Kornelia o finale "Hotelu Paradise 7" i relacji z Jackiem. Dla fanów to będzie szok

Kornelia z "Hotelu Paradise" o relacji z Jackiem
Źródło: co za tydzień
Kornelia i Jacek wygrali 7. edycję "Hotelu Paradise". Uczestniczka w rozmowie z Dagmarą Olszewską opowiedziała o relacji ze swoim programowym partnerem i zdradziła, czy jest zakochana. Wróciła także wspomnieniami do momentu samego finału. Okazało się, że miała wątpliwości co do rzucenia kulą...

Za nami finał 7. edycji "Hotelu Paradise". Program wygrali Kornelia i Jacek, którzy w finale zawalczyli z Rochem i Justyną oraz Oliwią i Pawłem. Widzów słynnego reality-show nie zaskoczył wynik, ponieważ para była typowana do roli zwycięzców od dawna. Już wiele odcinków temu widać bowiem było, że tych dwoje może połączyć coś więcej niż tylko hotelowy romans. Trzeba podkreślić, że od powrotu uczestników z kolumbijskiego raju minęło kilka miesięcy, podczas których mogło wydarzyć się naprawdę wiele!

Kornelia z "Hotelu Paradise" o relacji z Jackiem

Kornelia tuż po finale "Hotelu Paradise" w rozmowie z Dagmarą Olszewską opowiedziała o relacji z Jackiem.

- Na pewno już w programie widać, że coś nas do siebie ciągnie, tym bardziej gdy ja oglądam te odcinki, to czuję znów te same emocje, takie początkowe zauroczenia. Także można powiedzieć, że dalej budujemy tę relację, którą widać w programie i że jest bardzo fajnie - mówiła.

Nasza reporterka pytała zwyciężczynię "Hotelu Paradise" o to, czy czuje się zakochana. Kornelia jednak wyjaśniła, że jest bardzo ostrożna w kwestii miłości.

- Zakochana to jest takie mocne słowo. Raczej tak powoli wkraczam ten tryb, żeby powiedzieć "kocham cię" i tak dalej, ale wydaje mi się, że na pewno to jest takie zauroczenie - tłumaczyła.

Kornelia nie zdradziła także, czy razem z Jackiem są w oficjalnym związku. Wyznała jednak, że jej serce jest zajęte i obecnie nie chciałaby tworzyć relacji z nikim innym.

- Na pewno jesteśmy lojalni wobec siebie, nie spotykamy się z nikim innym, tylko ze sobą, ale czy jesteśmy razem... no to jeszcze nie chcemy zdradzać za bardzo - mówiła Kornelia i po chwili dodała:

Właśnie moje serce jest zajęte, z nikim innym bym nie chciała się spotykać, czy wchodzić w jakiekolwiek teraz relacje.

Kornelia o finale "Hotelu Paradise" i rzuceniu kulą

Dagmara Olszewska zapytała Kornelię o przebieg finału. Okazało się, że uczestniczka programu nie bała się, że w pewnym momencie Jacek rzuci kulą podczas stąpania po ścieżce lojalności. Miała natomiast wątpliwości co do... swojego zachowania.

- Byłam taka pewna Jacka, byłam za to siebie niepewna, ja się tak bałam, że ja rzucę. Ja tam już miałam tyle emocji. Pamiętam, mówiłam tam do wszystkich, że proszę, już nie róbmy tej ścieżki, ja tego nie chcę, niech Jacek weźmie te wszystkie pieniądze, ja już tego nie chcę, bo ja się tak bałam, że nagle mi coś kurczę odwali i ja rzucę tą kulą. Więc tego się bałam, Jacka, się w ogóle nie bałam, bo ja wiedziałam, że on jest totalnie zauroczony i nic nie zrobi - wspominała.

Wyjawiła także, w którym dokładnie momencie zadecydowała, że nie rzuci kulą.

- Przed wejściem na ścieżkę lojalności ja tak stanęłam, tak trzymałam, mówiłam, Boże, żebym nie rzuciła, bo naprawdę nie wiedziałam, co mogę zrobić, ale jak już weszłam na to pierwsze pole, to już czułam taki spokój i luz i mówię, a na pewno ani ja nie rzucę, ani Jacek - tłumaczyła.

Dodała, że przed wejściem na ścieżkę, nie poruszała tego tematu z Jackiem. Oboje bowiem bardzo się stresowali.

- My w ogóle chyba nie poruszaliśmy tematu, czy ktoś rzuci, czy nie rzuci, bo stwierdziliśmy, że tak jesteśmy siebie pewni i tak sobie ufamy, że to nawet nie trzeba o to pytać. To znaczy, może pytaliśmy, ale tak nie pamiętam za bardzo, ale przed samym wejściem raczej się wspieraliśmy, byliśmy zestresowani, Jacek w ogóle nie miał ciuchów na finał, on był ubrany tak jak na rajskie, w koszuli, w spodniach, żadnej marynarki nie miał i tak dalej, więc my w ogóle nie byliśmy przygotowani na ten finał. Przed samym wejściem to bardziej się stresowaliśmy tą całą otoczką, że my tak będziemy stać, że sobie będą na nas patrzeć naprzeciwko Justyna i Roch, których bardzo lubię i to po prostu było takie bardzo stresujące - zakończyła.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na  TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: screen TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości