Marek Morus został okradziony. Wyjaśnił, co dokładnie się stało

Marek Morus z "Gogglebox. Przed telewizorem"
Marek Morus z "Gogglebox. Przed telewizorem" został okradziony
Źródło: TTV
Marek Morus jest doskonale znany widzom TTV. Mężczyzna aktywnie korzysta też z mediów społecznościowych. To właśnie za ich pośrednictwem przekazał niedawno, z czego wynikało jego obniżone samopoczucie w ostatnich dniach. Wyznał, że kolejny raz... został okradziony.

Marek Morus występuje w takich produkcjach jak "Gogglebox. Przed telewizorem", czy "99 - gra o wszystko. VIP". Jego profil na Instagramie śledzi niespełna 80 tysięcy osób. To właśnie oni jako pierwsi dowiedzieli się o kradzieży jego własności. Niestety, to nie była pierwsza taka sytuacja w życiu gwiazdora TTV.

Marek Morus został z TTV został okradziony. Wyjaśnił o co chodziło

Marek Morus przez kilka minionych dni dużo rzadziej pokazywał się w mediach społecznościowych. Jego obserwatorzy zaczęli niepokoić się, że w jego życiu stało się coś złego. Niestety niektóre z przypuszczeń okazały się prawdą. Mężczyzna wrócił do internautów z wytłumaczeniem. Zdradził, że kolejny raz okradziono go z dostępu do kanału w serwisie YouTube. Ktoś zhakował mu także dostęp do prywatnej skrzynki mailowej.

"Moje ostatnie słabe samopoczucie było spowodowane tym, to znaczy nie tylko tym, ale to była jedna z rzeczy, że znów ukradziono mi kanał na youtube.com. [...] Ukradziono mi też maila, przed chwilą go odzyskałem, dlatego byłem taki zły, bo czułem się, jakby normalnie po raz kolejny ktoś mnie okradł. Dlatego nie okradajcie nikogo. Wiedzcie, że dobrobyt bierze się z pracy własnych rąk. Dzisiaj z rana już zarobiłem trochę pieniędzy, więc bardzo się z tego cieszę. Chciałbym zaznaczyć, że nie zdarzyło się to (kradzież - przy. red) pierwszy raz" - powiedział Marek Morus.

Marek Morus o hejcie i wyglądzie

Marek Morus musiał zmierzyć się z kradzieżą kanału na YouTube i konta mailowego. Niedawno jednak stawił czoła innym przeciwnościom losu. Odniósł się bowiem do przykrych komentarzy niektórych internautów związanych z tym... jak wygląda. Za pośrednictwem InstaStories odniósł się do hejtu, który niedawno na niego spadł. W swojej relacji zaznaczył, że myślał o korekcji zgryzu, jednak ze względów finansowych musiał odłożyć te plany na później. Teraz wolne środki zamierza przeznaczyć na realizację jednego z marzeń - zrobienie prawa jazdy.

"Chciałbym też dodać, jeśli chodzi o moje zęby. Bo jedna Pani się upominała, żebym sobie wyprostował. To: prędzej czy później przyjdzie taka opcja, że je sobie wyprostuję. Albo pójdę na jakąś awanturę, gdzie zostaną wybite, a później wstawione nowe. Mogłem to zrobić wcześniej, ale niestety nie było mnie na to stać. A teraz wolę sobie zrobić prawo jazdy, którego nie mam, bo też nie miałem pieniędzy na to, niż wyprostować zęby. Wszystko przyjdzie z czasem, albo w ogóle tego nie zrobię. Nie wiem, czy tak naprawdę kogoś to uwiera, że mam krzywy zgryz. Jeżeli tak, to przepraszam serdecznie tego kogoś, że mam krzywe zęby. [...] Zastanawiam się jeszcze nad tym, czy nie pojechać do Turcji i nie zrobić sobie przeszczepu, żeby ludziom nie przeszkadzało, że delikatnie robią mi się zakola" - powiedział żartobliwie.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: TTV

podziel się:

Pozostałe wiadomości