwo

Sprawę molestowań, których miał się dopuścić Krzysztof Sadowski, zgłoszono do prokuratury. Mariusz Zielke dotarł do domniemanych ofiar muzyka i nie ukrywał, że wszystkie dziewczyny musiały się zmierzyć z prawdziwą traumą, która odbiła się na ich dorosłym życiu. Dziennikarz właśnie dlatego zdecydował się na publiczne zidentyfikowanie artysty.

"Nie mam żadnych wątpliwości. Krzysztof Sadowski, znany w Polsce i na świecie muzyk, krzywdził dziewczynki. (...) Relacji jest zbyt wiele, żeby były nieprawdziwe. Krzysztof Sadowski zniszczył życie wielu utalentowanym ludziom, wielu innym próbował. Po zebraniu materiału skieruję doniesienie do prokuratury" - tłumaczył w rozmowie z Wirtualną Polską.

Mariusz Zielke zdobył zeznania kilkudziesięciu osób, które miały doświadczyć molestowania seksualnego ze strony ojca Marii Sadowskiej. Niedługo potem wspomnienia niektórych z nich ukazały się na łamach "Dużego Formatu". W międzyczasie prokuratura zamknęła śledztwo przeciwko Krzysztofowi Sadowskiemu, tłumacząc, że sprawa uległa przedawnieniu. Na decyzję sądu jako pierwsza zareagowała Izabela Michniewicz, która przeprowadzała wcześniej wywiady z ofiarami.

"Trzy lata przesłuchań ofiar pedofila w obecności psychologów, kamer i ponownego traumatyzowania ich poszło na marne. Czy nie istnieje już w tym kraju żadna siła, która sprawiłaby, że krzywdzone dzieci doczekają sprawiedliwości?! Jaki to jest sygnał dla ofiar molestowania?! Siedźcie cicho, bo i tak nic nie wskóracie. (...) Polska prokuraturo, jesteś kolejnym oprawcą" - pisała emocjonalnie na Facebooku.

Maria Sadowska i jej ojciec odnieśli się do oskarżeń. "Życie leży w gruzach..."

Krzysztof Sadowski od początku tłumaczył, że jest niewinny. Muzyk twierdzi, że sprawę nagłośniła osoba, która wcześniej go szantażowała w celu wyłudzenia pieniędzy.

"Wszystkie pojawiające się na mój temat 'rewelacje' oparte są na pomówieniach jednej osoby, której personaliów nie ujawnię, nie chcąc jej zaszkodzić. Jest to osoba znana mi i mojej rodzinie od przeszło 20 lat i przez większość tego czasu pozostająca z nami w bliskich stosunkach. Niestety, w ubiegłym roku osoba ta poprosiła mnie o przekazanie jej dużej kwoty pieniędzy, które miały posłużyć jej ułożeniu sobie życia. Nie będąc w stanie spełnić tej prośby, ale też mając poczucie nadużycia naszej przyjaźni - odmówiłem. Wówczas, było to w czerwcu ubiegłego roku, zerwała kontakty z nami i skierowała przeciwko mnie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa" - napisał w specjalnym oświadczeniu.

Maria Sadowska początkowo nie komentowała sprawy, a w pewnym momencie przestała być nawet aktywna w mediach społecznościowych. W końcu jednak reżyserka postanowiła zabrać głos i podziękowała przyjaciołom za wsparcie.

"Kochani! To były dla mnie najgorsze dwa miesiące mojego życia. Nikomu nie życzę, żeby musiał przechodzić przez takie piekło. Niespodziewanie, z dnia na dzień całe twoje dotychczasowe życie leży w gruzach... Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w tym czarnych chwilach. Nie wiedziałam, że jest Was aż tylu! Mówią 'przyjaciół poznaje się w biedzie', ja więc jestem człowiekiem szczęśliwym, bo jednak otoczonym wspaniałymi przyjaciółmi" - napisała Maria Sadowska na Instagramie.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości