Matthew Perry nie żyje. Popularny aktor zmarł nagle w wieku 54 lat. Fani Chandlera z serialu "Przyjaciele" są zdruzgotani śmiercią gwiazdora. Wciąż pojawiają się nowe informacje o jego odejściu. Głos zabrała również rodzina aktora za pomocą poruszającego oświadczenia.
Matthew Perry został znaleziony martwy 28 października w jacuzzi, w swoim domu w Los Angeles. Aktor zmagał się z uzależnieniami od leków, narkotyków oraz alkoholu. Przez to cierpiał również na inne problemy zdrowotne, miał wahania wagi, a jego organizm powoli się wyniszczał.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Bliscy Matthew Perry'ego zabrali głos
Matthew Perry był synem kanadyjskiej dziennikarki Suzanne Marie Morrison i amerykańskiego aktora i modela Johna Bennetta Perry'ego. Niestety jego rodzice rozwiedli się, zanim skończył rok. Aktor zamieszkał razem z matką i jej nowym mężem w Ottawie, gdzie spędził większość dzieciństwa.
Matthew Perry nie był żonaty, nie doczekał się też dzieci. Głos w sprawie śmierci gwiazdora zabrała jego rodzina w oświadczeniu opublikowanym w magazynie "People".
Jesteśmy załamani tragiczną stratą naszego ukochanego syna i brata. Matthew wniósł wiele radości do tego świata, zarówno jako aktor, jak i przyjaciel. Wszyscy tak wiele dla niego znaczyliście. Doceniamy ogromną falę miłości, która do nas spływa
Dla aktora rodziną byli również ludzie, z którymi pracował na planie serialu "Przyjaciele". Twórcy produkcji również są wstrząśnięci wieścią o śmierci Matthew Perry'ego.
"Zawsze będziemy pielęgnować radość, światło i oślepiającą inteligencję, którą wnosił w każdą chwilę – nie tylko w swojej pracy, ale także w życiu. Zawsze był najzabawniejszą osobą w pokoju. Co więcej, był najsłodszy, miał ofiarne i bezinteresowne serce… To naprawdę jest ten dzień, w którym nasze serca są złamane" — dodali współtwórcy "Przyjaciół": Marta Kauffman i David Crane oraz Kevin Bright.
Poniżej aktor ze swoim ojcem.
Co znaleziono w domu Matthew Perry'ego?
W śledztwie wykluczono działanie osób trzecich. W nowych doniesieniach serwisu Page Six ujawniono, co policja znalazła w posiadłości aktora. W domu Matthew Perry'ego znaleziono wiele leków na receptę. Wiele z tych substancji cechowało się silnym działaniem narkotycznym.
"Władze znalazły w domu leki przeciwdepresyjne, przeciwlękowe i lek na POChP" - podaje Page Six.
Za to serwis TMZ podał, że aktor przed śmiercią był aktywny fizycznie. Przez dwie godziny grał w pickleball, czyli połączenie badmintona, tenisa ziemnego i tenisa stołowego. Gdy wrócił do domu, miał jeszcze kontakt ze swoim asystentem, któremu zlecił kilka zadań do wykonania. Gdy mężczyzna wrócił do posiadłości po dwóch godzinach, Matthew Perry leżał już martwy w jacuzzi.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Joanna Opozda zapisała synka do żłobka. "To się nie sprawdziło w naszym przypadku"
- Małgorzata Kożuchowska pokazała młodsze siostry. Podobne?
- Joanna Jabłczyńska o zdradzie i stawianiu granic. "Osiągnęłam swój cel"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images