Czym Robert Kochanek kieruje się przy wyborze partnerki? "Narcystyczne podejście do życia mnie nie przekonuje"

Robert Kochanek
Robert Kochanek o tym, jak wybiera partnerki
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Robert Kochanek od lat jest obecny w polskim show-biznesie. Jego udział w programie "40 kontra 20" wzbudził wiele emocji. W rozmowie z serwisem cozatydzien.tvn.pl zdradził, czego poszukuje w związku.

Robert Kochanek szczerze o miłości

Dagmara Olszewska, cozatydzien.tvn.pl: Czy łatwo jest zbudować związek na oczach publiczności?

Robert Kochanek: Nie patrzyłbym na związek przez pryzmat mediów społecznościowych czy publiczności tylko intencji, które mają te dwie osoby. Każdy z nas ma inne potrzeby. Jeden chce się pokazywać, inny woli wszystko zachowywać dla siebie. To już jest sposób na życie i indywidualna kwestia charakterów osób, które tworzą relację.

Da się opisać Twój miłosny temperament tańcem?

Biorąc pod uwagę to, co się dzieje w moim życiu, moje doświadczenie, wybrałbym paso doble lub tango. To są dwa tańce, dosyć podobne do siebie pod względem temperamentu. Są waleczne, wrażliwe, konsekwentne i myślę, że to też definiuje mnie.

Obejrzyj wideo:

Sylwia Graff o relacjach z pozostałymi Żonami Miami
Sylwia Graff w szczerej rozmowie z serwisem cozatydzien.tvn.pl opowiedziała o swojej relacji z pozostałymi uczestniczkami programu „Żony Miami".
Źródło: Co za Tydzień

Miłość idealna według Roberta Kochanka

Jakie cechy osobowości są dla Pana najważniejsze w budowaniu relacji, a jakich się Pan wystrzega?

Każdy z nas ma takie cechy, które powodują, że do jednych się zbliżamy, a od innych oddalamy. Z pewnością narcystyczne podejście do życia mnie nie przekonuje. Konsekwencja i komunikacja to podstawa. My możemy się domyślać, a druga strona może widzieć i słyszeć coś zupełnie innego. Istotna jest dla mnie wrażliwość, ale także opiekuńczość. Jedni dążą za bogactwem, a dla innych najważniejsza jest chęć powrotu do domu, poczucie spokoju i spełnienia.

Czy na przestrzeni lat zmienił Pan postrzeganie relacji, związków?

Zdecydowanie. Podobno co 7 lat człowiek się zmienia lub zmieniają się jego preferencje. W moim życiu działo się naprawdę wiele, ale postaram się odpowiedzieć jak najłagodniej. Na przestrzeni lat zakochujemy się wolniej, staramy się te cechy głęboko ukryte wydobyć szybciej. Ważne jest, by zobaczyć tę drugą twarz potencjalnego partnera. Zdecydowanie w relacjach ważniejsze staje się poświęcanie czasu, a nie pieniędzy.

Co wpłynęło na te zmiany w Pana przypadku?

Nie ukrywam, że sam taniec bardzo mnie ukształtował. Udział w różnych programach także. Niemniej jednak najbardziej wpłynęło na mnie doświadczenie życiowe, jakie odniosłem, zawodząc się poprzez własną głupotę czy zbyt szybkie oddanie swojego zaufania.

Jak w marzeniach wygląda Pana idealna starość?

Przede wszystkim chciałbym być szczęśliwy. To, co jest najcenniejsze to szczerość, lojalność, szacunek, zaufanie, wewnętrzne poczucie szczęścia i uśmiech, który jest lekiem na wszystko. Nieważne czy będę miał apartament z pięknym widokiem na stolicę Hiszpanii, czy mały domek na wsi — nieważne gdzie, ważne z kim. To jest bardzo ważna sprawa, o której często w ferworze obowiązków zapominamy. Budzimy się w chwilach, gdy czasami jest trochę za późno, lub czasami życiowe okazje przechodzą nam koło nosa. A wtedy nie zawsze możemy to nadrobić.

Zobacz także:

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości