Margaret wraca do muzyki pop. Wokalistka przez chwilę miała romans z rapem, ale zapowiedziała nową płytę dla tych, którzy tęsknili za nią w wydaniu popowym. Artystka zaprosiła Oliviera Janiaka do swojego domu, aby opowiedzieć o doświadczeniach, które wpłynęły na proces twórczy i powstanie albumu. Zapraszamy na rozmowę.
Małgorzata Jamroży znana jest w mediach przede wszystkim jako Margaret, ale miała kilka innych wcieleń. Nazywała się m.in. Gaja Hornby czy Maggie. Zadebiutowała w 2013 roku piosenką pt. "Thank You Very Much". Później nagrała wiele innych popowych przebojów. Wraz z muzykiem KaCeZetem - prywatnie jej mężem, założyła wytwórnię płytową Gaja Hornby Records. Od tego czasu artystka nagrywa też muzykę z gatunków rap oraz hip-hop. Margaret ogłosiła, że wróciła do popowych korzeni.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Margaret wraca do muzyki pop. Kulisy powstawania nowego albumu
Margaret zaprasza do odsłuchania jej nowej autorskiej piosenki pt. "Tańcz głupia". Singiel zapowiada popowy album artystki zatytułowany "Siniaki i cekiny", którego premiery możemy spodziewać się w pierwszej połowie 2024 roku. Olivier Janiak zapytał piosenkarkę o kulisy powstawania utworu. Margaret była z nim szczera.
- Napisałam ten utwór, w takim momencie, w którym było dosyć, myślę, ciężej. I to był taki moment, w którym nie chciało mi się o tym rozmawiać, nie chciało mi się radzić, nie chciało mi się, nie wiem, żalić. Nieraz jest taki moment, w którym już się nie chce o tym gadać, tylko po prostu chce się to wszystko wytańczyć i tyle. I oto jest ten utwór - wyznała Margaret prosto z serca.
"Co się stało, że ten pop z powrotem zagrał ci w duszy?" - zapytał Olivier Janiak.
- To jest taka sinusoida, bo też dosyć długo robiłam rapy, hip-hopy, takie rzeczy bardzo urban. I tak jak chyba wtedy było z popem, po prostu miałam ochotę coś zmienić, miałam ochotę się porozwijać, bo faktycznie jak robi się w jednym stylu, ja przynajmniej tak mam, dochodzę nieraz do takiej ściany i nie wiem, co dalej. Mogłabym się powtarzać, ale w sumie nie lubię tego robić, bo wydaje mi się, że to jest po prostu strata czasu. Więc mam teraz znowu odbicie w drugą stronę - dodała piosenkarka.
Margaret zadebiutowała na scenie 10 lat temu. Czy czegoś żałuje?
W ogóle nie. Myślę sobie, że te wszystkie sytuacje, które na tamten moment wydawały mi się bez sensu albo wydawały mi się niepotrzebne, nie chciałam ich, teraz wiem, po co były i czego mnie nauczyły i nic bym nie zmieniła. Mam jakieś takie wrażenie, że odrobiłam swoje i jestem w takim momencie, że faktycznie mogę robić to, co chcę.- wyznała Margaret.
Margaret opowiada, za co lubi swój dom
Margaret kręciła teledysk w swoim domu. Opowiedziała, za co lubi swój azyl. Wymieniła spokój, brak zasięgu oraz ludzi. Zażartowała, że to miejsce ma dużo braków, które jej bardzo odpowiadają. Gwiazda jest często na świeczniku i szuka balansu w życiu. Po trasie koncertowej może odpocząć w zacisznym miejscu.
- Tak, ja myślę, że to jest ten balans, którego ja wcześniej nie miałam, bo też z drugiej strony uprawiamy życie dosyć szybkie i ja też je bardzo lubię. Ale faktycznie ta druga strona, to bycie pośrodku chyba jednak najbardziej mi odpowiada. Bo tu się życie zaczęło w przyczepie kempingowej - opowiedziała przed kamerą.
Wisienką na torcie jubileuszu dziesięciolecia na scenie był dla Margaret koncert MTV Unplugged. Podczas tej realizacji Margaret podziękowała absolutnie wszystkim, którzy towarzyszą jej w muzycznej drodze.
- Ten projekt Margaret zawsze był bardziej o grupie ludzi niż o jednej osobie... Razem można więcej, ale też po prostu jest fajniej, jest weselej, fajniej się dzielić sukcesami. Faktycznie jest tam bardzo dużo ludzi, którzy przy tym pracują i oddają swoje serce - podkreśliła artystka.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Sonia Bohosiewicz szczerze na temat rozwodu. Próbowała ratować małżeństwo
- Hanna Śleszyńska i Jacek Brzosko - historia miłości. Burzliwe uczucie, rozstania i powroty
- Nie żyje Cynthia Weil. Legendarna autorka tekstów odeszła w wieku 82 lat
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło: Co Za Tydzień
Źródło zdjęcia głównego: Co Za Tydzień