Paulina Młynarska wyłączyła komentarze na swoich profilach. Miała ku temu ważny powód

Paulina Młynarska od kilku lat prężnie działa w sieci
Paulina Młynarska od kilku lat prężnie działa w sieci
Źródło: MWMEDIA
Paulina Młynarska od lat jest bardzo aktywna w sieci. Teraz dziennikarka zdecydowała się na nietypowy ruch i wyłączyła możliwość komentowania swoich postów na swoich profilach w mediach społecznościowych. Gwiazda wyjaśniła fanom, dlaczego zdecydowała się na taki krok.

Paulina Młynarska to jedna z najbardziej znanych dziennikarek w naszym kraju. Córka Wojciecha Młynarskiego zaczęła karierę w show-biznesie jeszcze jako nastolatka. Wówczas próbowała swoich sił w aktorstwie. Z biegiem czasu stwierdziła jednak, że występowanie przed kamerą w formie artystycznej nie jest do końca dla niej i zajęła się dziennikarstwem. Gwiazda pracowała dla najbardziej znanych tytułów prasowych, prowadziła audycje w radiu i programy w telewizji. W 2018 roku niespodziewanie ogłosiła, że odchodzi z mediów tradycyjnych i od teraz będzie tworzyć wyłącznie w sieci. Paulina Młynarska wyprowadziła się na Kretę, skąd publikuje liczne felietony, pisze książki i organizuje warsztaty dla kobiet.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Dorota Wellman szczerze o sławie. Wyjaśniła, dlaczego nie chce założyć Instagrama
Dorota Wellman opowiedziała o swoim podejściu do sławy i popularności, a także do rozpoznawalności, którą nie ukrywa, że bardzo lubi. - Jeśli ktoś mówi, że nie lubi popularności, to myślę sobie, że troszeczkę oszukuje - mówiła w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą.

Paulina Młynarska wyłączyła możliwość komentowania na swoich profilach

Paulina Młynarska dorastała w sławnej rodzinie. Jej ojciec był jednym z najsłynniejszych tekściarzy i poetów w Polsce. Z tego względu córkom artysty zawsze towarzyszyła popularność. Dziennikarka dobrze więc zna blaski i cienie życia na świeczniku. Niedawno jednak powiedziała wyraźne "stop" dla zbyt wścibskich pytań, jakie otrzymuje w mediach społecznościowych.

Paulina Młynarska zablokowała możliwość komentowania jej postów na Instagramie i Facebooku.

"Dzień dobry państwu! Tak to wyglądało, kiedy ostatecznie zamknęłam za sobą drzwi studia telewizyjnego i opuściłam pracę w mediach. To był fajny dzień. Od tamtej pory jestem niezależną pisarką, publicystką i nauczycielką jogi. Nie jestem natomiast niczyją gadającą małpką i zabawką, której można zadawać osobiste pytania" - zaczęła swój wpis.

Potem dodała, że nie życzy sobie, by internauci, którzy nie znają jej osobiście, oceniali jej życie. Nie ukrywała także oburzenia pytaniami, które wyraźnie naruszają granice jej prywatności.

"Nie jestem niczyją Paulinką oprócz kilku bliskich osób. Nie życzę sobie osobistych, naruszających moje granice pytań na moich profilach. Nie życzę sobie osobistych ocen i recenzowania mojego życia, o którym 99,9 proc. państwa nic nie wie. Bo to, co jest w mediach, nie jest życiem. Ja państwa tu obecnych nie pytam o osobiste sprawy. Moje profile są dla osób zainteresowanych moimi książkami, jogą i prawami człowieka. Uprzejmie zapraszam plotkary i płotkarzy do wyjścia. Jaśniej się nie da. Blokuję komentarze" - zakończyła.

Paulina Młynarska poddała się podwójnej mastektomii

Paulina Młynarska to nie tylko dziennikarka, ale także działaczka społeczna, która głośno mówi o sprawach istotnych szczególnie dla kobiet. Jakiś czas temu poddała się profilaktycznym badaniom, które niestety nie wyszły najlepiej. Dziennikarka poinformowała swoich fanów na Instagramie, że lekarze wykryli u niej zmiany morfologiczne, które świadczą o bardzo wysokim ryzyku zachorowania na złośliwy nowotwór piersi.

Gwiazda postanowiła ograniczyć to ryzyko do minimum i w tym celu poddała się podwójnej mastektomii, a zabieg połączyła z rekonstrukcją biustu. Niestety przez swoje wyznanie musiała się potem mierzyć z falą hejtu, ponieważ wiele kobiet nie rozumiało jej decyzji.

"Sprowadziłam na siebie taką falę nienawiści, że przez chwilę zaparło mi dech. Wczoraj przepłakałam cały dzień. [...] Nie będę ściemniać, bolało i to długo. Tego zabiegu nie da się porównać do powiększenia piersi dla ich lepszego wyglądu. To o wiele bardziej złożona sprawa, operację wykonuje zespół złożony z chirurgów onkologa i plastyka. Czas gojenia się po niej jest znacznie dłuższy, a wygląd piersi się zmienia i mimo wszystko nie jest priorytetem" - pisała na Instagramie.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości