Robert ze "ŚOPW" o byciu tatą. Pierwsze słowo syna bawi do łez [TYLKO U NAS]

Robert Żuchowski ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Robert Żuchowski o pierwszym słowie syna
Źródło: Materiały nadesłane
Robert Żuchowski poznał ukochaną w 6. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Para od tego momentu tworzy zgrany duet i wspólnie wychowuje syna. Uczestnik miłosnego show w rozmowie z nami uchylił rąbka tajemnicy i opowiedział o tacierzyństwie. Wyjawił też, jakie były pierwsze słowa małego Mieszka.

Aneta i Robert Żuchowscy zostali dobrani przez specjalistów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" niemal idealnie. Szybko stali się też ulubieńcami widzów, którzy tłumnie przybyli na ich instagramowe konta, by podglądać, jak układają sobie życie poza blaskiem kamer. Ponad rok temu małżeństwo doczekało się pierwszego potomka. Jesteście ciekawi, które słowo jako pierwsze pojawiło się w jego słowniku?

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Aneta Żuchowska ze "ŚOPW" o jej małżeństwie po urodzeniu dziecka
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Robert Żuchowski o pierwszym słowie syna

23 czerwca obchodzimy w Polsce Dzień Ojca. To dla wielu panów wyjątkowe święto, podczas którego mogą oddać się refleksjom na temat wychowywania dzieci. Robert Żuchowski rolą taty cieszy się od ponad roku. W szczerym wywiadzie z nami przyznał, że to zawsze była część jego planu i cieszy się z tego, jaką tworzy rodzinę. Okazało się również, że mały Mieszko ma za sobą już pierwsze słowo!

- Synek ma jeszcze trochę czasu, zanim zacznie mówić, ale często śmiejemy się, że jego pierwszym słowem było "nie". Biega często po domu i ciągle powtarza "nie, nie" - powiedział.

Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" odniósł się też do sytuacji, w której pierwszy raz został z synem na sam, na sam.

- Na pewno jest jakaś nutka adrenaliny, ale wszystko jest do opanowania. Najważniejszy jest święty spokój. Ja na co dzień też wychowuję syna, to nie jest tak, że tylko Aneta z nim przebywa, więc robię wszystko to co ona. Przewijam, karmię, jak jest chory to podaję leki, więc nie byłem przestraszony tymi pierwszymi chwilami sam na sam - wyjawił.

Robert Żuchowski zrealizował wyjątkowe marzenie

Robert Żuchowski jakiś czas temu za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że w jego życiu nadchodzą spore zmiany. W sieci zawrzało od spekulacji dotyczących jego relacji rodzinnych i zawodowych. Okazało się jednak, że tajemniczy wpis dotyczył powrotu do korzeni i tworzenia muzyki. Uczestnik miłosnego eksperymentu nagrał bowiem singiel i teledysk, którego premiera odbyła się 31 maja.

- Można to nazwać głodem muzycznym, czyli inaczej tęsknota za tworzeniem. Pierwsze kroki w muzyce to był rok 2005/2006. Wspólnie z Mikołajem Konkiewiczem założyliśmy skład PJWNR (Przyszłość Jest W Naszych Rękach), z którym wspólnie nagraliśmy kilka płyt. Kolejnym ważnym etapem w życiu był okres liceum i kapela Fonofuzja (Krystian Niedzwiedziński, Dawid Niedźwiedziński, Mateusz Przybylski, Waldemar Drzazgowski, Mikołaj Konkiewicz i ja), z którym zwiedziliśmy kawałek Polski, a nawet i telewizje. Było to połączenie rapu z cięższym gitarowy brzmieniem. Podobnie też jak projekt, który powstał po rozpadzie Fonofuzji - Not All Done. W międzyczasie miałem też swoje dwie solowe płyty. Mniej więcej tak to leciało. [...] Płyta jest jeszcze w fazie końcowej, więc nie mam ustalonej sztywnej daty premiery. Jeśli chodzi o koncerty, to powiem szczerze, że również jestem ich głodny. Jeśli pojawią się jakieś ciekawe opcje, to na pewno uda się coś zorganizować - mówił w rozmowie z nami.

Posłuchajcie piosenki Roberta Żuchowskiego.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: Materiały nadesłane

podziel się:

Pozostałe wiadomości