Marek Morus stworzył morski wizerunek Mateusza "Big Boya" Borkowskiego. "To jest artysta"

Marek Morus
Marek Morus
Źródło: Mat. prasowe
Marek Morus od pewnego czasu coraz częściej chwali się zdolnościami artystycznymi. Bohater programu "Gogglebox. Przed telewizorem" to utalentowany graficiarz, który dobrze radzi sobie również jako grafik. Kolega z kanapy, Mateusz "Big Boy" Borkowski pochwalił się pracą, jaką przygotował dla niego Marek Morus. Robi wrażenie!

Marek Morus jest jednym z bohaterów lubianego przez widzów programu "Gogglebox. Przed telewizorem". To tam wraz z Mateuszem "Big Boyem" Borkowskim oraz Damianem Naganą komentują to, co w telewizji znane, lubiane i interesujące — nie zawsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Marek Morus brał ponadto udział w innych programach stacji TTV. Ochoczo stawał do zmagań z pozostałymi gwiazdami stacji w programie "99 - Gra o wszystko. VIP".

Jednak to nie koniec. Swego czasu postanowił zawalczyć o zdrowie i zgłosić się do "Kanapowców". Niestety ostatecznie sam zrezygnował z dalszego udziału, ale nie z walki o formę i w finale zaprezentował się w znacznie odchudzonym wcieleniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Leon Myszkowski o dzieciństwie
Leon Myszkowski o dzieciństwie
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

"Gogglebox. Przed telewizorem". Mateusz "Big Boy" Borkowski pokazał prezent od kolegi

Czym, poza udziałem w programie, zajmuje się Marek Morus? Mężczyzna sam przyznał niegdyś, że jest człowiekiem orkiestrą. Nie tylko uwielbia komentować programy telewizyjne, jest ponadto raperem, kręci vlogi, a na co dzień spełnia się jako elektryk. Poza tym albo nawet przede wszystkim Marek Morus jest utalentowanym grafficiarzem. Dzięki oddanemu koledze internauci coraz częściej mogą się o tym przekonać na własnej skórze.

Mateusz "Big Boy" Borkowski niedawno pochwalił się grafiką, którą otrzymał od kolegi. Przedstawia ona wizerunek mężczyzny na tle morskich elementów. Nie brakuje pieniących się fal, statków oraz latarni morskiej.

"Morgulek to jest artysta" - napisał Big Boy.

Zgadzacie się?

To nie pierwszy raz, kiedy fani mogą podziwiać prace zrealizowane przez Marka Morusa. Dzięki Mateuszowi "Big Boyowi" Borkowskiemu internauci podziwiali mural, który przygotował mężczyzna. Uwiecznił na nim trzech legendarnych piłkarzy reprezentacji Argentyny — Mario Kempesa, Diego Maradonę i Leo Messiego.

Mural Marka Morusa
Marek Morus namalował imponujący mural
Mural Marka Morusa
Źródło: Instagram

"Gogglebox. Przed telewizorem". Marek Morus w szczerym wyznaniu

Choć Marek Morus cieszy się rozpoznawalnością, sam nie uważa, by był celebrytą. Zaznaczył to ostatnio w mediach społecznościowych. W jednej z relacji poprosił internautów o to, by nie wysyłali mu zaproszeń do uczestnictwa w zbiórkach. Jednak to, co powiedział na początku, zwróciło szczególną uwagę fanów. Marek Morus uchylił rąbka tajemnicy i opowiedział o rodzinnym domu. Nie są to miłe wspomnienia.

"Witam. Jestem biednym chłopakiem z domu, gdzie tata bił mamę i od 15. roku życia muszę radzić sobie sam. Kupuję sam ubrania, dorzucam się do czynszu, płacę też rachunki swoje i nie tylko swoje [...]. Staram się być dobrym człowiekiem w tym całym życiu i jeżeli zbierasz pieniądze na dom, to nie wysyłaj mi zaproszeń do zrzutek, gdyż ci nie pomogę, gdyż sam ku***" go nie mam" - powiedział.

Dodał ponadto, że nie uważa, jakoby był najlepszą osobą, którą można prosić o pomoc, bo, jak sam ujął "sam nie jest w stanie sobie pomóc". Co więcej, podkreślił, że może udostępniać zbiórki dotyczące dzieci chorujących na SMA, jednak jego zdaniem nie będzie to zbyt skuteczne.

Czytaj więcej: Marek Morus wyjawił prawdę o swoim dzieciństwie. Jego życie nie było usłane różami

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Przeczytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: Mat. prasowe

podziel się:

Pozostałe wiadomości