Marcin Prokop został okradziony w Stanach Zjednoczonych. Tak potraktowała go policja

Marcin Prokop
Marcin Prokop
Źródło: x-news
Marcin Prokop w najnowszym wywiadzie wrócił pamięcią do pobytu za oceanem. Okazuje się, że podróż po Stanach Zjednoczonych nie zawsze była usłana różami. Prezenter wyznał, że w jednym z miast został okradziony. Reakcja stróżów prawa była zaskakująca.

Marcin Prokop od lat jest związany ze stacją TVN. Wraz z Dorotą Wellman tworzy najbardziej lubiany duet prowadzących "Dzień Dobry TVN", a ponadto realizuje się w różnych programach, wszędzie czując się jak ryba w wodzie. W wiosennej ramówce widzowie będą mogli oglądać go w fotelu jurorskim w show "Mam talent!". Jak poradzi sobie w nowej roli?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Marcin Prokop szczerze o współpracy z Julią Wieniawą
Marcin Prokop szczerze o współpracy z Julią Wieniawą. "Mogę się od niej sporo nauczyć"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Marcin Prokop został okradziony w Stanach Zjednoczonych

Tymczasem wielką pasją Marcina Prokopa od wielu lat są podróże. Dziennikarz przemierza świat, czego efektem jest m.in. program "Niezwykłe Stany Prokopa", którego nowy sezon widzowie będą mogli oglądać już wiosną na antenie stacji TVN. Prowadzący spotka się z bardzo różnymi bohaterami, którzy znaleźli swoją receptę na życiowe spełnienie, aby dowiedzieć się, czy istnieje zestaw uniwersalnych reguł, które gwarantują nam szczęście. Dzielnica Skid Row w Los Angeles, siedziba NASA w Pasadenie, pustynia w Utah, kopalnia złota w Colorado oraz mnóstwo innych miejsc – każdy odcinek to nowe historie i wyprawy do zakamarków Ameryki, które prowadzący będzie odkrywać razem z widzami.

Czytaj więcej: "Niezwykłe Stany Prokopa" powracają na antenę TVN. Wiemy, kiedy premiera nowego sezonu!

Nie wszystko jednak w trakcie podróży szło po myśli Marcina Prokopa. Dziennikarz gościł niedawno w telewizji WP, w której to opowiedział o przykrym doświadczeniu. Okazuje się, że padł ofiarą kradzieży.

Kalifornia jest miejscem bardzo niebezpiecznym. Doświadczyłem tego na własnej skórze, bo zostaliśmy obrabowani w San Francisco i mieliśmy nieprzyjemne spotkanie ze stróżami prawa, którzy odmówili ścigania przestępców, którzy włamali nam się do samochodu i ukradli sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy złotych 
- powiedział Marcin Prokop.

Co ciekawe, policjanci uznali, że pomimo kradzieży wartego tysiące złotych sprzętu, szkodliwość czynu jest na tyle niska, że nie będą ścigać sprawcy. Polecili dziennikarzowi, by ten wypełnił formularz online, aby uzyskać odszkodowanie. Marcin Prokop podzielił się przemyśleniem na temat sytuacji w Kalifornii.

To prowadzi choćby do tego, że ludzie są w stanie wejść do sklepu i zgarniać z półek to, co im przyjdzie do głowy, ładują to do koszyka i wychodzą. Nikt ich nie próbuje powstrzymać, bo mogą mieć broń, mogą być niebezpieczni, a żaden kasjer nie będzie narażał swojego życia dla kilkuset dolarów 
- dodał.

Marcin Prokop o podróżowaniu z bratem

W licznych podróżach Marcinowi Prokopowi towarzyszy brat Sebastian. Mężczyzna jest od dziennikarza o 10 lat młodszy, ale mimo to panowie świetnie dogadują się na szlaku. Marcin Prokop w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz wyznał niegdyś, że przed nimi jeszcze wiele wspólnych podróży. Dziennikarz z charakterystycznym dla siebie przymrużeniem oka opowiedział o licznych zaletach młodszego brata. Jak się okazuje, jest dla niego wymarzonym towarzyszem.

- Mój brat jest optymalnym wyborem podróżniczym. Po pierwsze nigdy nie zabiera ze sobą więcej niż trzech rzeczy, więc pakujemy się do jednej torby. Po drugie niewiele mówi w podróży, a cenię sobie to milczenie, zwłaszcza że siedzimy razem obok siebie przez 3 tygodnie i ktoś, kto byłby zbyt rozgadany, mógłby wpływać na mnie nerwowo i mógłbym chcieć mu zrobić jakąś krzywdę. Po trzecie niewiele je i niewiele oczekuje od rzeczywistości. Po czwarte znosi wszystkie moje żenujące żarty i upokorzenia z godnością. No i co jeszcze, jakie ma zalety? No i z moim bratem, a wiadomo, że rodzinę trzeba wspierać i w polityce, i w telewizji - stwierdził.

Marcin Prokop w rozmowie z Plejadą wyznał, że jego brat nie czuje się dobrze przed kamerą, natomiast świetnie odnajduje się za nią.

"Sebastian niezręcznie i nienaturalnie czuje się przed kamerą. Trudno jednak było go całkowicie 'schować', bo skoro całą produkcję ogarniamy tylko we dwóch, to siłą rzeczy jego postać przemazuje się w różnych scenach. Ponieważ w programie często zwracam się do niego, a on mi odpowiada spoza kadru, to uznaliśmy, że potraktujemy go trochę jak Stiga w 'Top Gear" - powiedział wówczas..

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości