W sobotni wieczór 18 lutego media obiegła informacja o zatrzymaniu Antoniego Królikowskiego przez policję. Gwiazdor miał znajdować się pod wpływem środków odurzających. Aktor wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył niektórym medialnym doniesieniom.
Antoni Królikowski 17 lutego skończył 34 lata. Urodziny świętował również w mediach społecznościowych, w których zabrał głos pierwszy raz po przeszło 10 tygodniach. Wówczas poinformował, że "wciąż żyje" i pochwalił się życzeniami od nowej partnerki. Kolejny dzień nie był jednak dla gwiazdora aż tak udany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Anotni Królikowski zatrzymany? Policja podała szczegóły
W sobotni wieczór media obiegła informacja o zatrzymaniu aktora. Wirtualna Polska poinformowała wówczas, że po godzinie 16:00 na jednej z warszawskich ulic zatrzymano prowadzącego samochód 34-letniego gwiazdora. Jak przekazało wówczas biuro prasowe Komendy Stołecznej Policji zaistniały "uzasadnione powody, żeby uznać, że może to być osoba w stanie nietrzeźwości".
"O godzinie 16:40 funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego dokonali kontroli mężczyzny siedzącego w samochodzie marki audi. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna jest trzeźwy, natomiast wykonany przez nich test narkotykowy wskazał, że mężczyzna jest pod wpływem środków odurzających" - można było przeczytać w serwisie "Gazety Wyborczej".
Jak podał portal warszawawpigulce.pl, Bartłomiej Śniadała z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji potwierdził, że takowe zatrzymanie miało miejsce. Nie podał jednak personaliów kierowcy. Wirtualna Polska nieoficjalnie ustaliła, że był to Antoni Królikowski. W rozmowie z serwisem Pudelek menadżer gwiazdora potwierdził policyjne doniesienia, a niedługo później aktor wydał oświadczenie, w którym odniósł się do sprawy.
Antoni Królikowski wydał oświadczenie
Doniesienia szybko rozgrzały media do czerwoności. W oficjalnym oświadczeniu Antoni Królikowski potwierdził, że doszło do zatrzymania i to niedaleko jego miejsca zamieszkania. Gwiazdor wyjawił, że był wówczas w drodze na spotkanie z synem Vincentem, którego doczekał się z ekspartnerką Joanną Opozdą.
"Do zatrzymania doszło około 16 przy ul. Karolkowej 16, zaraz po tym, jak wyjechałem z mojego mieszkania do Asi, aby spotkać się z synkiem. Funkcjonariusze z uwagi na otrzymane zgłoszenie, że o tej godzinie i w tym miejscu pojawię się rzekomo pod wpływem nielegalnych substancji, czekali na mnie w okolicy miejsca zamieszkania" - czytamy.
Antoni Królikowski potwierdził, że został przebadany zarówno alkomatem, jak i narko-testem, który wykazał obecność THC.
"Zostałem zatrzymany do kontroli, alko-test wykazał, że jestem trzeźwy, jednak narko-test wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru" - podkreślił.
W dalszej część oświadczenia aktor wyjaśnił, że w leczeniu wspomaga się medyczną marihuaną. Zwrócił się ponadto do mediów:
"Wykonano badanie krwi, oczekujemy na wyniki. W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany nawet w małych ilościach stężenie może się utrzymywać, mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopi. Chciałbym zaznaczyć, że nie zażywam narkotyków, co wykazały dzisiejsze testy, więc bardzo proszę o zaprzestanie pomówień. Ponadto tegorocznych urodzin nie świętowałem w żadnym warszawskim klubie" - dodał.
Przypomnijmy: jakiś czas temu Antoni Królikowski wyznał, że choruje na stwardnienie rozsiane.
"SM, czyli stwardnienie rozsiane. Nieuleczalna choroba z centralnego układu nerwowego. Ze świadomością tej diagnozy żyję od 2016 r. Staram się żyć aktywnie" - powiedział wówczas.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Selena Gomez wyjaśniła fanom, dlaczego przybiera na wadze. "Nikt nie zna prawdziwej historii"
- Megan Fox przyłapała partnera na zdradzie? Nowe doniesienia zza oceanu
- Stylizacja Joanny Kulig z Berlinale w ogniu krytyki. Gwiazda zabrała głos
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA