Prokuratura podała wstępne wyniki sekcji zwłok Patryka Perettiego i jego kolegów, którzy zginęli w wypadku z 14 lipca. Syn Sylwii Peretti prowadził auto, przekraczając dozwoloną prędkość na drodze i w pewnym momencie stracił kontrolę nad samochodem. Pojazd dachował obok mostu Dębnickiego w Krakowie. Wiadomo już, co było przyczyną śmierci czterech mężczyzn.
Patryk Peretti zmarł w wieku 24 lat. Syn Sylwii Peretti znanej z programu "Królowe życia" uczestniczył w tragicznym wypadku samochodowym, który miał miejsce w piątek 14 lipca 2023 roku. Mężczyzna i jego trzej koledzy jechali nocą przez krakowskie ulice, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość. Za kierownicą siedział właśnie syn celebrytki, który w pewnym momencie stracił panowie nad pojazdem. Sportowe auto wpadło w poślizg, wypadło z drogi i dachowało obok mostu Dębnickiego. Żadnego z pasażerów nie udało się uratować.
Polecamy: Nie żyje syn Sylwii Peretti z "Królowych życia". Zginął w wypadku samochodowym
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Są wstępne wyniki sekcji zwłok ofiar wypadku z Krakowa
Tragedią z Krakowa wciąż żyją wszystkie polskie media. W okolicach miejsca wypadku gromadzą się tłumy, by zostawić znicz dla zmarłych. Coraz więcej mówi się także o przyczynach samego zdarzenia. Wiadomo już, że Patryk Peretti znacznie przekroczył prędkość na drodze, a w pewnym momencie na trasę przejazdu próbował wejść przechodzień. To właśnie wtedy jego sportowe auto wpadło w poślizg.
Zobacz także: Włamanie na instagramowe konto zmarłego syna Sylwii Peretti. Skandaliczne nagrania obiegły sieć
Prokuratura przedstawiła już wstępne wyniki sekcji zwłok syna Sylwii Peretti i jego trzech kolegów. Mężczyźni w wieku od 20 do 24 lat zmarli na miejscu. Prokurator Rafał Babiński wyjaśnił, że przyczyną ich śmierci były wielonarządowe obrażenia: w tym głównie głowy i kręgosłupa. Warto dodać, że wezwani na miejsce zdarzenia strażacy musieli wydobywać ich ciała za pomocą specjalistycznych narzędzi hydraulicznych, ponieważ auto było całkowicie zmiażdżone.
Nie ustalono jeszcze jednak, czy Patryk Peretti i pasażerowie w momencie wypadku byli pod wpływem alkoholu, narkotyków czy innych środków odurzających. Na wyniki badań toksykologicznych trzeba jeszcze chwilę zaczekać.
Śledczy wciąż analizują przebieg zdarzeń wypadku
Śledczy wciąż analizują, co dokładnie było przyczyną wypadku. Oprócz nadbiernej prędkości pojawia się także wątek pieszego, który próbował przejść w niedozwolonym miejscu. To właśnie wówczas bowiem Patryk Peretti stracił kontrolę nad autem. Biegli ustalili natomiast, że 24-latek już wcześniej jechał bardzo nieostrożnie i po drodze niszczył słupki na innym pasie, który był zwężony z powodu remontu.
Obraz monitoringu wskazuje na naruszenie szeregu zasad, w tym przejeżdżanie na czerwonym świetle przez skrzyżowania, ale przede wszystkim prędkość. Ta prędkość była całkowicie niedostosowana do warunków. W miejscu, gdzie było ograniczenie prędkości do 40 km na godzinę, wstępne oceny wskazują na trzy, a może nawet więcej razy przekroczoną dopuszczalną prędkość
Sylwia Peretti do tej pory nie zabrała głosu w sprawie. Dwa razy wypowiedział się natomiast jej menadżer. Mężczyzna początkowo utrzymywał, że Patryk Peretti był jedynie pasażerem i nie prowadził wówczas samochodu. Te słowa szybko jednak skontrowała krakowska policja, która podpierając się nagraniami z monitoringu, wyjaśniła, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, kto prowadził auto. Pojazd należał do Patryka Perettiego i to właśnie on siedział za kierownicą w momencie wypadku.
Zobacz także: Syn gwiazdy TTV zginął w wypadku samochodowym. Ustalono, kto był kierowcą
Tragiczny wypadek w Krakowie nie żyją 4 osoby. Do zdarzenia doszło dzisiaj w nocy chwile po godzinie 3:00 przy ulicy...
Posted by Powiat Krakowski 112 on Friday, July 14, 2023
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Menedżer Sylwii Peretti o nowych ustaleniach policji. "Czekamy na poniedziałek..."
- Meryl Streep przeżyła prawdziwe piekło. Ukochany zmarł w jej objęciach
- Weronika Rosati zdradziła, czy jej córka wierzy w Boga. "Nie zamierzam jej do niczego zmuszać"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA