"Pandora Gate". Co dalej z ekstradycją Stuu? Wiadomo, kiedy może trafić do Polski

Stuart B. został zatrzymany przez policje
Stuart B. został zatrzymany przez policje
Źródło: MWMEDIA
Stuu niedawno został zatrzymany przez brytyjską policję po tym, wystawiono za nim międzynarodowy list gończy w związku z aferą pedofilską "Pandora Gate". Serwis Wirtualne Media donosi już o możliwym terminie ekstradycji polskiego youtubera.

Afera "Pandora Gate" wybuchła po tym, jak Sylwester Wardęga i Konopskyy nagrali obszerne materiały, w których udowadniali skłonności pedofilskie między innymi youtubera Stuu. Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną do tego stopnia, że szybko zainteresowała się nią prokuratura oraz sam minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. Za Stuartem B., który od kilku lat mieszka w Wielkiej Brytanii, wydano nawet międzynarodowy list gończy. Słynnemu influencerowi za czyny o charakterze seksualnym na szkodę małoletnich grozi nawet 15 lat pozbawienia wolności.

Polecamy: Anonymous interesuje się "Pandora Gate". Co wiemy o aferze polskich youtuberów?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Polskie gwiazdy, które zmarły młodo. Odeszli niespodziewanie
Źródło: MWMEDIA, Facebook, Wikimedia Commons, screen Youtube

Kiedy nastąpi ekstradycja Stuu do Polski?

Tuż po wydaniu listu gończego, Stuu został zatrzymany w Anglii, a o całej sytuacji poinformowała brytyjska policja.

"Poszukiwany od wczoraj listem gończym youtuber Stuart B. 'Stuu' dzięki ścisłej współpracy i przekazanym informacjom przez policjantów Biura Międzynarodowej Współpracy Policji i Oficera Łącznikowego Policji Polskiej został dzisiaj zatrzymany przez policjantów brytyjskich" – poinformowano w mediach społecznościowych.

Polecamy: Wyciekło nagranie z zatrzymania Stuu. Mecenas influencera zabrał głos

Śledztwo w sprawie "Pandora Gate" wciąż jest w toku. W połowie października na temat zabranych dowodów wypowiedział się Szymon Banna, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Wyjaśnił wówczas, że wobec Stuu został zastosowany trzymiesięczny areszt. Youtuber usłyszał także już zarzuty.

"Materiał dowodowy zgromadzony w toku śledztwa pozwolił na wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutów Stuartowi B. Zarzuty te dotyczą seksualnego wykorzystania osób małoletnich poniżej 15 roku życia oraz rozpijania małoletnich" - przekazał mediom Szymon Banna.

Teraz serwis Wirtualne Media poinformował o możliwym terminie ekstradycji Stuarta B. do Polski. Okazuje się, że sąd w Wielkiej Brytanii ma podjąć decyzję o dokładnej dacie już w połowie listopada. Oznacza to, że youtuber do końca roku najprawdopodobniej zostanie przetransportowany do kraju.

Stuu wydał oświadczenie w sprawie "Pandora Gate"? Są wątpliwości

Ponieważ konto Stuu na YouTube zostało zablokowane przez władze platformy, inny influencer, postanowił pomóc koledze z branży w odniesieniu się do stawianych mu zarzutów. Amadeusz Ferrari opublikował na swoim kanale nagranie, w którym prawdopodobnie osobiście wystąpił Stuart B. Influencer zapewnił, że nie uciekł do Wielkiej Brytanii przed prawnymi konsekwencjami. Wyjechał z Polski, ponieważ jego mama zachorowała na nowotwór.

"Robię to nagranie, bo czuję, że muszę. Mam takie przeczucie. Jak to oglądacie, to coś mi się wydarzyło. To jest film na taki wypadek. Nagrywam go bez scenariusza, bez montaży, bez niczego. Nagrywam go wprost, żeby powiedzieć, co się dzieje [...]. Zacznijmy od tego, że od trzech lat nie jestem w internecie, nie dlatego, że uciekłem gdzieś. Od 2,5 roku jestem w Anglii, bo mama zachorowała na raka. [...] Sam przykład tego, co się dzieje teraz w internecie, jest powodem, dlaczego nie uważam, że internet jest dobrym miejscem" - opowiadał Stuu.

Polecamy: Konopskyy przedstawił nowe dowody w aferze pedofilskiej z youtuberami. Boxdel wydał kolejne oświadczenie

Filmik szybko obiegł sieć, jednak internauci mieli spore wątpliwości co do jego autentyczności. Takowe podzielał również sam Sylwester Wardęga, który uczestniczył w demaskowaniu uczestników "Pandora Gate". Twórca zaznaczył, że proponował oskarżanemu youtuberowi komentarz w sprawie jeszcze przed tym, jak wyszła na jaw. W związku z tym stwierdził, że nie wie, czy nagranie jest rzeczywiście prawdziwe, czy może zostało wygenerowane przez sztuczną inteligencję.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas także znaleźć na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości