Maria Niklińska stała się sławna jeszcze w dzieciństwie. Wyjątkowy talent zauważyła jej mama, znana dziennikarka Jolanta Fajkowska. Aktorka szybko zakochała się w zawodzie, jednak za wszelką cenę nie chciała być postrzegana jako czyjaś córka. Już w bardzo młodym wieku postanowiła, że karierę będzie tworzyć na własnych warunkach. Tej zasady trzyma się do dziś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Maria Niklińska złamała nogę. Do wypadku doszło na planie zdjęciowym
Na instagramowym profilu Marii Niklińskiej pojawiło się niepokojące zdjęcie. Mimo że aktorka pozuje ze złamaną nogą, uśmiech jak zwykle nie znika z jej twarzy. Wypadkowi uległa podczas pracy na planie zdjęciowym. Jak możemy zauważyć gips pokrywa staw skokowy i ciągnie się aż pod kolano. Takie kontuzje zwykle wiążą się nie tylko z długim czasem zrastania, ale i wymagającą rekonwalescencją. Mimo to aktorka podchodzi do sprawy z dużą pokorą.
"To ja i... moje kule. Wcześniej tylko słyszałam o aktorach ze złamaniami czy kontuzjami, którzy grali, teraz niestety tak się stało w moim przypadku w niedzielę w Poznaniu. Dziękuję wam za tyle wspierających wiadomości i ciepłych telefonów" - pisze pod zdjęciem.
Wrodzony optymizm aktorki daje o sobie znać nawet i w tej sytuacji.
"Przynajmniej gips jest różowy!" - dodaje z przymrużeniem oka.
Maria Niklińska - artystka niezależna
Widzowie zakochali się w Marii Niklińskiej, kiedy jeszcze jako dziecko zagrała w serialu "Tajemnice Sagali". Niedługo potem przyszła gwiazda dostała się do warszawskiej szkoły teatralnej i już w czasie studiów imponująco rozwijała karierę. Sama twierdziła jednak, że mimo życia, o jakim marzy większość młodych aktorek, ona nie czuje się dobrze ze zbytnią popularnością.
"Nigdy nie zachłysnęłam się popularnością, nawet czułam się nią trochę speszona, kiedy ludzie mnie rozpoznawali, podchodzili na ulicy. Do dziś strasznie głupio się czuję, kiedy kupuję gazetę, w której jest wywiad ze mną" - stwierdziła na łamach "Gali".
Stąd Maria Niklińska woli, gdy określa się ją mianem artystki, a nie gwiazdy.
- Jestem przede wszystkim artystką. Show-biznes nie był nigdy moim priorytetem. Zawsze chciałam tworzyć, a pęd show-biznesu mnie przytłoczył. Oczekiwania były chore. Najważniejsze było ubranie, fryzura... - mówiła w wywiadzie z Kaliną Szymankiewicz.
Skończyła nowojorską Circle in the Square Theatre School, ale mimo to jakiś czas temu porzuciła kolejne castingi na rzecz tworzenia muzyki. Na swoim koncie ma też kilka wygranych konkursów wokalnych. Jednak kolejne sukcesy również nie zdołały zaspokoić ambicji Marii Niklińskiej.
"Już wcześniej miałam różnego rodzaju propozycje, ale nie chciałam w nie wchodzić. Nie chciałam być produktem, dziewczynką, którą ktoś wymyślił i zatrudnił, żeby śpiewała czyjąś wizję. Poza tym... muzyka to nie był mój plan na życie" - opowiadała w wywiadzie dla portalu Infomusic.
Mimo to niedawno wydała dawno wyczekiwany album "Marlen".
"Piosenki pisałam i nagrywałam podczas moich podróży. To jest muzyczny "pop niezależny" z inspiracjami soulowymi, nowoczesne i często energetyczne brzmienia. Wiersze z kolei niosą w sobie więcej liryzmu, autorefleksji, mają też formę pamiętnika" - reklamowała "Marlen" na portalu Netfan.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Hubert Urbański o córkach i karierze. "Moim zdaniem życie nas w ogóle niczego nie uczy"
- Klaudia El Dursi o wczesnym macierzyństwie, aktorstwie i partnerze. "Miałam poczucie straty"
- Małgorzata Rozenek o Kościele. Zdradziła, dlaczego ochrzciła tylko starszych synów [TYLKO U NAS]
Źródło: Martyna Mikołajczyk
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA