Monice Richardson zadano pytanie o orientację seksualną. "Jak wiemy, panta rei"

Monika Richardson
Monika Richardson
Źródło: MW MEDIA
Jakiś czas temu Monika Richardson zaskoczyła wszystkich metamorfozą fryzury. Znane wielu widzom uczesanie zamieniła na krótko ścięte włosy. Tym samym w mediach pojawiły się spekulacje, czy ów metamorfoza nie wiąże się z rozpoczęciem jakiegoś nowego etapu w życiu. Okazuje się jednak, że kilku obserwatorów dziennikarki postanowiło zadać mniej subtelne pytanie. Zastanawiali się bowiem, czy... zmieniła orientację seksualną.

Monika Richardson od lat jest jedną z najbardziej znanych polskich dziennikarek. Systematycznie pojawia się na szklanym ekranie i nie stroni od mediów społecznościowych. Choć na próżno szukać w nich informacji o życiu prywatnym, chętnie dzieli się spostrzeżeniami i przemyśleniami. To właśnie na instagramowym koncie poinformowała, że usłyszała jakiś czas temu kilka dociekliwych pytań od obserwatorów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

"Top Model". Adriana Hyzopska o partnerze i procesie korekty płci

Monika Richardson o orientacji seksualnej

Metamorfoza Moniki Richardson odbiła się w mediach szerokim echem. Bujna blond fryzura do ramion ustąpiła miejsca krótko obciętym włosom o różowawym kolorze. W myśl powiedzenia, iż kobieta zmiany w życiu zaczyna od zmiany fryzury, internauci zaczęli z zaciekawieniem spoglądać w stronę dziennikarki. Jak się okazało, kilku z nich pomyślało nawet, że Monika Richardson mogła zmienić preferencje związane z orientacją seksualną.

"Odkąd ścięłam i przefarbowałam włosy, co chwila słyszę pytania o moją orientację seksualną. Na razie nic się w tej sprawie nie zmienia, ale, jak wiemy, panta rei. Tymczasem przekazuję wyrazy wsparcia i solidarności ze społecznością LGBTQ+ z tęczowego chodnika" - napisała w poście.

Na reakcję obserwatorów nie musiała długo czekać.

"Najfajniejsza kobieta z ludzką orientacją" - czytamy w komentarzach.

Monika Richardson o finansach

Monika Richardson jakiś czas temu opowiedziała w mediach o tym, że kupiła mieszkanie synowi bez wspomagania z banku, co wywołało wśród internautów sporo emocji. W jednym z wywiadów dla serwisu Newseria Lifestyle postanowiła się do tego odnieść.

"Jestem finansową idiotką i nawet lata edukacji i jakaś tam umiejętność liczenia nic mi nie pomogły. Jestem niezwykle rozrzutna i kompletnie nie umiem oszczędzać. Pieniądze są po to, żeby je natychmiast wydawać, tak jakby mnie parzyły w ręce. [...] Jak tylko dostaję jakieś większe pieniądze, a tak się składa, że mam kilka pozwów frankowych, poza tym jestem w takim wieku, że bliscy niestety zaczynają umierać i są jakieś spadki, to po prostu w związku z tym dostaję histerii i natychmiast umieszczam te pieniądze na jakichś niedostępnych kontach i lokatach, na których nawet mogę stracić, ale przynajmniej wiem, że ich nie wydam" - powiedziała.

Monika Richardson zaznaczyła jednak, że mimo braku wrodzonego talentu do oszczędzania, korzysta z pomocy specjalistów, którzy mają pomóc w dysponowaniu jej majątkiem.

"Na szczęście mam tyle rozumu, żeby otaczać się profesjonalistami, ponieważ wiem, że sama nie umiem, to jakiekolwiek moje biznesy powierzam ludziom, którzy się na tym znają. I po to właśnie w mojej firmie mam księgowego, prawnika i inne osoby zarządzające, żeby te pieniądze, mówiąc krótko, nie ginęły" - mówiła.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na  TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Autor: Damara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości