Książę Harry pod ostrzałem za gloryfikowanie narkotyków. "Brak mi słów"

Książę Harry przyznał, że brał narkotyki
Książę Harry przyznał, że brał narkotyki
Źródło: Jeremy Selwyn - WPA Pool/Getty Images
Książę Harry w swojej autobiografii publicznie przyznał, że brał narkotyki, a niedawno wziął udział w "terapii online", podczas której stwierdził, że używki bardzo mu pomogły w "uporaniu się z traumami z dzieciństwa". Ekspert z dzieciny psychiatrii nie zostawił na nim suchej nitki. "Harry nigdy więcej nie powinien brać udziału w projektach, które mówią o zdrowiu psychicznym" - powiedział znany lekarz Max Pemberton.

Książę Harry w ostatnim czasie wzbudza w opinii publicznej skrajne emocje. Po wydaniu serii wywiadów i autobiografii "Ten Drugi" wiele osób zaczęło rozumieć sytuację Sussexów i im szczerze współczuć. Inni zwrócili uwagę, że syn Karola III w wielu sytuacjach nie zachował się dobrze, w tym, gdy między innymi zaczął wypowiadać się o zażywaniu narkotyków. Ostatnio książę Harry wrócił do tego tematu i przyznał, że używki... mu pomogły.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

TRUELOVE_ZAJAC_SM
Edyta Zając o wizerunku, karierze modelki i swoim wyglądzie
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Książę Harry powiedział, że narkotyki mu pomogły

Książę Harry wziął udział w "terapii online", którą na żywo, po wykupieniu biletów, mogli śledzić także internauci. Prowadzący spotkanie lekarz "zdiagnozował" u Sussexa zaburzenia koncentracji i równowagi, czyli ADHD. Podczas rozmowy syn Karola III odniósł się do tematu narkotyków, który poruszył w autobiografii. Przypomnijmy, że na łamach książki przyznał się do palenia marihuany i zażywania kokainy.

W rozmowie z Gaborem Mate książę Harry powiedział, że narkotyki pomogły mu uporać się z traumami z dzieciństwa, przyniosły poczucie lekkości i ulgę... Do tych słów odniósł się już psychiatra Max Pemberton, który w wywiadzie dla "Daily Mail" otwarcie skrytykował zachowanie księcia.

"Gdyby to był jakiś podrzędny celebryta, moglibyśmy go po prostu zignorować, ale mówimy o członku rodziny królewskiej, który twierdzi, że działa na rzecz zdrowia psychicznego. Nikt go o to nie prosił. Podzielił się tym sam z siebie i najwyraźniej uważa, że skoro zażywanie psychodelików mu nie zaszkodziło, to dla innych też będą dobre" - mówił Max Pemberton w rozmowie z "Daily Mail"

Książę Harry pod falą krytyki. "Brak mi słów na jego głupotę"

Lekarz podkreślił, że opowiadanie w ten sposób o używkach może być odebrane jako ich gloryfikowanie i jest zdecydowanie złym ruchem, który może zachęcić do narkotyków inne osoby. Specjalista podkreślił, że książę Harry z uwagi na swój status społeczny dla wielu jest autorytetem.

"Oczywiście nie każdy, kto zapali skręta, od razu doświadczy psychozy, ale to jednak ryzyko, którego Harry nie zauważył w rozmowie ze swoim "ekspertem". Te substancje wpływają na świadomość, stosowane długofalowo mogą rujnować pamięć i zaburzać postrzeganie świata, szczególnie wśród młodych" - dodał.

Max Pemberton stwierdził, że młodszy syn Karola III nigdy więcej nie powinien zabierać głosu w tego typu sprawach.

"Brak mi słów na jego głupotę. Jakikolwiek lekarz, który poleciłby to komukolwiek, powinien zostać pozbawiony prawa do wykonywania zawodu. Harry nigdy więcej nie powinien brać udziału w projektach, które mówią o zdrowiu psychicznym" - podkreślił.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości