Powrót "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego na scenę po 123 latach. Aktorzy zabrali głos

Powrót "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego po 123 Latach. Premiera w Teatrze im. Juliusza Słowackiego
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Kamera "Co za Tydzień" była na premierze "Wesela" na deskach teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Po 123 latach od premiery dramatu spektakl na nowo odzwierciedla obecną sytuację w Polsce. Sztuka skłania do zadumy i refleksji.

"Wesele" to ponadczasowy dramat autorstwa Stanisława Wyspiańskiego. Opowiada o prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce podczas wesela poety Lucjana Rydla i chłopki Jadwigi Mikołajczykówny, ukazując klasowe oraz narodowe napięcia w ówczesnej Polsce. "Wesele" to także skomplikowana analiza polskiej tożsamości, aspiracji historycznych.

Anna Syrbun o swojej roli w "Weselu"

Podczas premiery "Wesela" w teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie nie zabrakło kamery "Co za Tydzień". Aktorzy wypowiedzieli na temat swoich ról. W roli jednej z kluczowych postaci spektaklu, Wernyhory, wystąpiła Ania Syrbun — ukraińska aktorka, która do Polski przybyła po inwazji rosyjskiej na Ukrainę.

"To dla mnie możliwość, by opowiedzieć o Ukrainie, o moim kraju. [...] Wyspiański napisał o tym 123 lata temu, a dzisiaj mamy aktualność tego tekstu" - wyznała aktorka.

Na temat "Wesela" wystawianego w teatrze im. Juliusza Słowackiego wypowiedział się przed kamerą "Co za Tydzień" również dyrektor placówki — Krzysztof Głuchowski.

"'Wesele' Wyspiańskiego to przestroga. Zawsze jesteśmy na krawędzi jakiejś przepaści. [...] Obok nas, parę kilometrów od nas odbywa się pełnoskalowa wojna i zaczęła nam ona powszednieć. O tym jest 'Wesele' Wernyhora przyjeżdża z Ukrainy przecież. Wyspiański to przewidział, dlatego go nazywamy 'czwartym wieszczem'" - wyznał.

Aktualność "Wesela" w dzisiejszej Polsce

Pomimo iż prapremiera "Wesela" miała miejsce 123 lata temu, to dramat wciąż jest niezwykle ponadczasowy. W świetle ostatnich wydarzeń na świecie wydaje się nawet bardziej aktualny niż kiedykolwiek wcześniej. Spotkanie z "Weselem" Wyspiańskiego w reżyserii Mai Kleczewskiej na scenie teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie daje również możliwość refleksji nad tym, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy jako naród.

Na temat sztuki wypowiedział się także Mateusz Janicki, który w aktualnie wystawianej wersji "Wesela" wcielił się w postać poety.

"Wesele zawsze na nowo jest ważnym tekstem. Świat się nie zmienia tak bardzo, a tekst Wyspiańskiego jest tak bardzo uniwersalny, że naprawdę on cały czas opisuje nasz kraj w sposób bardzo wyraźny i często też bolesny" - powiedział aktor.

Na temat sztuki wypowiedziała się również aktorka Lidia Bogaczówna, która w dramacie wcieliła się w postać radczyni.

"Każda epoka ma swojego Wernyhore, swojego Dziada, swojego Szelę, swojego Rycerza. "Weselem" można mówić cały czas na okrągło i cały czas jest aktualny. I to jest wielkość Wyspiańskiego" - powiedziała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: cozatydzien.tvn.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości