Olaf Lubaszenko kilka lat temu przyznał, że chorował na depresję. Więcej na ten temat powiedział teraz w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Aktor zdradził, jak czuł się, gdy choroba wpływała również na zmiany w jego wyglądzie. Wyjawił, że przez to odszedł z popularnego serialu.
Olaf Lubaszenko przez lata przeszedł metamorfozę, za którą odpowiedzialna była depresja. Aktor sporo przytył i nie czuł się swobodnie przed kamerą. Z chorobą walczył ponad 10 lat, choć sam pamięta tylko to, jak desperacko próbował przetrwać kolejne dni. Sprawdźcie, co powiedział w szczerej i intymnej rozmowie.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Olaf Lubaszenko o depresji i zmianie wyglądu
Olaf Lubaszenko był gościem Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Podkreślił, jak poważną chorobą jest depresja.
"To jest temat, który dotyka większej liczby ludzi, niż możemy sobie wyobrazić. Bardzo wiele osób, jak sądzę, przyzwyczaja się do smutku, do poczucia trochę bezsensu, trochę braku radości" - stwierdził.
Artysta wyznał, że w jego przypadku zbyt wiele rzeczy wydarzyło się w bardzo szybkim tempie. Odpowiedział, że zmagał się z depresją 10,15 lat.
"Upływ czasu w tych latach jest bardzo zaburzony, zwodniczy. Nie pamiętam, ile to trwało, pamiętam konkretne dni. Obraz chaotycznej, desperackiej próby przetrwania bez nadziei, że to się może udać. W moim wypadku to był proces dość powolny" - zdradził w wywiadzie.
Olaf Lubaszenko dodał, że depresja wywołała gwałtowane zmiany w jego wyglądzie. Chodzi głównie o dodatkowe kilogramy. Boleśnie przekonał się o tym, gdy podczas podróży samolotem nie był w stanie zapiąć pasa bezpieczeństwa, ponieważ okazał się dla niego za krótki.
"Popłakałem się w samolocie, ale być może takie momenty są potrzebne, żeby poczuć siłę" - skomentował tę sytuację.
Olaf Lubaszenko odszedł z serialu przez zmiany w wyglądzie
Kuba Wojewódzki zapytał gościa, czy otyłość i depresja wykluczyły go z życia zawodowego. Olaf Lubaszenko przyznał, że odszedł z popularnego serialu, bo nie czuł się dobrze w swojej skórze, ale była to wyłącznie jego decyzja. Produkcji bardzo na nim zależało, ale aktor nie czuł się komfortowo przed kamerą. Na szczęście wciąż mógł spełniać się w teatrze.
"Teatr jest bardziej łaskawy wobec osób o takich warunkach fizycznych, bo pewna charakterystyczność, tusza, postawność jest do przyjęcia. Kamera pod tym względem jest bardzo krzywdząca, eksponuje wszystkie niedostatki w sposób brutalny. Teatr pozwolił mi budować wiarę, że są ludzie, którym to nie przeszkadza, ale jednocześnie musiałem poszukać sposobu na siebie. To było trudne, bo poprzednio, gdy go odnalazłem, byłem szczupłym chłopakiem" — wyjaśnił.
Aktor kontynuował wątek depresji, podkreślając, że najważniejszy dla chorych jest kontakt z lekarzem, który zastosuje leczenie farmakologiczne, terapia oraz wsparcie bliskich.
"Żeby zdiagnozować się samemu, nie ma na to większych szans. Z tym nie wolno sobie radzić samemu, bo w pewnym momencie już się nie da [...] W pewnym momencie pojawia się tak silny ból, lęk, strach, mieszanka różnych uczuć, emocji plus poczucie pustki, palącego miejsca, w które się zapadasz, które próbuje cię wciągnąć do środka, ale nie wciąga, tylko trwa latami" - opisywał chorobę.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Nie żyje współzałożyciel Kabaretu Tey Krzysztof Jaślar. Zenon Laskowik przekazał tragiczne wieści
- Mateusz Banasiuk o łączeniu kariery z byciem tatą. "Ojcostwo to nie tylko pastelowe kolory"
- Aldona Orman nadal przebywa w szpitalu. Pokazała zaskakujący znak na ręku
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA