Sandra Kubicka przekazała radosną nowinę. "Koszmar dobiega końca"

Sandra Kubicka
Sandra Kubicka
Źródło: MWMEDIA
Życie Sandry Kubickiej w maju 2024 roku całkowicie się zmieniło. Modelka była w ciąży i oczekiwała, aż jej syn przyjdzie na świat. Los chciał jednak inaczej i zaczęła rodzić na długo przed planowaną datą. Mały Leonard dzielnie walczył w szpitalu o zdrowie i pełnię sił. Wraz z początkiem czerwca Sandra Kubicka poinformowała, że już niedługo ich szpitalna rzeczywistość się zakończy i razem z ukochanym synkiem wróci do domu.

Sandra Kubicka od dawna informowała o tym, że jednym z największych jej marzeń jest założenie rodziny. Prawdziwą miłość odnalazła u boku Aleksandra Milwiwa-Barona. Para jest już po ślubie i niedawno powitała na świecie wyczekane, pierwsze dziecko. Jak czuje się Leonard Milwiw-Baron? Wszystko wskazuje na to, że coraz lepiej.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

kubicka zmęczenie sławą
Sandra Kubicka jest zmęczona sławą. "Wręcz mnie to dręczy"

Sandra Kubicka przekazała radosne wieści

Niedawno Sandra Kubicka zawiesiła działalność w mediach społecznościowych, gdzie regularnie relacjonowała postępy swojej ciąży i przygotowania do życia z noworodkiem. Jej nagłe zniknięcie wywołało falę spekulacji i niepokoju wśród jej fanów. Po kilku dniach milczenia, modelka podziękowała za troskę i poinformowała, że przechodzi przez najtrudniejszy okres w swoim życiu, obiecując, że wkrótce opowie więcej. Wkrótce potem ogłosiła, że jej ukochany syn przyszedł na świat, ale poród nastąpił dużo wcześniej niż planowano. W rezultacie mały Leonard musi pozostać w szpitalu pod opieką specjalistów. Obecnie wszystko wskazuje na to, że szpitalna codzienność modelki dobiega końca. 3 czerwca opublikowała pełen nadziei i radości wpis na Instagramie.

"Pakuje właśnie torbę do szpitala, oby ostatni raz. Pakuje i uśmiecham się bo ten koszmar dobiega końca. Nasz synek już niedługo wyjdzie do domu. Czuję ogromną radość i ekscytację na ten nowy rozdział. Piszecie mi że o wszystkim zapomnę gdy wejdę z nim do domu, mam nadzieję że tak będzie i że macie rację choć teraz wydaje się to niemożliwe. Ten okres Leosia w szpitalu to było najcięższe co mnie w życiu spotkało, nie życzę tego absolutnie nikomu. Brakowało mi już totalnie sił, nigdy w życiu tyle nie płakałam. Leoś miał najlepszą możliwą opiekę i najcudowniejsze panie opiekujące się nim ale to jednak nie jest dom. Jego uśmiech i te wielkie niebieskie oczy to jedyne co dodawało mi energii. Nie mogę już się doczekać aby mieć go przy sobie 24/7. Będę doceniać każdą wspólnie spędzoną sekundę. Kocham cię syneczku. Rośnij duży i zdrowy" - napisała.

Sandra Kubicka opowiedziała o porodzie i pokazała zmieniające się ciało

Wszystko wskazuje na to, że trudna historia Sandry Kubickiej i początków życia jej synka zakończy się dobrze. Modelka niedawno postanowiła wrócić pamięcią do chwili, kiedy wszystko się zmieniło i zamiast radości oczekiwania jej życie zdominował strach.

"Z tamtej nocy obecnie niewiele pamiętam, bo chyba bym nie chciała pamiętać. O samym porodzie chyba wam nie powiem nigdy, bo to jest dla mnie traumatyczne doświadczenie. Będę musiała to przerobić u psychologa, który zajmuje się tematami wcześniaków i nagłych porodów. [...] Od momentu wyjścia ze szpitala do domu miałam pięć ataków paniki, bo nawet jak zobaczyłam samochód, to zaczynałam wyć, bo ostatni raz samochód widziałam, jak tam jechaliśmy i był zakrwawiony fotel. Później windę pamiętam, winda to samo. Po prostu stałam i krzyczałam w tej windzie" - napisała w poście na Instagramie.

Sandra Kubicka deklaruje, że stawi czoła wszelkim przeciwnościom losu i zrobi wszystko, by jej ukochany synek cały i zdrów trafił do domu, do kochających rodziców. Modelka niedawno postanowiła się również podzielić z internautami fotografiami, które wykonywała niemal codziennie od porodu. Zdjęcia obrazują, jak zmieniało się jej ciało po tym, jak na świat przyszedł mały Leonard.

"Nie mam doświadczenia w tym zakresie, bo to moja pierwsza ciąża, ale czuję, że bycie aktywną fizycznie i masa treningów przed ciążą bardzo pomogły w rekonwalescencji. Nie chodzi mi tu o dodatkowe kilogramy, ale o to, jak się wszystko szybko obkurczyło" - napisała.

Zobaczcie zdjęcia, które udostępniła:

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości