Monika Richardson ostro o sytuacji materialnej. "Jestem finansową idiotką"

Monika Richardson
Monika Richardson o finansach. Krytycznie się oceniła
Źródło: MWMEDIA
Życie Moniki Richardson od kilku miesięcy jest chętnie komentowane w mediach społecznościowych. Dziennikarka opowiedziała o zakupie mieszkania dla dziecka bez finansowania z banku, co w obliczu niedawnych wypowiedzi dotyczących rozpadu związku i zawiłej sytuacji materialnej partnera wzbudziło dodatkowe zainteresowanie. Gwiazda niedawno udzieliła nowego wywiadu, w którym krytycznie oceniła swoje umiejętności zarządzania pieniędzmi. "Jestem finansową idiotką" - powiedziała.

Monika Richardson to jedna z najbardziej znanych prezenterek w Polsce. Jak szczerze opowiadała, w latach największej popularności mogła liczyć na wynagrodzenie wysokości 40 tysięcy miesięcznie. Choć jak twierdzi, nie może narzekać na brak płynności finansowej, uważa, że nie potrafi odpowiednio zarządzać pieniędzmi i szybko wydaje to, co zarobi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Paulina Krupińska o sławie. "Na pewno bym już się na to nie zdecydowała"

Monika Richardson krytycznie o zarządzaniu finansami

Monika Richardson udzieliła niedawno wywiadu serwisowi Newseria Lifestyle. To właśnie tam, w jasnym komunikacje odniosła się do sposobu zarządzania pieniędzmi. Jak przyznała, ma problem z rozrzutnością.

"Jestem finansową idiotką i nawet lata edukacji i jakaś tam umiejętność liczenia nic mi nie pomogły. Jestem niezwykle rozrzutna i kompletnie nie umiem oszczędzać. Pieniądze są po to, żeby je natychmiast wydawać, tak jakby mnie parzyły w ręce. [...] Jak tylko dostaję jakieś większe pieniądze, a tak się składa, że mam kilka pozwów frankowych, poza tym jestem w takim wieku, że bliscy niestety zaczynają umierać i są jakieś spadki, to po prostu w związku z tym dostaję histerii i natychmiast umieszczam te pieniądze na jakichś niedostępnych kontach i lokatach, na których nawet mogę stracić, ale przynajmniej wiem, że ich nie wydam" - powiedziała.

Monika Richardson zaznaczyła jednak, że mimo braku wrodzonego talentu do oszczędzania, korzysta z pomocy specjalistów, którzy mają pomóc w dysponowaniu jej majątkiem.

"Na szczęście mam tyle rozumu, żeby otaczać się profesjonalistami, ponieważ wiem, że sama nie umiem, to jakiekolwiek moje biznesy powierzam ludziom, którzy się na tym znają. I po to właśnie w mojej firmie mam księgowego, prawnika i inne osoby zarządzające, żeby te pieniądze, mówiąc krótko, nie ginęły" - mówiła.

Monika Richardson kupiła synowi mieszkanie

Monika Richardson chętnie dzieli się z internautami prywatnością. Niedawno media obiegła wiadomość, że zakupiła synowi mieszkanie w warszawskiej, zabytkowej kamienicy. Pikanterii dodał sprawie fakt, że prezenterka nie wspomagała się kredytem hipotecznym i nabyła nieruchomość za gotówkę. Udało się to dzięki wygranej w procesie dotyczącym dawnego kredytu we frankach szwajcarskich.

"Kupiłam dzisiaj mieszkanie dla syna. Piękne, w zabytkowej kamienicy. Bez kredytu. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wygrana w procesie sądowym, w tzw. pozwie frankowym. Sprawa trwała wprawdzie 5 lat, ale zakończyła się prawomocnym wyrokiem w II instancji, który de facto unieważnił umowę kredytową" - napisała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości